Dwa lata temu pytanie brzmiało: „czy to w ogóle zadziała?”. Dziś zaś powinniśmy zapytać: „kiedy?”.
Mijają już niemal dwa lata od pierwszej zapowiedzi Project Loon. Jest to pomysł firmy Google na dostarczenie Internetu tam, gdzie do tej pory było to niemożliwe. Gigant z Mountain View chce wykorzystać w tym celu sieć balonów unoszących się w stratosferze na wysokości około 20 kilometrów.
Pod koniec ubiegłego roku firma Google przeprowadziła poważne testy technologii. Miały one miejsce w australijskim Queensland, a ich celem było znalezienie odpowiedzi na pytanie czy jest możliwe przesyłanie sygnałów podobnych do 4G z balonów do odbiorników naziemnych. Wygląda na to, że wszystko poszło zgodnie z planem.
Ekipa stojąca za Project Loon zdradziła, że „balonowy internet” jest już niemal gotowy do startu. Na potwierdzenie opublikowała nowy filmik, będący streszczeniem całego projektu. Twórcy dzielą się sposobem zarządzania flotą balonów, przybliżają proces tworzenia tych balonów, ujawniają partnerstwa z dostawcami sieci i chwalą się kilkoma innymi aspektami.
Zespół Project Loon potrafi utrzymać balony w powietrzu przez 100 dni, tworzyć je w kilka godzin (a nie dni) i każdego dnia wypuszczać dziesiątki takich balonów. Dwa lata temu pytanie brzmiało: „czy to w ogóle zadziała?”. Dziś zaś powinniśmy zapytać: „kiedy?”. Odpowiedź najprawdopodobniej brzmi natomiast: już wkrótce.
Źródło: Engadget, Google
Komentarze
12"A z balona ...."
:)