Nauka

Australijskie lasery zestrzelą kosmiczny złom

przeczytasz w 1 min.

Szkoły sprzątają ziemię, uniwersytety – kosmos!

Na pierwszy rzut oka brzmi to jak scenariusz filmu SF lub kolejnej gry w kosmicznych klimatach. Kosmos z biegiem lat upodabnia się do Ziemi pod względem zalegających śmieci. Im bliżej ziemi, tym więcej lewitującego złomu. Szacuje się, że nad naszymi głowami przemieszcza się ok. 300 000 kosmicznych odpadków różnej wielkości – począwszy od śrubek i niewielkich kawałków stali, przez większe fragmenty rakiet, po duże pozostałości po nieczynnych satelitach. Znaczna większość znajduje się w niskich orbitach okołoziemskich.

Biorąc pod uwagę dużą prędkość przemieszczania się obiektów – stanowią one duże zagrożenie dla działających urządzeń pracujących w kosmosie. Zderzenie satelity z kosmicznym złomem może ją uszkodzić i doprowadzić do kolejnej kolizji i w sposób lawinowy zwiększyć ilość kosmicznego złomu zagrażającemu również mieszkańcom ziemi, co według przewidywań dyrektora Wydziału Astronomii i Astrofizyki na uniwersytecie ANU - Matthew Collessa – może to mieć katastrofalne skutki.

Kosmiczny złom

Naukowcy z Narodowego Uniwersytetu w Australii (ANU) pracują nad gigantycznymi laserami, dzięki którym będzie można usunąć z orbit wokółziemskich wszelkie śmieci. Zasada ich działania będzie dość prosta – odpowiednio mocny laser skierowany na dany obiekt będzie mógł go całkowicie spalić i usunąć z przestrzeni.

Kosmiczne śmieci na orbitach najbliżej Ziemi

Co najważniejsze – projekt ma bardzo duże szanse odnieść pełen sukces. Zespół już teraz otrzymał od rządu Australii grant w wysokości 20 mln dolarów oraz 40 mln wsparcia od prywatnych inwestorów i innych instytucji (m.in. EOS Space System, Lockeed Martin, Optus). Są to kwoty wystarczające na wstępne uruchomienie Cooperative Research Centre (CRC), które w najbliższych 10 latach będzie mogło śledzić i usuwać najbardziej niebezpieczne kosmiczne śmieci. Australijscy naukowcy już teraz śledzą  dla NASA przemieszczający się w przestrzeni kosmicznej złom, wykorzystując do tego celu teleskop i laser z obserwatorium Mount Stromlo.

Źródło: Reuters, ANU

Komentarze

31
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    21
    A za 5 lat jako broń do niszczenia satelit wroga.
    • avatar
      Q'bot
      7
      Dobrze, że to australia posiądzie mocny laser, przynajmniej pozornie cywilizowany kraj...
      • avatar
        .Alx.
        6
        No cóż... Pozostaje nam wierzyć w zapewnienia, że ta BROŃ nie posłuży przypadkiem do niszczenia wrogich satelitów...

        Osobiście w to NIE WIERZĘ !

        Nie wierzę również, że podstawowym zadaniem tego systemu będzie sprzątanie kosmosu, te śmieci są tam od dziesiątek lat i nie spowodowały jak dotychczas większych problemów.
        System jest kosztowny, ilość energii potrzebna do "wyparowania" dużego obiektu olbrzymia. Ciekawe, że rząd australijski tak chętnie zapłaci za czyszczenie kosmosu w eksploracji, którego nie uczestniczy...
        • avatar
          Konto usunięte
          5
          Za spalanie w póżni autorce tego nawsa należy się noblel jednocześnie z chemii i fizyki. Takie rzeczy to się nawet proktologom nie sniły.

          Zapewne chodzi jedynie o odparowanie, bo nie ma żafdnego innego sposobu, by przy pomocy energii z zewnątrz przezwyciężyć siłę oddziaływania magnetycznego pomięczy atomami. Trzeba po prostu nadać im taką energię żeby same mogły odlecić w przypadkowych kierunkach.
          • avatar
            wdowa94
            4
            Nie wiem, czy oni się liczą z tym, że do spalania potrzebny jest tlen, a poza naszą atmosferą, jak wiadomo jest jego tak dużo, że wywoła eksplozje...

            Tak naprawdę tylko stopią ten szajs i zmienią jego orbitę- to przyniesie jeszcze większe niebezpieczeństwo...
            • avatar
              Konto usunięte
              3
              Ja tam od razu pomyslalem o satelitach "odbijajacych" te wiazki i nakierowujacych na obiekty na ziemi:)
              • avatar
                Author
                3
                Wszystko co może zostać użyte jako broń zostanie użyte jako broń przecież to logiczne bo dlaczego by nie? Ludzie nie takie rzeczy robili w historii i co z tego. Myślicie, że jakis Adolf będzie miał jakies hamulce?
                • avatar
                  Next_Gen_1987
                  2
                  Już nawet w kosmosie śmiecimy xD lol
                  • avatar
                    asceta
                    2
                    Trochę bez sensu - w końcu po kawałku wyrzucamy fragmenty Ziemi, surowce, w kosmos. Zamiast recyclingu - anihilacja. Nie tędy droga, kochana ludzkości...
                    • avatar
                      ADiS_
                      2
                      Ja współczuje tym wszystkim przypadkowo zachaczonym ptakom :D
                      Kolejne pytanie - co z samolotami - będzie w obrębie Australi wyznaczona czarna strefa rażenia ?
                      • avatar
                        webster58
                        -2
                        Wszyscy widzieli Grawitację, prawdopodobieństwo uderzenia przez mały obiekt w stację / satelitę / sondę lub nawet kosmonautę są jakimś ryzykiem, a efekt lawinowy może posiać zniszczenie niewyobrażalnie większe niż zestrzelenie 1 lub nawet kilkunasty "wrogich satelitów" Biorąc pod uwagę, że ośrodek współpracuje z NASA już od lat jest to bardziej amerykańska inwestycja w kraju gdzie jest super przejrzyste niebo i czyste powietrze, co ułatwi pracę laserowi. A patrząc na umiejscowienie Australii może strącić nawet rakiety wycelowane w USA wystrzelone z Chin, wschodniej Rosji czy Iranu. Całkiem dobrze przemyślane. Niech płacą i rozwijają technologię laserową, gwiezdne wojny 2300 wkrótce ;D
                        • avatar
                          kamil112234
                          0
                          układ zwierciadeł umieszczony na satelitach i nawet my nie możemy być bezpieczni ;p
                          • avatar
                            wiesiors4
                            0
                            Autor wie że do spalania potrzebny jest tlen, którego w próżni nie ma? Zapewne chodzi tu o zwęglenie astrośmieci ;)
                            • avatar
                              Rebal
                              0
                              Ja się ciesze że nie ma takiego lasera Putin i jego Rosja.