Nauka

MARS - ciekawa miniseria NG ze SpaceX w tle (wrażenia z pierwszego odcinka)

przeczytasz w 5 min.

13 listopada na kanale National Geographic zadebiutuje 6-odcinkowa seria Mars, fabularyzowana wizja marsjańskiej misji z 2033 roku.

Komunałem byłoby stwierdzenie, że Mars jest w ostatnich latach w polu zainteresowań ludzkości. Większą głębię ma myśl towarzysząca nowej produkcji National Geographic, 6-odcinkowej serii Mars - „Księżyc był naszym marzeniem, Mars jest koniecznością”. Wymaga chwili zastanowienia, ale trudno jej zaprzeczyć.

Mars powierzchnia

Pierwszy odcinek Marsa, popularnonaukowej fabularyzowanej wizji misji marsjańskiej z lat 2033-2037, zostanie pokazany na kanale National Geographic 13 listopada o godzinie 21.30. Kolejne odcinki będą pokazywane co tydzień do 18 grudnia. Miałem okazję obejrzeć przedpremierowy pokaz pierwszego odcinka - oto moje wrażenia.

Mars - by zrozumieć po co, dlaczego

Dla wielu osób zrozumienie, dlaczego chcemy lecieć na Marsa, badać go i w końcu kolonizować, nie jest takie proste. Nie ma się tu czego wstydzić, szalenie trudno jest zrozumieć, a co więcej zaakceptować fakt, że to co robimy dziś może mieć wpływ na życie naszych potomków za kilkadziesiąt, a może i za kilkaset lat.

Tak jak zjawiska w Kosmosie mają bardzo długie skale czasowe (rzeczy nie dzieją się natychmiast, ale wymagają upływu setek, tysięcy, milionów lat), tak my musimy zdawać sobie sprawę, że przystosowanie się do życia na innych planetach nie będzie szybkim procesem.

Podobnie jak przywyknięcie do podróży międzyplanetarnych. A i tak musimy zrobić to dużo szybciej niż przyzwyczailiśmy się do życia tutaj na Ziemi. W tym przypadku natura dysponowała milionami lat, w przypadku Marsa czasu tak dużo nie będzie.

Ziemia zagrożona jest nie tylko naszymi destrukcyjnymi działaniami, których konsekwencje możemy odczuć już dziś albo w ciągu najbliższych lat. Jedynie arogancją można wytłumaczyć ignorowanie sygnałów jakie daje nam sama natura, ale także my sami.

Prawda jest taka, że Ziemia jako planeta potrafi się obronić, pytanie, czy życie, które na niej istnieje będzie w stanie obronić się przed skutkami kosmicznej selekcji. Jej przejawami mogą być kataklizmy kosmiczne, takie jak zderzenia z innymi ciałami niebieskimi. Brzmi to śmiesznie, jednak nie można prawdopodobieństwa ich zaistnienia wykluczyć. I to pierwszy powód, który przytacza każdy zwolennik zasiedlenia Marsa, włącznie z Elonem Muskiem, twórcą SpaceX. Mars jest (może zostać) naszym wentylem bezpieczeństwa.

Mars - dostać się tam nie będzie łatwo

W kinematografii Mars jako miejsce akcji pokazywany był wielokrotnie. Począwszy od typowo rozrywkowych produkcji jak Pamięć Absolutna z 1990 roku czy John Carter z 2012 roku, a skończywszy bardziej ambitnych, ale nadal z dużą dozą humoru, jak Marsjanin z 2015 roku. Warto też wspomnieć film Ostatnie dni na Marsie z 2013 roku, moim zdaniem niedoceniony przez widzów.

Są też inne filmy, które poruszają bezpośrednio kwestię lotu człowieka na Marsa - Czerwona Planeta i Misja na Marsa z 2000 roku czy thriller dla zwolenników teorii spiskowych - Koziorożec Jeden z 1977 roku, który podjął temat upozorowanego lądowania człowieka na Marsie.


Kadr z filmu Koziorożec Jeden

Większość z tych filmów pokazuje historie upiększone, które pomimo wątków katastroficznych, zahaczających o science-fiction (choć przecież sama wizja lotu na Marsa jest dziś jeszcze fantastyką), kończą się szczęśliwie (nie zawsze dla wszystkich bohaterów).

Serial Mars, który przygotował National Geographic, to próba bezstronnego (czy jednak jest to w ogóle możliwe?) pokazania problemów jakim musimy stawić czoła wysyłając człowieka na Marsa, lądując na nim i potem, prowadząc przez lata badania naukowe.

