• benchmark.pl
  • Foto
  • Canon EOS M5 - wreszcie bezlusterkowiec na jakiego zasługuje Canon
Foto

Canon EOS M5 - wreszcie bezlusterkowiec na jakiego zasługuje Canon

przeczytasz w 4 min.

Canon EOS M5 to pierwszy bezlusterkowiec z serii EOS M, który wykorzystuje sensor CMOS z Dual Pixel AF.

Seria bezlusterkowców Canon EOS M wzbogaciła się o nowy, nawiązujący do retrostylistyki, podobnie jak większość obecnych aparatów tej  klasy, model Canon EOS M5. Premiera bardzo oczekiwana gdyż Canon niezbyt udanie poczynał sobie dotychczas na rynku bezlusterkowców. Nie dość, że się mocno spóźnił z premierą pierwszego aparatu tego typu (pojawił prawie 4 lata po pierwszych konstrukcjach Panasonica), to seria EOS M nie spełniała oczekiwań użytkowników tej marki.

Czy nowy Canon EOS M5 ma szansę zmienić ten stan rzeczy? Odpowiedź na to pytanie udzielą użytkownicy, którzy polubią ten aparat lub po prostu przejdą obok niego obojętnie. Obecnie konkurencja na rynku kompaktów systemowych jest bardzo duża, dlatego nikt nie może być pewien sukcesu swoich aparatów. Jednak życzymy Canonowi, by EOS M5 zapisał się pozytywnie w historii tej marki. Zobaczmy cóż to za aparat i dlaczego ma szansę być przełomowym modelem w serii EOS M.

Seria EOS M zanim pojawił się model M5?

Canon dotychczas pokazał nam EOS M, M2 (ale tylko na niektórych rynkach), M3 i M10. Cóż można o nich powiedzieć? EOS M i M10 choć kompakty systemowe, miały w sobie więcej kompaktu niż systemu. Owszem obiektywy dawało się wymieniać, ale było ich niewiele (to powinno się zmienić), a sam aparat nie dawał poczucia pracy z zaawansowanym sprzętem.

Najlepszy pod tym względem był EOS M3, ale w momencie premiery oferował zbyt mało zmian by dodać świeżości serii EOS M. Niewielki uchwyt na dłoń sugerował jednak, że Canon widzi już światełko w tunelu.  

Ostatnie lata pokazały, że bezlusterkowce mają szanse jako aparaty dla entuzjastów, a EOSy M takimi aparatami dotychczas nie były. W ciągu ostatnich dwóch lat Canon wprowadził na rynek serię zaawansowanych, z sensorem 1”, kompaktów Powershot GxX. Te świetnie wpisały się w obowiązujący trend na rynku i pokazały, że Canonowi nie jest obca dobra ergonomia w małych korpusach.


Canon Powershot G5X i Canon EOS M3

Dla wielu odbiorców, którym nie zależy na wymiennej optyce i optycznym wizjerze, mimo mniejszego sensora niż APS-C, seria Powershot GxX może jawić się jako ciekawsza propozycja niż EOS M. Jeden z tych kompaktów Canon Powershot G5X swoim kształtem delikatnie sugerował jak mógłby wyglądać w przyszłości kolejny EOS M - chodzi przede wszystkim o wizjer elektroniczny.

Wreszcie bezlusterkowiec Canon wygląda tak, że chce się go wziąć w dłoń

Canon EOS M5 to można rzec to czym powinien być już EOS M3. Otrzymujemy całkowicie inną ergonomię niż dotychczas. Bliższą lustrzankom, a nie kompaktom. I o to chodziło. Canon EOS M5 to nadal malutki aparat, ale i tak entuzjastom będzie dużo przyjemniej się nim fotografowało niż typowo kompaktowym EOS M.

Nie jest to jeszcze w pełni wypasiony korpus, brakuje choćby uszczelnień, ale kształt uchwytu dłoni sugeruje, że będzie się go trzymało całkiem komfortowo. Przy dłuższym fotografowaniu lub choćby podczas spacerów z aparatem w dłoni gotowym do zdjęć, dobrze wyprofilowany uchwyt to podstawa. W porównaniu z EOS M3 mamy dużo więcej pokręteł kontrolnych, co zawsze się przydaje, gdy nie chcemy co chwila zaglądać do menu.

