• benchmark.pl
  • Tesla myśli o elektrycznych ciężarówkach, a Mercedes… pokazuje swoją

Tesla myśli o elektrycznych ciężarówkach, a Mercedes… pokazuje swoją

przeczytasz w 1 min.

Mercedes-Benz Urban eTruck to bardzo ciekawa propozycja. Pewnie nie będziemy musieli długo czekać na odpowiedź Tesli.

W ubiegłym tygodniu Elon Musk przedstawił drugą część swojego Master Planu. Jeden z punktów brzmiał: „rozwinąć ofertę pojazdów elektrycznych tak, by objąć wszystkie główne sektory”. Założenie jest takie, by wprowadzić na rynek między innymi elektryczne ciężarówki. Podczas gdy Tesla Motors planuje, Mercedes prężnie działa – przedstawił pierwszą w stu procentach elektryczną ciężarówkę.

Mercedes-Benz Urban eTruck – tak nazywa się w pełni elektryczna, sześciokołowa ciężarówka niemieckiego producenta. Cechować ma ją ekologiczność oraz niezwykle cicha praca (typowe dla tego rodzaju napędów), a jej ładowność wynosić będzie 26 ton. Pojazd może pochwalić się mocą 335 KM i 1000 Nm momentu obrotowego. 

Nazwa pojazdu mówi wszystko: „eTruck” sugeruje napęd elektryczny, a „Urban” – zastosowania miejskie. Faktycznie bowiem akumulatory (212 kWh) gwarantują możliwość przejechania tylko 200 km na jednym naładowania. Plus jest taki, że to ładowanie zajmie tylko od 2 do 3 godzin.

Firma Mercedes chce wprowadzić na rynek ciężarówkę Urban eTruck na początku przyszłej dekady. Ma nadzieję, że do tego czasu znacząco zmaleją ceny akumulatorów, a efektywność w tym samym tempie pójdzie do góry.

Warto w tym miejscu dodać, że rzucić Tesli rękawicę postanowili także inni europejscy producenci. Firma Audi zaprezentowała ostatnio trzy nowe samochody elektryczne, a Porsche zwiększyło zatrudnienie o 400 pracowników, aby rozpędzić projektowanie auta Mission E. Sam Mercedes natomiast zaprezentował ostatnio inną ciekawą koncepcję – autonomicznego autobusu.

Źródło: Mercedes, Engadget, inf. własna. Foto: Mercedes

Komentarze

35
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    ohoho
    5
    "Faktycznie bowiem akumulatory (212 kWh) gwarantują możliwość przejechania tylko 200 km na jednym naładowania. Plus jest taki, że to ładowanie zajmie tylko od 2 do 3 godzin."

    Hehe, 200km zasięgu i TYLKO 3 godziny ładowania, normalnie cud techniki.
    Dopóki nie poprawi się sytuacja z akumulatorami to nie ma co się w to pakować.

    Należy to bardziej traktować jako ciekawostkę niż coś co nagle miałoby zastąpić zwykłe ciężarówki.
    • avatar
      Tchorg
      3
      Bardziej by się opłacał jakiś porządny system hybrydowy, w końcu najwięcej energii idzie na start czy jazdę pod górkę. A co by nie powiedzieć ciężarówce przydała by się dodatkowa moc przy przyśpieszaniu.
      • avatar
        Vatharian
        1
        Jeśli infratruktura elektryczna byłaby dobrze rozwinięta, np w czasie realizacji dostawy ciężarówka mogłaby się ładować. U mnie w firmie pod logistyką ciężarówki spędzają przeciętnie ok 30-40 minut - tyle trwa rozładunek plus dokumentacja, to jest dodatkowe 50km dla takiej ciężarówki. Nagle te 200km przestaje być bardzo ograniczające. Poza tym wymusiłoby to częstsze postoje a długodystansowy transport mógłby być realizowany poprzez wymianę pakietów akumulatorów, jesli producenci zgodziliby się na jeden standard.

        Natomiast nie jestem w stanie wyobrazić sobie Tesli konkurującej na rynku ciężarówek - nie w kraju, w którym 95% taboru to pojazdy sięgające konstrukcyjnie lat 50-tych. Natomiast w Europie, gdzie de facto takie rozwiązanie ma więcej sensu Tesla nie ma praktycznie żadnej siły przebicia.
        • avatar
          Konto usunięte
          1
          Trakcja na prawym pasie autostrad, to przyszłość. Akumulator tylko na dojazd z autostrady i do autostrady.
          • avatar
            Stashqo
            1
            200km po mieście powinno wystarczyć, dobrze kombinują. Niestety do takiej ciężarówki zazwyczaj trzeba dołożyć agregat chłodniczy i tu się robi problematycznie bo elektryczny zeżre baterię, spalinowy rozwali całą "ekologię" a co2 zwiększy koszty, poza tym raczej nie uda się zmieścić zarówno zbiornika gazu jak i akumulatorów bez ograniczenia przestrzeni ładunkowej. Panele słoneczne na dachu to praktycznie "must have" w przypadku takiej ciężarówki, chociaż nie wiem czy zysk energetyczny jaki przyniosą nie zostanie zniwelowany przez ich masę. Problem pojawi się niestety zimą, wtedy realny zasięg spadnie o 30-40% a to już kaplica dla tego projektu.
            • avatar
              HemaN
              0
              A może w swoich obliczeniach uwzględnisz podatki nałożone na paliwa? Gdyby obłożyć prąd takimi samymi podatkami jak paliwa koszt przejechania 100 km na prądzie byłby dużo wyższy. Mało tego, nawet teraz gdyby zdjąć z paliw chore podatki samochody spalinowe byłby dużo bardziej opłacalne. I to się nie zmieni, nieważne ile kłamstw i niedomówień będzie nam serwować lobby elektryczne.

              EDIT: to miała być odpowiedź do pierwszego postu Gorgi.
              • avatar
                PawelSalsa
                -9
                Ja nie rozumiem co tam jednemu z drugim nie podoba sie 500+ ze sieja ferment na forum. To jest inwestycja w przyszle pokolenia tak ja nalezy rozumec co to ma wspolnego z energetyka jadrowa albo inna to nie kumam. To trzeba naprawde niec zla wole albo delikatnie nierowno pod sufitem zeby pod arykulem o el. Ciezarowce krytykowac skrycie rzad RP
                • avatar
                  Konto usunięte
                  0
                  O panelach też pomyślałem,to by było dobre rozwiązanie.