Smartfony

Moto Z i Moto Z Force to pierwsze flagowe smartfony bez złącza słuchawkowego

przeczytasz w 1 min.

Moto Z i Moto Z Force nie posiadają złącza jack 3,5 mm. Czy taka decyzja producenta spotka się z ciepłym przyjęciem?

Wczoraj wieczorem poznaliśmy smartfony Moto ZMoto Z Force. Chociaż ich specyfikacje już przedstawialiśmy, temat nowych flagowców Lenovo dominować powinien w branży mobilnej jeszcze kilka dni. Powodów jest ku temu sporo, na przykład fakt, iż producent zrezygnował ze złącza słuchawkowego.

Tak, Moto Z i Moto Z Force to pierwsze flagowe smartfony bez złącza słuchawkowego. W pierwszej chwili mogło to umknąć, ponieważ na konferencji koncentrowano się na innych elementach. Mówimy jednak o tak istotnej kwestii, że przemilczeć ją całkowicie po prostu nie wypada. Moto Z i Moto Z Force wyposażono tylko w złącze USB typu C.

Odpowiadać ma ono nie tylko za ładowanie baterii, ale również za podłączanie słuchawek. Jednocześnie obydwu tych czynności wykonywać zatem nie będzie można, aby dało się korzystać z posiadanych już słuchawek w zestawie ze smartfonami wylądować ma przygotowany przez producenta adapter/przejściówka. Czy znajdą się tam również słuchawki ze złączem USB? Tego nie wiadomo.

Z racji tego, iż producent przemilczał omawianą kwestię nie wiemy, jaki cel mu tutaj przyświecał. Być może było ich kilka, za jeden uznać można chęć łatwiejszego odchudzenia obudowy. Moto Z mierzy przecież tylko 5,19 mm.

Warto też mieć na względzie, iż doniesienia mówiły nam o identycznych planach w obozie Apple. iPhone 7 najprawdopodobniej również nie będzie posiadał złącza słuchawkowego. Apple nie zostanie jednak pierwszym producentem, który się na to zdecydował.

Źródło: phonearena

Komentarze

10
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Maxdamage
    6
    Świetnie motorola, tak trzymać, produkujmy więcej śmieci w postaci przejściówek. Unia walczyła o standard micro-usb, to ciul jej w rzyć znajdziemy inny sposób żeby zaśmiecać planetę niepotrzebnym gównem.
    • avatar
      BluePandoraBox
      3
      jak im 3,5 mm jack przeszkadzał to mogli dać 2,5 mm, jest na rynku od dawna więc to idiotyczna wymówka
      zresztą innym w 5 mm fonach jakoś udało się zmieścić jacka
      idę o zakład że cała elektronika czyli DAC i wzmacniacz słuchawkowy zostały skasowane aby obniżyć cenę, za to dadzą to w ekstra płatnych plackach, oczywiście ceny fona nie obniżą

      przejściówki zwykle mają podstawowe układy i gra to gorzej niż najstarsze integry na płytach głównych, układy w bezprzewodowych słuchawkach też są cienkie, nawet w modelach kosztujących ponad tysiąc złotych co było widać po recenzji ostatnio takich na benchmarku

      mam nadzieję że fon zrobi klapę i nie będzie więcej takich pomysłów
      • avatar
        2
        Cyfrowy dźwięk przesyłany przewodowo, bez kompresji stratnej? Nie mam absolutnie nic przeciwko!

        #dobrazmiana :)
        • avatar
          Dizzy
          0
          To już nie posłuchamy muzyki jednocześnie ładując telefon :/
          • avatar
            q3aki
            0
            jezeli bez strat na dzwieku to ok, a dzieki temu tel bedzie mogl byc smuklejszy.

            a dwa, juz AUDEZE wydalo swoje pierwsze sluchawki ze zlaczem lightning (oczywiscie przejsciowka na mini jacka jest zalaczona).
            • avatar
              Q'bot
              -5
              I dobrze.. nigdy niczego mi się nie zdarzyło podpiąć grającego do telefonu, więc złącze to jest zbędne ;)