Również pod względem parametrów użytkowych EOS M5 dowodzi, że chce być aparatem dla osób z zacięciem foto. Najważniejsze cechy to:

  • sensor APS-C CMOS 24,2 Mpix z technologią Dual Pixel (wreszcie w bezlusterkowcu)
  • procesor DIGIC 7
  • tryb seryjny 7 kl/s ze śledzeniem AF i 9 kl/s przy zablokowanej ostrości
  • wizjer elektroniczny OLED o rozdzielczości 2,36 miliona punktów (dziś to standard, gorszego wizjera nie warto dawać do takiej konstrukcji)
  • ekran podglądu dotykowy, uchylny (85 stopni w górę i 180 stopni w dół), o rozdzielczości 1,62 miliona punktów i przekątnej 3,2”. Dotyk działa również przy używaniu wizjera elektronicznego co pozwala na komfortowy wybór punktu ostrości i jej ustawienie (lub wybór twarzy w kadrze), bez odrywania oka od wizjera.

  • tryb wideo 1080/60p oraz elektroniczna stabilizacja podczas filmowania (system 5-osiowy, współpracuje z obiektywową stabilizacją), szkoda że nie mamy trybu Zebra, który rewelacyjnie sprawdza się nie tylko przy filmowaniu, ale i zdjęciach
  • wbudowany Bluetooth 4.1 LE (aparat w trybie stałego połączenia) oraz Wi-Fi i NFC
  • konfigurowalne pokrętło kontrolne, regulacji ustawień - zależnie od wyboru może kontrolować ISO, balans bieli, pomiar światła, tryb AF lub tryb migawki, albo działać domyślnie dla danego trybu fotografowania

Z tych kluczowych cech najbardziej istotną wydaje się technologia Dual Pixel, która zapewnia detekcję fazy nie tylko przy normalnym fotografowaniu, ale także w trybie wideo, i to na sporej części powierzchni sensora (80% w poziomie i w pionie), a nie tylko w kilku punktach wokół środka kadru.

Jak wiemy, autofokus nie był mocną stroną poprzednich modeli EOS M. Ulegał poprawie wraz z kolejnymi modelami i aktualizacjami oprogramowania, ale to nie było jeszcze to, czego oczekuje się od solidnego bezlusterkowca. Teraz dzięki Dual Pixel, EOS M5 może stanowić ciekawszą propozycję niż proste lustrzanki Canona.

Istotny może być także o 66% (według Canona) szybszy start aparatu po uruchomieniu niż w EOSie M3. Ten ostatni pod tym względem wyróżniał się raczej na minus.

Braku czego w EOS M5 żal?

Na pewno fajnie byłoby zobaczyć w tym aparacie tryb 4K dla wideo. Niewielki bezlusterkowiec Canona z tym trybem byłby wtedy dużo ciekawszą propozycją dla filmujących. Wydajność akumulatora to niespełna 300 zdjęć, niezależnie od tego czy korzystamy z wizjera czy z ekranu podglądu. To troszkę mało. Co prawda w trybie ECO możemy wykonać już 410 zdjęć, ale mogłoby być jeszcze lepiej.

Specyfikacja aparatu

Canon EOS M5
Sensor
Dual Pixel CMOS
25,8 Mpix, APS-C (22,3 x 14,9 mm)
Efektywna rozdzielczość
24,2 Mpix
6000 x 4000 pikseli
Rozdzielczość wideo1080/60, 50p, 30p, 25p,24p
720/60p,50p
Procesor obrazuDIGIC 7
Mocowanie obiektywu
bagnetowe, Canon EF-M
Stabilizacjabrak zależy od obiektywu
elektroniczna w trybie wideo (5-osiowa) współpracuje z obiektywową
Mechanizm czyszczenia sensoraultradźwiękowy
Układ AF49 pół, dowolny wybór
czułość od -1 do 18 EV
funkcja DualPixel AF (pokrycie 80% w pionie i 80% w poziomie)
Pomiar światłaczułość od 1 do 20 EV
Czas ekspozycji1/4000s - 30s, Bulb
Czułość ISOAuto, 100-25600 (w trybie wideo 100-6400)
Tryb seryjny7 kl/s (z AF-C), 9 kl/s (zablokowana ostrość)
Kodek zapisu obrazu i dźwiękuzdjęcia: JPEG, RAW (CR2, 14-bit)
filmy: MPEG-4 AVC/ H.264 (pliki MOV)
Wizjerelektroniczny OLED, 0,39"
2,36 miliona punktów
Ekrandotykowy LCD 3,2"  Clear View II, 1,62 miliona punktów
odchylany 180 stopni w dół, 85 stopni w górę
Lampa błyskowawbudowana o liczbie przewodniej 5
stopka zewnętrznej
czas synchronizacji 1/200s
Łączność bezprzewodowaWi-Fi, NFC, Bluetooth 4.1 LE
Złączamicro, micro HDMI (typ D), słuchawkowe
Tryby fotografowaniaAuto, Program, priorytet czasu, priorytet przysłony, ręczny, Bulb, Ustawienia użytkownika (2 pozycje), Kreatywne, Tematyczne, Inteligentne Auto, Inteligentny wybór sceny
Ciekawe funkcjeDualPixel, edycja RAW w aparacie
Pamięćkarty pamięci SD / SDHC / SDXC (UHS-I)
Akumulatorlitowo-jonowy LP-E17
wydajność 295 zdjęć (410 w trybie ECO)
Wymiary i waga115,6 x 89,2 x 60,6 mm
427 gramów
korpus metalowo-poliwęglanowy