Mars - widziałem pierwszy odcinek i jestem zadowolony

Po przedpremierowym seansie pierwszego godzinnego odcinka Marsa mogę powiedzieć, że to jedna z lepszych produkcji, które przybliżają tematykę eksploracji Marsa. Da się odczuć inspirację kinowymi hitami, co może trochę irytować, ale akcja rozwija się w sposób odpowiedni dla poważnej produkcji popularnonaukowej. Mars nie pokazuje tylko suchych faktów, nie jest też jedynie wymyśloną bajeczką jakkolwiek urealnioną, która odwraca naszą uwagę od istotnych spraw.

Wręcz przeciwnie, jednym z celów Marsa jest pokazanie znaczenia jakie mają dzisiejsze badania Czerwonej Planety (w filmie nie brak odniesień do badań NASA i ESA, w tym aktualnej misji ExoMars), dzisiejsze eksperymenty z rakietami wielokrotnego użytku, na planowane w przyszłości loty załogowe. Poniżej pierwsze 5 minut Marsa.

Pierwszy odcinek serii Mars pokazuje początek misji statku Dedal, którym grupa astronautów rusza na podbój czerwonej planety. Całość utrzymana jest formie fabularyzowanego dokumentu pokazującego misję Dedala z perspektywy 2033-2037 roku i z naszej perspektywy w roku 2016. Najpierw poznajemy bohaterów - załogę Dedala oraz zespół nadzorujący misję z Ziemi. Dowiadujemy się jakie emocje im towarzyszą, jakie obawy.

Film warto obejrzeć po to, by zrozumieć na co się ważymy mówiąc „lećmy na tego Marsa”. To dobra pozycja zarówno dla osób, które emocjonują się tą tematyką, jak i tych, które zadają sobie wciąż pytanie „po co, jaki to ma sens”.

Nie jest to arcydzieło zachwycające głębią gry aktorskiej, chwytającą za serce historią, ale też nie tego należy oczekiwać od Marsa. Bardziej scenariusza obiektywnie pokazującego widzowi skalę przeciwności, którym należy stawić czoła.

Nie tylko tych związanych z zawodnym sprzętem i oprogramowaniem, ale też słabości człowieka jako jednostki - jego kruchą strukturę oraz delikatną psychikę, poza Ziemią wystawione na poważną próbę i zagrożenia (promieniowanie, przebywanie w odosobnieniu, brak bezpośredniego wsparcia). I pod tym względem Mars świetnie spełnia swoje edukacyjne zadanie. Poniżej przykład komentarzy jakie przewijają się w całej serii.

Seria Mars zwraca uwagę, że jak dobrze byśmy nie przygotowali ludzi do lotu na Marsa, to i tak nie da się być gotowym na wszystko. Można jedynie próbować przewidzieć jak największą liczbę możliwych scenariuszy. Procedury postępowania w sytuacjach krytycznych w przypadku misji kosmicznych są bardzo ważne, ale gdy zawodzą, trzeba improwizować, czyli robić coś, do czego człowiek nadaje się dużo lepiej niż maszyny.

Pokazane w pierwszym odcinku Marsa (uwaga spoiler) lądowanie okazuje się wyzwaniem, którego jeden z członków załogi omal nie przypłacił życiem. W kolejnych odcinkach wykreowana historia nadal obfituje w problemy. Stawiają one pod znakiem zapytania naszą obecną (jak i za kilkanaście lat), gotowość do lotu na Marsa. Problemy piętrzą się nie tylko tam, na odległym o dziesiątki milionów kilometrów Marsie, ale również tutaj na Ziemi.

SpaceX i komentarze Elona Muska w tle

Nie przepadamy za reklamowymi produkcjami, ale chyba film o locie na Marsa nawiązujący do naszych czasów (rok 2016) trudno pokazać tak, by nie odnieść się do… SpaceX. Poprzednia tak ciekawa produkcja, The Mars Underground z 2007 roku, powstała w czasach gdy SpaceX dopiero stawiał pierwsze kroki w kierunku kosmosu. Podobnie jak serial BBC sprzed kilku lat - Man on Mars: Mission to the Red Planet, który koncentrował się na działaniach NASA.

Można powiedzieć, że do pewnego stopnia Mars to pean na cześć SpaceX, choć ta firma oficjalnie nie przyłożyła ręki do produkcji tego filmu. Trzeba jednak oddać honor Muskowi. Ma człowiek wizję i chce ją wcielić w życie.

SpaceX

Nie boi się przy tym mówić o porażkach i wie, że zdobywanie Kosmosu nie jest jedynie pasmem niekończących się sukcesów. Poza tym SpaceX jest chyba najbardziej zaangażowanym dzisiaj w planowanie lotu na Marsa przedsiębiorstwem. Pisaliśmy także o Boeingu, ale ten dość niedawno zdeklarował się ze swoimi ambitnymi marsjańskimi planami. Elon Musk chce wysłać ludzi na Marsa nie tylko dlatego, by SpaceX było pierwszym w szeregu. Jego wizja to przede wszystkim długofalowa eksploracja Marsa, która musi zacząć się od prostych kroków.

