Systemy operacyjne

Chrome OS w wersji 64-bit

przeczytasz w 1 min.

System Chrome OS wyraźnie stał się obiektem zainteresowania twórców oprogramowania open source. Efektem jest jego nowa, "poważniejsza" wersja.

ChromeiumOS64 to projekt ze wsparciem dla środowiska 64-bitowego dzięki czemu powinien on oferować większy potencjał dla bardziej zaawansowanych zadań wykonywanych na 64-bitowych procesorach. Prócz nowej architektury, ChromeiumOS64 będzie posiadała kontroler Xen i pozwoli na uruchamianie wirtualnych maszyn na Linuksie, a nawet Windowsie.

Brzmi kusząco. Do instalacji systemu konieczny będzie 1GB wolnego miejsca na dysku twardym. Twórcy zwracają jednak uwagę, że do prawidłowego funkcjonowania potrzebne będzie około 16GB przestrzeni na dysku.

Źródło: Fudzilla

Komentarze

39
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    0
    To może być godny następca Windowsa Xp
    • avatar
      Konto usunięte
      0
      Ciekawe kiedy oficialnie bedzie do przetestowania dla nas.I czy bedzie tak samo jak z Linksem ze bedzie trzeba uzywac programu do odpalania exe
      • avatar
        Warmonger
        0
        Prawdopodobnie każdy z dostępnych systemów operacyjnych jest lepszy od Windows, o ile tylko posiada graficzny interface. Mnie martwi tylko wsparcie dla Chrome OS, tj. czy wszystkie niezbędne programy będą na nim działać. kompatybilność ze starszymi grami również byłaby mile widziana...
        • avatar
          biuro74
          0
          Co wy gadacie w ogole :)
          Na razie Chrome OS jest do przetestowania w wersji probnej, jak onegdaj Windows 7. I kazdy moze sobie ja pobrac i "zainstalowac". W kazdym razie - uzywac.
          Instalacji prawdziwej nie ma, bo to, co sciagasz - to spakowana plikopartycja, czyli taki sobie obraz dysku z gotowym do uzywania systemem, ktory to obraz jest uzywany przez oprogramowanie typu VirtualBox. Tak wiec - nic z tego, ze sobie wezmiesz i zainstalujesz na dysku, jak Windowsa. Na dodatek na osobnym dysku/partycji i zrobisz bootowanie do niego... akurat. Moze za rok ;-)
          Kolejna sprawa - toc to jest kolejny klon linuchowego Debiana, chyba Ubuntu dokladnie. Co ma odpalanie programow do "odpalania exe", to chyba tylko Dementor wie - pewnie chodzi o wlaczenie Wine (ktory emulatorem nie jest, a ktory pozwala na uruchamianie programow z Windows pod Linuksem). Dementorze - programy uruchamialne dwuklikiem to sa zwykle binaria skompilowane nie dosc, ze pod okreslona architekture procesora, to jeszcze pod konkretny system operacyjny. Przykladem takich binariow sa pliki exe, ktore uruchomisz bez ceregieli (rzeczonym dwuklikiem) na maszynach zgodnych z x86 i posiadajac system Windows. Majac co innego musisz uciekac sie do emulatorow lub programow typu Wine, ktore zarzekaja sie, ze emulatorami nie sa, ale umozliwiaja implementacje WinAPI pod X11 (czyli emulacja API, nie listy rozkazow).
          A "niezbedne" programy to pewnie pakiety Debiana. Gry ? O tym moze potem, jak potestuje OS, wlasnie sie zassal :)
          • avatar
            Baleryon
            0
            Powinno być Chromium, nie Chromeium. Nieładnie tak nie przejrzeć przed oddaniem, nawet w tym podanym linku widać poprawną wersję.
            • avatar
              Konto usunięte
              0
              exe bylo, jest i bedzie formatem plikow Windowsa, nie Linuksa. To tak jakby oczekiwac od Windy, ze pojda na nim pliki Linuksa/Mac OSa/Solaris/itp... Całkiem inna architektura
              • avatar
                Konto usunięte
                0
                a ten screen to co to jest? raczej nie chromoloniumolonOS64/32
                • avatar
                  Konto usunięte
                  0
                  Dziewczeta po co sie tak gryźć na temat win/lin kto chce uzywa a kto nie niech sie nie wypowiada i tyle.
                  • avatar
                    biuro74
                    0
                    No i przetestowalem.

