Bezpieczeństwo

Raport AV-Test: zagrożenia na Linuksa i macOS wrosły o 300%

przeczytasz w 1 min.

Doroczny raport AV-Test niestety nie przynosi pozytywnych wieści, zwłaszcza dla użytkowników Linuksa i macOS, które mają renomę bezpiecznych.

Doroczny raport AV-Test niestety nie przynosi pozytywnych wieści, zwłaszcza dla użytkowników LinuksamacOS, które mają renomę bezpiecznych. Oczywiście, Windows nadal jest najczęstszym obiektem ataków, chociażby ze względu na fakt, że jest zdecydowanie najpopularniejszym systemem operacyjnym. Spośród 640 milionów próbek szkodliwego kodu, 70% stanowiły te stworzone pod Okienka.

Jednak hakerzy coraz bardziej interesują się oprogramowaniem spod znaku Pingwina i Jabłka. W ciągu roku liczba zagrożeń na Linuksa potroiła się, a na macOS wzrosła aż o 370%. Android także jest na celowniku, bo na niego stworzono dwa razy więcej wirusów niż rok wcześniej.

Co ciekawe, w tym samym czasie liczba ataków na Okienka zmalała o 15%. Pocieszające jest też to, że ransomware, bardzo głośne ostatnimi czasy, chociażby za sprawą WannaCry jest jednym z najrzadszych rodzajów ataków i na Windowsie stanowiło niecały procent ataków.

Źródło: AVTEST SECURITY REPORT 2016/17

Komentarze

4
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    gormar
    2
    Te zagrożenia powinny być podzielone na takie, które wymagają "instalacji" przez użytkownika oraz takie które atakują bez żadnej interakcji z użytkownikiem (eksploity). Wtedy dopiero można by porównać, która platforma programowa zapewnia największe bezpieczeństwo. Za to człowiek zawsze będzie najsłabszym ogniwem.
    • avatar
      Gatts-25
      -1
      Wiesz mówi się o nie otwieraniu załączników oraz różnych treści jednak dla osoby ,która jest zaawansowana w tym temacie jest to dobry sposób na sprawdzanie czy ma się dobry program zabezpieczający.
      Wystarczy ,że masz tak skonfigurowany system ,że na każda zmianę lub zapis musi być wyrażona zgoda to nawet otwarcie załącznika nie grozi Tobie oczywiście z odpowiednim oprogramowaniem a jak bez niego to szybkie odłączenie od sieci internet wraz z wyłączeniem komputera.
      Przez 20lat testowałem wiele programów "ZABEZPIECZAJĄCYCH" i mając stałe IP jesteś bardziej narażony na ataki jak zmienne więc podróżowanie w tym gąszczu informacji jest niebezpieczne bo nawet zwykłe gry przeglądarkowe potrafią ci instalować badziewie a ludzie później się dziwią.
      Ostatni atak jaki miałem co jak typu DDos miałem podczas gry w League of Legends gdzie podczas rozgrywki na normalu na szczęście w ciągu dwóch minut ktoś próbował uzyskać uprawnienia na moim komputerze i miałem dokładnie 78 połączeń z różnych adresów IP ale wiadome ,że były to adresy nieprawdziwe wszystko z przekierowań.Napisałem do RIOT i nie dostałem odpowiedzi a ,że wszystko było blokowane u Mnie to jedyny problem jaki miałem podczas rozgrywki to wysoki ping podczas tych prób połączeń co wiązało się z trzykrotnym DC.Po dwóch minutach odłączyłem kabel INTERNETOWY i po kilku sekundach podłączyłem na powrót.Po wejściu do gry problem zniknął więc ciekawi Mnie ile osób traci konta także podczas rozgrywek online.
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        "randsomware"? Naprawdę?