Seria Mars i jej przesłanie

Jak wiele będzie tych kroków zanim ludzka stopa stanie na Marsie, czy wystarczy nam jeden Musk i jedno SpaceX, czy wręcz przeciwnie? Na te pytania Mars nie odpowiada, raczej stawia je, jak i wiele innych, skłaniając do dyskusji. Pokazuje za to, że wysyłając na Marsa ludzi, poznamy na nowo naszą naturę, gdy każdy dzień (jak to określa jeden z bohaterów filmu) będzie niekończącą się walką o przeżycie.

Być może 2033 rok to zbyt ambitny termin, by wysłać ludzi tak daleko od domu, albo trzeba się ostro wziąć do pracy, by taka misja miała szanse być realnie przeprowadzona jeśli nie za 17 lat to przynajmniej przed 2050 rokiem. Do takich wniosków skłania pierwszy odcinek serialu Mars i sądzę, że właśnie tego oczekują twórcy tego filmu.

Mars jak Dziki Zachód

Jednym z komentatorów w filmie jest Robert Zubrin (propagator idei wieloetapowej misji marsjańskiej i wytwarzania potrzebnych zasobów na miejscu). W książce Czas Marsa wydanej w 1996 roku porównuje eksplorację Marsa przez człowieka do zdobywania Dzikiego Zachodu w XIX wieku. Podobne problemy i wyzwania, choć w zasięgu haustu świeżego powietrza, który na Marsie będzie luksusem.

Poza tym skala problemu jest diametralnie różna - na Dzikim Zachodzie odległości były duże, ale mają się nijak do tych samych odległości na Marsie, żeby nie wspomnieć o samym dystansie Ziemia-Mars. Kule z rewolwerów były (i są) zabójcze, jednak można się przed nimi chronić dużo łatwiej (mniejszym kosztem) niż przed wszędobylskim promieniowaniem kosmicznym. Niemniej Mars to dziś dla nas takie właśnie pogranicze, jakim był kiedyś Dziki Zachód.


Ziemia i Mars - porównanie rozmiarów

W ciągu 100 lat Dziki Zachód zmienił się nie do poznania, a w dużym stopniu pomógł w tym rozwój komunikacji. Czy to samo będziemy mogli powiedzieć o Marsie w XXII wieku? Wiele zależy od tego, czy uda się nam dokonać podobnej rewolucji w transporcie, jakim była kolej żelazna w XIX wieku, tylko na większą kosmiczną skalę.

Źródło: National Geographic, inf. Własna

Komentarze

8
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    POSTMAN
    3
    Ja postawiłem kiedyś stopę na Marsie ale się zgniótł.
    • avatar
      Szymon331
      1
      Dzieki za info, moje klimaty, super sie czytalo. Nie mam telewizora ale mysle ze do programu National Geographic dotre :)
      • avatar
        Konto usunięte
        1
        Akurat Pamięć Absolutna w I wersji to był ambitny film, ale jak zwykle humaniści mają problem ze zrozumieniem s-f i dla nich najambitniejsze s-f to takie które jest jak najbliżej rzeczywistości im znanej. Tylko jakby nie o to chodzi w tym gatunku. Tak samo jak dla wielu ludzi Terminator to nie był ambitny film bo przecież to tylko pościg i strzelanka, a dużo trudniej zrozumieć co było prawdziwą treścią i jaki był przekaz...
        • avatar
          Marucins
          -1
          Żaden Mars.
          Zdechn*emy na Ziemi zabijając planetę razem z każdym żywym organizmem.
          • avatar
            darioz
            -4
            Znowu podniecanie się jakimiś bzdurami! Wiem że marzeń nikt nie zabronił ale prawda jest okrutna! Nikt nigdy nie poleci na Marsa ponieważ promieniowanie kosmiczne zabije każdą żywą istotę zanim tam dotrze!
            Nie pomoże żaden kombinezon a nawet najbardziej twarda powłoka statku kosmicznego zrobiona z tytanu!
            Szkodliwe promieniowanie kosmiczne przenika przez wszystkie materiały jakie człowiek wymyślił!
            Dodatkowo dochodzi fakt że człowiek jest istotą która może żyć TYLKO NA ZIEMI! Przebywanie w przestrzeni kosmicznej niszczy organizm, osłabia kości i deformuje wewnętrzne narządy! Dlatego austronałci co są na tej stacji kosmicznej przebywają tam tylko kilka miesięcy, bo po prostu jakby byli za długo, to wróciliby na ziemię jako kalecy nie zdolni do normalnego funkcjonowania!
            Na Marsa można wysyłać łaziki, roboty a w przyszłości androidy i cyborgi ale człowiek nigdy nie postawi tam swojej nogi!
            Pozdrawiam realistów a nie marzycieli.