• benchmark.pl
  • Foto
  • Promieniowanie rentgenowskie ratunkiem dla bardzo starych fotografii
Foto

Promieniowanie rentgenowskie ratunkiem dla bardzo starych fotografii

przeczytasz w 1 min.

Ileż to razy żałowaliśmy, że nie wykonaliśmy zdjęcia lub co gorsza nie zachowaliśmy go w należytym stanie. W zdjęciach kryje się historia, dlatego warto wspierać techniki odzyskiwania starych obrazów. Nawet tych sprzed 200 lat.

W czasach fotografii analogowej w naszych umysłach zakorzeniło się przekonanie, że promieniowanie rentgenowskie źle wpływa na niewywołane/nienaświetlone materiały światłoczułe. I słusznie, bo promienie rentgena zaciemniają kliszę/film światłoczuły (na zdjęciach widzimy te obszary jako jasne). Stąd też cały fenomen fotografii rentgenowskiej, która pomagała w diagnostyce urazów już od początków XX wieku. Lecz zdjęcia z przeszłości to nie tylko filmy/klisze. Jeszcze wcześniej, bo już w pierwszej połowie XIX wieku opracowano technikę zwaną dagerotypią.

To proces fotograficzny, który prowadzi do uzyskania na metalowej płytce pozytywowego obrazu. Nie będziemy się wgłębiać w szczegóły techniczne dagerotypii, najważniejszy dla nas jest fakt, że najstarsze znane nam zdjęcia to właśnie dagerotypy. Dlatego też są dla nas tak cenne, bo stanowią pierwsze namacalne fotograficznie utrwalone obrazy przeszłości - w tym wizerunki ludzi.

Odzyskiwanie przeszłości

Z czasem wiele dagerotypów uległo degradacji i dziś trudno na nich dojrzeć to co pokazywały prawie 200 lat temu. Na szczęście dzięki synchrotronowemu promieniowaniu rentgenowskiemu (o wiele intensywniejsze i bardziej skupione niż tradycyjna wiązka) i obrazowaniu fluorescencyjnemu (analiza promieniowania, które powstaje w następstwie zjawisk fluorescencji) jesteśmy w stanie odtworzyć te obrazy.

Nie przywrócimy oryginałów, ale będziemy mogli zobaczyć co pokazywały. Precyzja z jaką odtworzona jest przeszłość ukryta z dagerotypach zaskoczyła nawet twórców techniki z Uniwersytetu Zachodniego Ontario w Kanadzie. Zespołem badawczym kieruje doktorantka Magdalena Kozachuk. Pod warstwą śniedzi ukazał się nam bogaty świat z detalicznie ukazanymi szczegółami odzieży, wyglądem ludzi. Dagerotypy to typ fotografii, który wymagał stosunkowo długiego naświetlania, dlatego trzeba wybaczyć modelom ich specyficzne wyglądające na zamrożone pozy.

Szczegóły odtwarzania dagerotypów opisane są w artykule w Nature. Jeśli interesują was technikalia warto tam zajrzeć.

Źródło: Ontario Wester University, Nature

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    speedy9
    3
    W odniesieniu do ankiety. Ja odczuwam już żal, że karty pamięci mieszczą tysiące zdjeć, a nie kilkadziesiąt ;) Potem, przy przeglądaniu żona nie moze siezdecydowac czy zdjęcie z uśmiechem lekko w lewo czy lekko w prawo jest lepsze i zostają dwa...
    • avatar
      yacek
      0
      "Pod warstwą śniedzi ukazał się nam bogaty świat z detalicznie ukazanymi szczegółami odzieży"

      A hurtowo nie ukazują tych szczegółów?