Motorola razy 3 - polska prezentacja Moto X Style, X Play i 3 generacji Moto G

Motorola w ostatnich latach przeszła dużą transformację. Dotyczy to zarówno firmy, która od tego roku działa pod skrzydłami Lenovo, a także polskiego oddziału kierującego sprzedażą. Po krótkim mariażu z PC Factory, kontrolę nad dystrybucją produktów Motorola przejął polski oddział Lenovo. A jak wiemy, sukces sprzedażowy, nie jest tej firmie zjawiskiem obcym.

Podczas oficjalnej polskiej prezentacji smartfonów, dowiedzieliśmy się również jak Motorola postrzega smartfon. Czy chce widzieć go jako kosmiczny gadżet, za który należy żądać niebotycznych kwot, bo ma świetne podzespoły, czy może chce potraktować smartfon skromniej, jako produkt niezbędny w naszej rzeczywistości (którego brak pod ręką może wywolać nawet paniczny strach, zwany nomofobią), nie umniejszając w niczym jego możliwościom.

Okazuje się, że ta druga wizja jest bliższa Motoroli. I choć startowe ceny, o których piszemy na końcu, nie do końca na to wskazują, a smartfony na starcie nie będą raczej postrzegane jako bezwzględne hity, to z czasem, gdy rynek zweryfikuje ceny, może zrobić się dużo ciekawiej.

Motorola na drugą połowę 2015 roku przygotowała trzy produkty z kategorii smartfonów. Są to flagowa Moto X Style, tańszy wariant Moto X Play oraz trzecia już generacja Moto G.

Tworząc te smartfony położono nacisk na maksymalną użyteczność urządzeń. W Moto X Play mamy akumulator o pojemności 3630 mAh, który ma wystarczyć na 2 dni intensywnej pracy. Sporo droższa Moto X Style ma co prawda akumulator o pojemności tylko 3000 mAh, ale za to, wedle zapewnień, jest to najszybciej ładujący się smartfon na świecie (w zestawie mamy ładowarkę Quick Charge 2.0).

Wystarczy 15 minut ładowania, by móc korzystać ze smartfona przez kolejne 10 godzin (akumulator osiąga 50% naładowania).

Pomiędzy Moto X Play, a Moto X Style mamy sporą przepaść w specyfikacji. Inna jest sekcja audio (3 głosniki i stereo vs głośnik mono) inne są chipsety (Snapdragon 808 vs Snapdragon 615), inna rozdzielczość panelu (QHD vs FHD) jak i jego przekątna (choć tu różnica jest nieznaczna - 5,7" vs 5,5").

Wydawałoby się, że w obu smartfonach mamy prawie ten sam aparat. Świadczy o tym identyczna w Style i Play rozdzielczość 21 Mpix dla tylej i 5 Mpix dla przedniej kamery. A jednak Moto X Style ma AF z detekcją fazy, a obiektyw przedniego aparatu ma szersze pole widzenia i lampę do dyspozycji.

Różnice dotyczą również wideo. Tylko Moto X Style dysponuje trybem 4K, za to jak się dowiedzieliśmy, smartfon ma wogóle się nie nagrzewać podczas nagrywania filmów z taka rozdzielczością.

Oprogramowanie aparatu jest wyrazem rozumowania Motoroli. Firma nie mówi o tym, że ma najlepszy aparat na rynku. Za to twierdzi, że jest to jeden z najlepszych aparatów, a dzięki lepszym niż dotychczas kolorom, ekspozycji, szybkiemu AF i dobrej pracy w słabszym oświetleniu, będziemy z nich bardzo zadowoleni. W oprogramowaniu nie znajdziemy niesamowitej liczby opcji, a jedynie te, które zdaniem Motoroli są niezbędne. O resztę ma zadbać aparat. Czy to słuszna decyzja? - odpowiedzi udzielą zdjęcia.

Oczekując premiery topowego smartfona niezależnie jakiego producenta, zawsze z nieciepliwością czekamy na odpowiedź - czy będzie slot microSD. W przypadku nowych Motoroli odpowiedź brzmi - tak, jest slot.

Ostatnią z cech, za które można pochwalić Moto X Style i Moto X Play, jest odporność na zachlapanie (zgodność z normą IP52). Pod tym względem wyróżnia się trzecia generacja Moto G. Najsłabsza w zestawieniu, a nawet pozbawiona głośnika stereo jakim mógł pochwalić się poprzednik. Za to ze znacznie pojemniejszym akumulatorem oraz obudową, która spełnia wymagania normy IPX7, czyli pozwala na zanurzenie na pół godziny na głębokość 1 metra.

Nasz testowy wazon nie był aż tak głęboki, jednak smartfon zniósł dzielnie kąpiel, której zazdrościł dziś chyba każdy z uczestników prezentacji.

O specyfikacji smartfonów już wspominaliśmy przy okazji światowej premiery, ale przypomnijmy sobie ich najważniejsze cechy.

A jakie w praktyce są nowe Motorole? Jak zawsze, pierwszy kontakt jest nacechowany entuzjazmem. Smartfony mogą się podobać, interfejs działa sprawnie, cieszą zapowiedzi wydajnej pracy na akumulatorze. Podobnie jak najważniejsza z cech Motoroli - możliwość wymiany części obudów.

Podstawowe wersje są jak zwykle czarne lub białe, jednak Motorola szykuje specjalne pakiety z kolorowymi tylnymi ściankami dla Moto G w cenie około 50-60 złotych. Różne warianty ścianki z klapką dla wyższych modeli Moto X będą dostepne w cenie około stukilkudziesięciu złotych.

Szkoda tylko, że Motorola nie zadbała o wprowadzenie wraz ze smartfonami polskiej wersji usługi Moto Maker. Wiemy tylko, że takowa się pojawi, ale to na razie pieśń przyszłości.

Prawdę o zaprezentowanych smartfonach, pokażą nasze testy. Na pierwszy ogień pójdzie nowa Moto G, którą już można kupić w cenie 899 złotych za wersję z 8 GB pamięcią (model 16 GB trafi do sprzedaży później).

Z wyposażonymi w wyjątkowy zdaniem producenta aparat fotograficzny modelami Moto X Style i Moto X Play, zapoznamy się nieco później. Wariant X Play do sklepów trafi już w tym miesiącu w cenie 1599 złotych, a we wrześniu będzie można kupić flagową Moto X Style w cenie 2299 złotych. Moto X Style i X Play pojawią się najpierw w wersji z najmniejszą ilością wbudowanej pamięci - 16 GB.

Źródło: Motorola, inf. własna