Gry

Facebookowe SimCity rządzi

przeczytasz w 2 min.

Najnowsza, facebookowa gra firmy Zynga zwerbowała 22 miliony graczy w zaledwie 11 dni od premiery.

 Warto przeczytać:
 

Call of Juarez bez kowbojów?

GTA, Halo, Call of Duty: Modern Warfare II, Assassin's Creed: Brotherhood i inni, "wielcy" naszego growego świata cieszą się gigantycznymi budżetami reklamowymi, wielkimi nakładami na produkcję i hollywoodzkimi aktorami, podkładającymi głosy dla głównych postaci. Rynek gier zwanych "casualowymi" zwykle pomijany jest w badaniach i dyskusjach na temat przyszłości naszej branży.

Tymczasem studio Zynga z San Francisco raz po raz udowadnia, że graczy nie mających pojęcia o tym, co to jest dysk twardy, czy nawet kontroler, trzeba traktować bardzo poważnie. Dowód? W najnowszą produkcję tej firmy - działającą w ramach portalu społecznościowego Facebook grę CityVille zagrały już 22 miliony osób. A jej premiera nastąpiła niecałe dwa tygodnie temu.

CityVille określane jest jako hybryda Monopoly i SimCity, a całość - jak to zwykle przy grach facebookowych - jest maksymalnie uproszczona. Budujemy swoje miasto marzeń, kupujemy nowe budynki i informujemy znajomych z Facebooka o tym, co udało nam się osiągnąć. Całość utrzymana jest w kolorowym, kreskówkowym stylu graficznym, a obsługa gry jest tak prosta, że poradziłby z nią sobie zapewne każdy sześciolatek.

Przy takiej liczbie użytkowników, nic dziwnego, że Zynga jest w stanie utrzymać się na rynku, choć gra w CityVille jest darmowa. Ale nie ma efektów bez ciężkiej pracy - aby upewnić się, że CityVille będzie kolejnym facebookowym fenomenem, szefostwo firmy zdecydowało o doszlifowaniu jej do maksimum (stąd niewielkie opóźnienie premiery) oraz udostępnieniu dla jak najszerszej publiczności - w dniu premiery dostępnych było aż pięć wersji językowych gry (niestety, polskiego CityVille na razie nie ma).

A firma się rozwija - w tej chwili ma już swoje siedziby w USA, Niemczech, Indiach, Chinach i Japonii. W sumie zatrudnia ponad 1000 osób, a jej roczne obroty sięgają 500 milionów dolarów. Gratulujemy i życzymy kolejnych sukcesów, a graczom - coraz bardziej zaawansowanych rozrywek na Facebooku.

Źródło: allfacebook.com

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    0
    Chcąc tego lub nie, ostatecznie każdy stanie się "nolajfem". Ponoć WoW odmóżdża ludzi (ponad 12 mln)... To co można powiedzieć o tym "czymś"? 22 miliony gra w grę, z którą radzi sobie 6-latek... Wychodzi na to, że do obsługi wystarczy sam pień mózgowy...
    • avatar
      obcypl
      0
      Uwielbiam ten cudny twór - darmowe gry za pieniądze:). Systemy mikropłatności i mikro usług w grach potwierdzają tylko teorię magii małych liczb... niech każdy z grających wyda na dodatkowy dach czy co tam można kupić po 1 dolarze... i Zynga opływa w tłuszczyk.. a z tego co wiadomo poprzednie gry generowały więcej niż 1USD/gracza ;-)

      Z drugiej strony co sprawdza sie na "fejsie" niekoniecznie radzi sobie w realiach... Kolejne klony sprzedają się świetnie podczas gdy w realnym rynku gier klony raczej upadają. Gry MMO z systemami mikropłatności pojawiają się i znikają. Żadnej nie udaje się przekroczyć progu rentowności. Jak widać ludzie szukają albo zupełnej prostoty, albo totalnego hardcoru (vide EvE Online i ich ekonomia).

      Czapki z głów przed marketingowcami z Zynga i ich trafnymi decyzjami.
      • avatar
        Featureless
        0
        Taka Zynga ma większą wartość akcyjną niż Electronics Arts! I to się nazywa potęga ilości. Non Hercules Contra Plures.
        • avatar
          scooter
          0
          Ciekawe kiedy duzi wydawcy nauczą się sprzedawać gry za małe kwoty ???????