Atrakcyjna oferta pracy w Abstergo

Od kilku dni w internetowych serwisach ogłoszeniowych, a także w lokalnej prasie (m.in. popularnym Metrze) publikowane są oferty pracy przygotowane przez mało znane na polskim rynku przedsiębiorstwo Abstergo.

Firma poszukuje ochotników na posadę sprzątacza - wśród zalet można wymienić atrakcyjne wynagrodzenie i perspektywy awansu. Największym minusem jest z kolei możliwość zaszufladkowania w gronie osób blisko powiązanych z Templariuszami. Może mieć to pewien wpływ na przyszłą karierę zawodową.

Między innymi w siedzibie Abstergo rozgrywa się akcja pierwszej części Assassin's Creed

Jak się jednak okazało, to tajemnicze ogłoszenie jest jedynie elementem kampanii promocyjnej związanej z premierą drugiej części gry z serii Assassin's Creed. Abstergo to fikcyjne przedsiębiorstwo, znajdujące się pod kontrolą Templariuszy, z którym spotkaliśmy się już przy okazji pierwszych przygód tytułowych Asasynów. W przekonaniu, iż nie jest to jedynie niefortunna zbieżność nazw utwierdza nas internetowa strona Abstergo, którą znajdziecie pod adresem http://www.abstergo.pl/. W prawym dolnym rogu ekranu pojawia się informacja "powered by Animus", czyli znany z Assassin's Creed system operacyjny o możliwościach znacznie większych niż obsługa prostych, internetowych wizytówek.

Kampania reklamowa towarzysząca premierze Assassin's Creed 2 stanowi swego rodzaju novum na polskim rynku gier komputerowych. Dotychczas wydawcy starali się zainteresować graczy reklamami w branżowej prasie, dodawanymi gadżetami, poprzez organizację turniejów czy plakatowanie miast. Takie swoiste mieszanie elementów świata fikcyjnego i realnego wydaje się być bardzo ciekawym pomysłem, a fakt, iż także w Polsce wydawcy coraz odważniej sięgają po takie zabiegi - i bezpośrednio wynikającą z nich reklamę wirusową - może jedynie napawać optymizmem. Gry powoli, acz konsekwentnie, zdają się przenikać do popkultury.

Assassin's Creed 2 w wersji na Xbox 360 i Playstation 3 trafił do sprzedaży w połowie listopada. Posiadacze PeCetów będą musieli poczekać aż do marca.

Źródło: praca.money.pl, "Metro"