Telefony

Apple iPhone 3G cierpi na kiepski design?

przeczytasz w 1 min.

Wraz ze zwiększającą się liczbą użytkowników nowego telefonu Apple, coraz głośniej słychać głosy o niedociągnięciach w jego designie i konstrukcji.

Pierwszy problem wynika stąd, że koncern z Cuppertino zastosował w iPhone 3G nowy chipset do obsługi połączeń trzeciej generacji firmy Infineon. Według wielu ekspertów jest to chip świeży i niedopracowany. W efekcie telefon potrafi sprawiać problemy podczas połączeń 3G – zrywać je, czy też bez powodu przełączać transmisję na sieć EDGE.

Drugi kłopot dotyczy obudowy. Zdarza się, że pęka jej tylna część, wykonana z plastiku. W iPhone 3G Apple do produkcji tylnej klapki postanowił bowiem wykorzystać tworzywa sztucznego, a nie aluminium, jak miało to miejsce w pierwszej wersji telefonu. Niektórzy użytkownicy oskarżają Apple o nadmierne cięcie kosztów produkcji, co odbija się na użyteczności iPhone 3G.

Pozostaje mieć nadzieję, że Apple zareaguje na głosy użytkowników i poprawi problemy ze swoim sztandarowym telefonem.

Komentarze

3
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    0
    iPhone 3G jest z tyłu plastikowy ponieważ przy aluminiowych plecach nie mógłby poprawnie działać moduł GPS...
    • avatar
      Konto usunięte
      0
      Zdziwił mnie ten news.

      Apple zawsze podawany jako przykład przemyślanego designu, maksymalnej prostoty przy jednoczesnej dużej użyteczności.

      A tu proszę! Nieładnie panie Jobs.
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        Dla mnie to nic nowego. Każde urządzenie poddawane próbie przez znaczną grupe użytkowników wykazuje defekty. Zarówno jesli chodzi o hardware jak i oprogramowanie. Kiedy np firefox używany był przez 2% internautów, to uchodził za ideał bezpieczeństwa. Ale kiedy popularność zaczeła oscylowac około 20%, przyciągając tzw użyszkodników, szukaczy dziur oraz i normalnych userów, to okazało się że jednak nie jest znacznie lepiej niż w przypadku IE. Nie przeszkadza to jednak żeby w dalszym ciągu fanatycy uznawali to za niedościgniony wzór jakości. Podobnie w przypadku Apple. Tu jest jednak sytuacja o tyle dziwna, że firma chowa głowę w piasek, twierdząc że wszystko jest ok.