Technologie i Firma

Cyborgizacja społeczeństwa według Muska. Początek: rok 2021

przeczytasz w 2 min.

Elon Musk chce, by najpóźniej za cztery lata gotowa była elektronika, łącząca mózg z maszyną. Sześć lat później dostęp do niej ma mieć już każdy.

Elon Musk nie boi się odważnych projektów, a Neuralink bez wątpienia jest jednym z nich. Wizjoner stojący za Teslą i SpaceX zdradził wreszcie kilka szczegółów na temat firmy, o której istnieniu dowiedzieliśmy się niespełna miesiąc temu.

Elon Musk, dyrektor generalny Neuralink

Musk ujawnił, że jest dyrektorem generalnym firmy Neuralink i zamierza doprowadzić do tego, by ta wprowadziła swoje produkty na rynek nie później niż za 4 lata, licząc od teraz. Produkty te to urządzenia, których rozmiar byłby liczony w mikronach, a które mogłyby połączyć ludzki mózg z maszyną.

Zanim zaczną się komentarze, że Musk chce nas ubezwłasnowolnić, dodajmy, że celem jest poprawa jakości życia osób cierpiących na choroby, które uniemożliwiają im porozumiewanie się z otoczeniem w typowy sposób (np. pacjenci ze stwardnieniem zanikowym bocznym).

Zastosowania medyczne to dopiero początek

Musk niejednokrotnie wspominał już bowiem o koncepcji tzw. cyborgizacji społeczeństwa. Czyli „wzbogacaniu” ludzi elementami elektronicznymi, dzięki którym uczyliby się szybciej i mogliby kontrolować urządzenia za pomocą samych tylko myśli.

Wróćmy jednak do teraźniejszości. Wśród celów wizjonera znajduje się również „leczenie” takich urazów i objawów jak udar czy utrata pamięci w podeszłym wieku. Wszystko to ma być możliwe dzięki elektronice połączonej z mózgiem człowieka.

Komunikacja na miarę XXI wieku

To nie wszystko. Musk uważa, że obecne formy komunikacji (pisanie lub nawet mówienie) nie są zbyt efektywne. Gdyby zaś informacje mogły być przekazywane za pomocą myśli, szybkość ich transferu wielokrotnie by się zwiększyła.

„Już dzisiaj jesteś cyfrowym superczłowiekiem. Jedyne, co się zmieni to interfejs” – mówi Musk. Według niego nie wykorzystujemy swojego potencjału, a nawet cofamy się pod tym względem – dziesięć palców na klawiaturze zostało zastąpionych dwoma na ekranie smartfona. 

„Powinniśmy poprawić szybkość komunikacji i powinniśmy być w stanie ją zwielokrotnić, dzięki bezpośredniemu interfejsowi neuronowemu” – kontynuuje Musk. Przy czym na wykonanie tego zadania firma Neuralink daje sobie nieco więcej czasu: osiem, a może dziesięć lat.

Plan cyborgizacji społeczeństwa ułożony

Rozkład jazdy dla Neuralink przedstawia się więc następująco. Rok 2017: rozpoczęcie popularyzacji idei interfejsu mózg-maszyna. Rok 2021: wprowadzenie urządzenia do celów medycznych. Rok 2027: wprowadzenie urządzenia dla ogółu ludzkości. 

Jeśli wizja Muska i firmy Neuralink dojdzie do skutku, za 10 lat każdy chętny (i najpewniej odpowiednio bogaty) będzie mógł zamienić się w cyborga. Brzmi to dla was jak plan?

Źródło: The Next Web, Engadget. Grafika: DrSJS/Pixabay

Komentarze

8
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    DanyGee
    8
    Ja bym chętnie spróbował.
    Moim marzeniem jest nie jeść, nie trawić, nie wydalać tylko ładować baterię.
    Uszkodzone kończyny fajnie by było wymieniać a nie miesiącami czy latami leczyć.
    Lasery z rękawa, rentgen w oczach, siedmiomilowe buty...
    Tak, ja jestem za.
    • avatar
      Vyzygota
      1
      Ja chcę być królikiem. Już, teraz, natychmiast!!!
      • avatar
        dziks
        0
        a nie mógł tego wprowadzić 30 lat temu, jak szedłem do szkoły?? ;)
        • avatar
          majum
          0
          Nie zgadzam się z tym, że przesył danych do innych się zmniejszył, ilość użytych palców nie ma tak dużego znaczenia. Kiedyś trzeba było dotrzeć do tej klawiatury, teraz każda myśl można od razu wstukać i przekazać całemu światu (wirtualnemu) - jest szybciej.