Ciekawostki

Dronowy atak bombowy - czy można go (było) uniknąć?

przeczytasz w 2 min.

W Wenezueli doszło do próby zamachu, w której wykorzystane zostały drony. Czy można było tego uniknąć? Czy jesteśmy w stanie skutecznie zapobiegać atakom bombowym z użyciem latających bezzałogowców?

W miniony weekend w Caracas odbywały się uroczystości obchodów 81. rocznicy utworzenia Gwardii Narodowej. Podczas przemowy prezydenta Wenezueli Nicolása Maduro nagle doszło do niespodziewanej sytuacji – para prezydencka uniosła głowy, tłum rozpoczął chaotyczny bieg, a żołnierze rzucili się, by chronić głowę państwa. Na niebie pojawiły się bowiem dwa drony, które miały zostać wykorzystane w zamachu.

Zamach na głowę państwa z wykorzystaniem dronów

Ostatecznie prezydentowi i jego najbliższym współpracownikom nic się nie stało, ale siedmiu żołnierzy zostało rannych. Mogło być znacznie gorzej, bo agencja Reuters donosi, że drony były wypełnione materiałami wybuchowymi, a zdołały one podlecieć bardzo blisko. ...Oczywiście o ile informacje te są prawdziwe, bo pojawiają się różne wersje wydarzeń.

To, jak było naprawdę, być może nigdy nie stanie się jasne. Warto w tym momencie zadać sobie jednak pytanie o to, czy można było uniknąć takiej sytuacji i czy da się skutecznie zabezpieczyć najważniejsze wydarzeniami przed tym nowym zagrożeniem z powietrza, jakim jest dronowy atak bomowy?

Atak z drona - czy można go uniknąć?

Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Można by w tym celu wykorzystać przede wszystkim tak zwane tarcze antydronowe. Służą one do monitoringu strefy powietrznej na danym terytorium i natychmiastowo wysyłają informację, gdy jakiś bezzałogowiec znajduje się tam, gdzie nie powinno go być.

Etapem drugim mogłoby być skorzystanie z DroneGuna, a więc broni zagłuszającej, która odcina drona od sygnałów satelitarnych, a następnie zmusza go do wylądowania w miejscu, w którym nie będzie już stanowić zagrożenia. 

DroneGun
DroneGun od DroneShield

Rzecz w tym, że wszystkie te narzędzia sprawdzają się może przy ochronie planu zdjęciowego nowych Gwiezdnych wojen, ale w „poważniejszych” zastosowaniach bywa różnie. Zwraca na to uwagę David Glawe, amerykański podsekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego ds. Wywiadu i Analizy: „To bardzo poważna, zbliżająca się groźba, na którą nie jesteśmy przygotowani. Nie jesteśmy w stanie skutecznie przeciwdziałać takiemu wykorzystaniu dronów”. 

Narzędzia zakłócające fale radiowe powodują problemy z komunikacją mobilną, co tylko pogarsza bezpieczeństwo. Wystrzelenie pocisków w (latającego nad głowami tłumu) drona wypełnionego po brzegi materiałami wybuchowymi też nie brzmi jak najlepszy pomysł, a geofencing (czyli tworzenie stref wyłączonych z ruchu) można obejść. 

To wszystko to zatem złe wiadomości, tym bardziej że można być przekonanym o tym, że… 

To nie był ostatni taki atak (nie był też pierwszy)

Wenezuelski minister spraw wewnętrznych Nestor Reverol poinformował, że zatrzymano sześciu podejrzanych, którzy mieli używać dwóch dronów DJI M600 z kilogramem materiałów C-4 każdy. Jeden i drugi bezzałogowiec mógł spowodować wybuch o promieniu 50 metrów – dobrze wycelowany byłby zatem dużym zagrożeniem. Trudno więc przypuszczać, by nikt nie zechciał powtórzyć takiej próby.

„To oczywiste, że coraz bardziej zaawansowane drony stają się kluczowym narzędziem rewolucjonistów” – powiedział prof. Rodd Humphreys z University of Texas w rozmowie z serwisem Wired. Zamach na prezydenta Wenezueli nie był zresztą pierwszą próbą takiego wykorzystania bezzałogowców. Na przykład ISIS od lat używa dronów do zrzucania granatów.

Drony znajdują też wiele innych, sprzecznych z prawem zastosowań: od przemytu, po infekcje. – „Zagrożenie stwarzane przez te urządzenia nie jest hipotetyczne – jest tu i teraz”, dodał Glawe.

Źródło: Quartz, Engadget, Wired, Reuters, BBC, inf. własna. Foto: Powie/Pixabay (CC0)

Komentarze

20
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Sharimsejn
    0
    Po pierwsze mogłoby przetrzebić trochę te wenezuelskie elity. Kraj na skraju bankructwa ale ci robią dobrą minę i socjalizm rośnie w siłę. Nie powinniśmy płakać nad takimi ludźmi. Po drugie dronów powinni zakazać. Oczywiście strefy odpowiednie by sobie polatać jak najbardziej albo znaki informujące, że tu można np. nagrywać dronem(zabytki itp.). Brak kontroli nad tym daje pełne pole do popisu terrorystom i cholera wiem komu jeszcze.
    • avatar
      Q'bot
      0
      Wystarczy puścić model RC, zamiast jakiegoś wypełnionego po brzegi czujnikami drona, który dzięki swojej prostocie i idiotoodporności nie będzie posiadał funkcji automatycznego lądowania/nawigacji/powrotu do domu itp.
      • avatar
        DreamerDream
        0
        A ja tak się zastanawiam, czy to na pewno był "zamach"? Nie widać tego na żadnej kamerze,, aby ten dron blisko spadł. Mało tego prezydent widział jak spada, a skoro zamach to powinien spaść tuż nad nim, a nie raczej lekko podnieść głowę by zobaczyć jak spada. Nie wierzę, że zamachowiec tak bardzo by się pomylił z odległością, nie zastosował czegoś (jakiejś kamerki) aby lepiej wycelować. No i brak było czegokolwiek na tym dronie.


        Zabrzmię jak miłośnik teorii spiskowych, ale mam wrażenie, jakby to sam prezydent Wenezueli to ukartował, aby zwiększyć poparcie dla siebie.
        • avatar
          rahl_r
          0
          Najprościej do ochrony przed dronami wystarczy użyć swoich dronów. Dodatkowo, przy takich imprezach teren zabezpieczają snajperzy - nie sądzę aby to był jakiś wielki problem do rozszerzenia zakresu ich pracy na przestrzeń powietrzną. Radary i tak pracują pełną parą. Poza tym trzeba opracować jakieś protokoły dopuszczania (np. drony ekip tv) i niedopuszczania dronów do obszaru zabezpieczonego.
          • avatar
            mufasa
            0
            gadanie
            duszę diabłu sprzedam za czteropak czegoś zimnego dostarczonego dronem pod okno....