Obiektyw 18-150 mm

Wraz z nowym bezlusterkowcem Canon pokazał nowe uniwersalne szkło dla tego systemu. Canon EF-M 18-150 mm f/3,5-6,3 IS STM, w połączeniu z aparatem EOS M5 będzie dysponował polem widzenia odpowiadającym ogniskowym od 29 do 240 mm. Trochę mało na szerokim kącie, ale to konsekwencja nieco mniejszej klatki APS-C w Canonie niż w innych aparatach cyfrowych.

Dokładne parametry tego obiektywu są następujące:

  • ogniskowa: 18-150 mm
  • ogniskowa (ekwiwalent dla pełnej klatki): 29-240 mm
  • jasność: f/3,5-6,3
  • budowa: 17 elementów w 13 grupach, 7 listków przysłony
  • stabilizacja: optyczna o skuteczności 4 EV
  • silnik AF: krokowy AF
  • minimalna odległość ogniskowania: 0,25m (18-50 mm), 0,45m (150 mm)
  • filtr: 55 mm
  • wymiary (po złożeniu): 61 x 87 mm
  • waga: 300 mm

Cena i dostępność

Canon EOS M5 z pewnością jest dobrym ruchem Canona w kierunku poprawy notowań serii EOS M. Dla mnie właśnie dopiero EOS M5, a nie poprzednie bezlusterkowce EOS M, jest tym na co zasługuje Canon, niekwestionowany przecież lider rynku fotografii. Jednak jak dobry by nie był aparat, musi też mieć cenę, którą zaakceptują potencjalni nabywcy.

W przypadku Canon EOS M5 sugerowana cena to około 5020 złotych (korpus plus adapter dla lustrzankowych obiektywów). Z kolei nowy obiektyw dla systemu EOS M - Canon EF-M 18-150 mm f/3,5-6,3 IS STM - wyceniono na około 2220 złotych. Sprzęt powinien trafić do sprzedaży jesienią tego roku.

Źródło: Canon

Komentarze

8
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    carbo888
    4
    teraz brak 4K, serio? sam mam lustrzankę canona i bardzo ją lubię, planuję się przerzucić na coś mniejszego jedynie Panasonic ma ciekawą ofertę
    • avatar
      skypan
      1
      Aparat tylko dla ortodoksyjnych wyznawców f-my Canon. Panasonic i Sony zdecydowanie robią lepsze i tańsze bezlusterkowce.
      • avatar
        jarekzon
        1
        System jest tak dobry, jak obiektywy, w które jest wyposażony. Canon praktycznie nie ma żadnych. Jak będzie miał takie cacka jak Fuji, wtedy może coś z tego będzie.
        • avatar
          mgkiler
          0
          Jak na mały bezlusterkowiec to aparat ma dwie wady.

          Pierwsza to masa.

          440 gram wagi. Podczas gdy np lustrzanka Canon 100D waży 400 gram.

          Ale to dla tego, chyba, że jest ponoć z metalu, a nie plastiku.

          No i odrobi na obiektywach, bo obiektywy do bezluster są trochę lżejsze niż do lustrzananek APS-C. Ale to głównie te szerokokątne.


          Druga to cena. Ale to jak zwykle za kilka miesięcy spadnie o 30%.
          • avatar
            lagosp
            0
            Do bezlusterkowców panasonica trochę mu daleko....