Chciałoby się go mieć za sam wygląd - Sony Cyber-shot RX10

Czy kompakt cyfrowy może kosztować kilka tysięcy złotych? Odpowiedź brzmi Tak. Czy jest sens wypuszczać taki produkt, w obliczu zalewu znacznie lepszymi konstrukcjami systemowymi. Na to pytanie odpowiedzi udzielić już niełatwo. Jednak kompakt, nawet jeśli to zaawansowana hybrydowa konstrukcja, nie jest równy kompaktowi sprzed kilku lat. Sony ma to na względzie i nie zawahało się wzbogacić serii kompaktów RX o nowy model. Tym razem jest to właśnie superzoom o 20 Mpix matrycy i obiektywie 24-200 mm, który ma jasność f/2,8. Powiecie kompakt, ale wielu odbiorcom nic nadto co oferuje RX10 nie potrzeba.

Oczywiście nie negujemy niczyich ambicji i chęci do fotograficznego doskonalenia się. Pamiętamy również, że 1” sensor to nie to samo co pełna klatka, a nawet APS-C. Jednak nie każdy chce wcielać się w rolę fotografa portretowego czy zajmować się typowo artystyczną stroną fotografii. Uniwersalny kompakt, który nie wymaga dokupowania dodatkowych akcesoriów, może być dobrym wyborem. Ocenę, czy wydatek 5799 złotych uzasadniony jest zastosowaniem szkła Carl Zeiss Vario-Sonnar T* 24-200 mm f/2,8, poddajemy pod waszą dyskusję.

Sony RX1 i RX100 to wyższa półka cenowa wśród kompaktów i, jak widać, RX10 nie będzie pod tym względem odstawał od reszty. A co aparat ma do zaoferowania, poza obiektywem i 20 Mpix sensorem Exmor R CMOS, który wykorzystuje mechanizm fazowego AF?

Obiektyw wyposażono w cichy silnik SSM. Dysponuje on 7-listkową przysłoną, a minimalna odległość fotografowania wynosi 3 cm.

Podobnie jak w Sony A7 i A7R w nowym aparacie RX10 znalazł się procesor obrazu BIONZ X, wyjście obrazu o rozdzielczości 4K zgodne z technologią TRILUMINOS Display. Wizjer elektroniczny OLED TruFinder ma rozdzielczość 1,44 miliona punktów, a uchylny ekran LCD XtraFine o przekątnej 3” rozdzielczość 1 228 800 punktów. Ekran wykonano w technologii WhiteMagic, która poprawia jakość wyświetlanego obrazu.

System AF wyposażono w ciekawą funkcję ostrzenia na oczy (Eye AF), która przyda się przy zdjęciach portretowych. Zaraz, mówiliśmy, że Sony RX10 raczej nie jest dla portrecistów. Cofamy te słowa. Zdolny fotograf nawet dysponując sensorem 1” poradzi sobie z zadaniem wykonania ładnego portretu. Duża ogniskowa 200 mm i jasność f/2,8 powinny na pewno się przydać.

Przesłona regulowana za pomocą pierścienia na obiektywie. To coś naturalnego jednak w kompaktach raczej niespotykanego.

Sony Cyber-shot RX10 jest świetnie wyposażonym kompaktem, a zarazem bardzo niewielkim, choć wagę 813 gramów z pewnością poczujemy, gdy weźmiemy go w dłonie. Równie jak dużą wagę Sony przyłożyło do wyposażenia, tak samo przyłożyło się do wzornictwa. Teoretycznie jest to podobna konstrukcja jak inne hybrydowe kompakty, ale Sony udało się przemycić ducha serii RX. Kanciastości, a zarazem miłe dla oka zaokrąglenia przypominają nam też średnioformatowe aparaty. Tak wiemy, że to porównanie nieco na wyrost, wszak tutaj mamy do czynienia z maleństwem, ale Sony Cyber-shot RX10 jest naprawdę ładny. Oby robił równie ładne zdjęcia. Z naszą pomocą oczywiście.

Źródlo: Sony