Audi R8 e-tron: elektryczny supersamochód, który może prowadzić się sam

przeczytasz w 1 min.

Pod jego maską znajdują się dwa silniki o mocy 455 koni mechanicznych.

Audi R8 e-tron

Firma Audi zaprezentowała koncepcyjny supersamochód, który nie tylko zaoferuje świetne osiągi, ale też pozwoli ci, na przykład, przeglądać Internet podczas siedzenia za kierownicą – jeśli będziesz chciał po prostu zacznie prowadzić się sam.

Audi R8 e-tron to w pełni elektryczny, samokierujący się supersamochód, pod którego maską znajdują się dwa silniki o mocy 455 koni mechanicznych i momencie obrotowym 460 Nm. Rozpędza się do „setki” w mniej niż 4 sekundy, osiąga maksymalną prędkość 250 km/h, a jego akumulatory (które pozwalają na przejechanie 450 kilometrów) możemy w pełni naładować w niespełna 2 godziny.

Koncepcyjny R8 e-tron ma też na pokładzie szeroką gamę zaawansowanych technologicznie rozwiązań. Można chociażby wspomnieć o sporej liczbie czujników, laserowych skanerach oraz kamerach, dzięki którym auto potrafi bezpiecznie jeździć samo. Dane z tych elementów są bowiem wysyłane do komputera centralnego, który tworzy wirtualny obraz otoczenia samochodu.

Nie wiadomo jeszcze kiedy i czy w ogóle Audi R8 e-tron trafi do seryjnej produkcji. Nieznana jest też cena tego samochodu. Wiemy natomiast, jak ma wyglądać, ale projekt zostawiamy już wam do oceny:

Źródło: International Business Times, Audi

Komentarze

33
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    rTech
    9
    Czytajcie ze zrozumieniem. "Może prowadzić się sam" może, ale nie musi.
    • avatar
      zakius
      1
      Autonomiczne samochody... Mogą być bezpieczne, ale prawdziwe bezpieczeństwo, komfort i poprawa szybkości nadejdzie z komunikacją samochodów, przekażą sobie one informacje tak o utrudnieniach jak i o własnych zamiarach z odpowiednim wyprzedzeniem co pozwoli zoptymalizować zachowanie wszystkich pojazdów na drodze
      • avatar
        PrestoEnzo
        0
        Audi nie przestaje psuć motoryzacji. Jak nie awaryjne silniki, nudne i bezduszne samochody, to teraz na dodatek samoprowadzące się samochody. Strach pomyśleć co dalej.
        • avatar
          Author
          0
          Ogromna większość to kupi bo przecież ta masa musi czymś dojeżdżać do roboty ze swoich blokowisk.

          Prawdziwe auta na benzynę będą drogie i dostępne tylko dla elity.

          A te plastikowe elektryczne badziewie doniesie na Policje na swojego kierowce prędzej niz myslisz heheheh
          • avatar
            prime27pl
            0
            A mi sie podoba .
            • avatar
              AndreoKomp
              0
              Również lubię czerpać przyjemność z jazdy samochodem, tylko szkoda, że w Polsce, ta przyjemność zaczyna się dopiero po przekroczeniu dozwolonych prędkości. Prawie wszędzie każą nam się turlać po drogach. Z kolei tam gdzie można jechać szybciej np. na autostradzie, kompletnie nic się nie dzieje. W takim sportowym samochodzie, gdzie odczucie prędkości jest zdecydowanie mniejsze niż w zwykłym samochodzie, przy 50 km/s można zasnąć z nudów za kierownicą, a nie czerpać przyjemność, więc dodanie możliwości przeglądania internetu bardzo trafione.
              • avatar
                Konto usunięte
                -5
                To na ch*j taki samochód? Jak jadę autem to właśnie prowadzenie sprawia mi największą przyjemność. Od "prowadzenia się samemu" jest taksówka...
                • avatar
                  HemaN
                  -6
                  Nie rozumiem tego boomu na samoprowadzące się samochody (choć właściwie w tym wypadku to pojazd elektryczny bo z samochodem ten melex nie ma wiele wspólnego). Jaki jest sens kupowania takiego samochodu? Nie chcesz/nie umiesz jeździć - bierzesz taksówkę albo jedziesz autobusem.
                  • avatar
                    TychaLFA
                    -10
                    GENIALNE. Kup samochód, którego założeniem jest sprawianie przyjemności z jazdy, żeby prowadził go komputer. Co będzie następne? Automat do kawy, który sam będzie ją pił?