                    Choc ciezko mowic o testowaniu browsera i kalendarza, tudziez task managera z 6-7 pozycjami, bez blatu (tak, tak)... bo tym jest ten "system".

                    Zamieszczona fotka z pewnoscia nie dotyczy tego systemu, dotyczy wersji, ktorej NIE MOZNA JESZCZE sciagnac, albo jest zwyklym obrazkiem tworzonym w Photoshopie ;-) System, a raczej "system", ktory mozna aktualnie sciagnac, to 200 MB sh*tu, czyli przegladarka i kalendarz w warstwie aplikacji, w warstwach ponizej bedzie moze z 10 pozycji. Wyobrazcie sobie, ze "system" prosi was o logowanie, przy czym dane pochodza z gmaila ;-) Widac wiec juz pierwsze halo - dane uzytkownika trzymane sa zdalnie. Drugie halo: po wczytaniu "tego czegos" pojawia sie okno przegladarki z zalogowaniem sie na poczte w GMAILu. Przegladarki nie mozna zminimalizowac albo pomniejszyc, bo 'to cos' nie posiada jeszcze funkcjonalnego blatu. Mozna tylko dodawac kolejne zakladki bedace albo kolejnymi oknami przegladarki, albo kalendarzem.

                    Jak sie wszystkie pozamyka - wyskakuje na chwile niebieski ekran - juz myslalem ze to blat - ale po chwili otwiera sie znowu przegladarka.

                    Z baboli: przycisk w prawym gornym rogu to ma dokladnie ta sama funkcjonalnosc, co przycisk narzedziowy w przegladarce - otwiera sie to samo menu. Kombinacja CTRL ESC (chyba) mozna bylo otworzyc task managera i powylaczac 2 zadania (wow). Jak zamknalem flasha i pozamykalem wszystkie zakladki, to.. mialem crasha, czyli napis na niebieskim ;-)
                    • avatar
                      biuro74
                      0
                      Po krotkim sledztwie sciagnalem nowsza wersje Chrome OS. Noooo... to juz bardziej przypomina Linuksa ;-) Wiele sie nie pomylilem - modyfikowany Open S.U.S.E. Teraz jest i blat, sa pakiety.. wlasnie dosysam 500MB - zobaczymy, zobaczymy. Na razie denerwuje mnie niezmienialna rozdzialka 800x600, ale jak zaczne w xorg.conf grzebac, to sie zacznie :p
                      • avatar
                        szawel
                        0
                        Na lapku mam 64bitowe Ubu i do szczęścia mi nic więcej nie trzeba.
                        System sztuk 1 - jest
                        Przeglądarka - jest
                        Poczta - jest
                        Office - jest
                        Odtwarzacz muzyki - jest
                        Odtwarzacz filmów - jest
                        Komunikator - jest
                        Bajerancie wodotryski - jest
                        Spyware, trojany, i inne badziewie - nie ma
                        Uruchamianie szybsze od Win7 - jest
                        Brak chorego problemu z udostępnianiem dużych plików po sieci jakie ma FAT16/32/NTFS. Wszystko mam na Ext4 i po SAMBIE. Kto ma NAS w domu ten wie.
                        A teraz cena = 0,00zł

                        Teraz niech ktoś mi wmówi, że lepiej żebym wydał 2x1289zł za Windowsa 7 Ultimate + 529zł MS Office 2007 PL i miał te same opcje z gorszą obsługą NAS za 3107zł do zwykłej obsługi komputerów domowych i sporej bazy danych. Bez grania, programowania, grafiki i takich tam.