Ciekawostki

Kolejne Gwiezdne Wojny nakręcone na kliszy: czy magia filmu powróci?

przeczytasz w 2 min.

Analogowa technologia w kinie już nie istnieje. To nieprawda. Nadal wiele świetnych produkcji powstaje na tradycyjnej taśmie filmowej.

star wars oryginalna saga

Dan Mindel (na zdjęciu poniżej), operator filmowy współpracujący z J.J Abramsem poinformował, że najnowsza część gwiezdnej sagi będzie nagrywana z pomocą kamer wykorzystujących kliszę, a nie cyfrowe sensory. Jako nośnik wybrano taśmę Kodak 5219. Czy to oznacza, że magia oryginalnej sagi powróci?

Kawałek łatwopalnego celuloidu potocznie zwany kliszą swoje największe chwile ma już za sobą. Przez wiele osób już zapomniany, a nawet niepoznany. Mimo to świat kinematografii, choć w większości zdominowany przez wygodną cyfrową technologię, dość często sięga po taśmę filmową. Film „Operacja Argo”, który otrzymał Oscara za najlepszy obraz, zrealizowano właśnie na taśmie filmowej. Podobnie jak Django Unchained, Nędzników i wiele wiele innych nagrodzonych przez Akademię Filmową.

Z ambitnych twórców, którzy wierzą w magię analogowej kliszy i realizują filmy na tym nośniku, najwięcej emocji budzi J.J. Abrams. Zrealizował dwie ostatnie części Star Treka, posiłkując się kliszą, a teraz to samo chce uczynić przy VII części Gwiezdnych Wojen.

Dan Mindel operator filmowy Star Trek

Filmy J.J. Abramsa, Star Trek oraz Star Trek:Into Darkness, okazały się sukcesem nie tylko dzięki zastosowaniu kliszy i obiektywów anamorfotycznych, które dawały ciekawie wyglądające refleksy świetlne. Te filmy bardzo dużo zawdzięczają również świetnemu scenariuszowi, który z nowego Star Treka zamiast klasycznego remake'u uczynił nową klasykę. W przeciwieństwie do opartej na kanwie filmu gry Star Trek, która nie przypadła nam do gustu.

Niewątpliwie również i nowym Gwiezdnym Wojnom potrzebny będzie ciekawy scenariusz, scenografia, a także gra aktorska. Prequel tej serii choć kasowy, świetnie zrealizowany i widowiskowy, wydaje się znacznie bardziej sterylnym niż oryginalna saga. Co prawda przy Mrocznym Widmie Lucas korzystał jeszcze z kliszy, to technologia cyfrowa odcisnęła swoje piętno również na tej części.

Znacznie większe niż na edycjach specjalnych oryginalnej trylogii sprzed 20 lat. Nieporadnych efektów, z perspektywy dzisiejszych bardzo wymagających pod względem technicznym widzów, nie udało się w pełni ukryć nawet w edycjach na płytach Blu-ray. I chyba dobrze, że tak się stało, bo klimat przetrwał. W przypadku nowych Gwiezdnych Wojen podobnie jak i Star Treka, na kliszy się nie skończy. Liczymy jednak, że techniki CGI będą jedynie dodatkiem, a nie podstawą obrazu.

Trzymamy kciuki za J.J. Może mu się uda to samo co w przypadku Star Treka. Zadanie będzie jednak niesłychanie trudne. I to nie tylko dlatego, że Gwiezdne Wojny to teraz marka Disneya.

Źródło: Kodak, starwars.com

Komentarze

17
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    rebep
    12
    Pamiętam klimat starych "Gwiezdnych Wojen", zanim komercyjny owczy pęd zdołał zepsuć wrażenie. Miodzio. Z zapartym tchem siedziałem w kinie i wpatrywałem się w ekran. I po latach w "Mrocznym Widmie" szok - jakby ktoś prosto w twarz powiedział mi "masz tylko płacić, nie wymagaj". Szumne zapowiedzi Lucasa o tym, że klimat będzie nadal taki sam, to tylko zasrany marketing (czyt. oszustwo). Gra aktorska zepchnięta na trzeci plan i dominujące wszędobylskie efekciarstwo. I jeszcze na dodatek polski dubbing na żenującym poziomie - kto z was uwielbia rozprawianie dziecięcym głosem o polityce niech pierwszy rzuci kamień ;-), ale to tak na marginesie. Liczę na to, że faktycznie J.J. da z siebie wszystko i przypomni to za co tłumy wiernych fanów kochały tą sagę. Trzymam kciuki.
    • avatar
      jeomax.co.uk
      5
      Jak chca magii filmu w kinach, to niech zlikwiduja wpierw popcorn i drinki w kinach oraz te durne podstawki pod nie przy siedzeniach. Lucas ma kapuche, to niech otworzy pierwszy takie kino "dla ambitnych", co potrafia wytrzymac dwie godziny w ciemnosci bez zarcia LOL, to sie przekona :)
      • avatar
        Bty95
        3
        Tia już widzę jak cały film nakręcą "analogiem". Ludzi na zielonym tle to może tak a potem komputery w ruch.
        • avatar
          Kieresz
          3
          klimat w starych SW byl dlatego ze lokacje fizycznie istniały....w nowych czesciach tylko zielone tło i rendery.....imasa pojebanych zwierzaczkow zeby wyciagnac kase z zabawek......a teraz jeszcze Disney.......to bedzie fail stulecia....
          • avatar
            Konto usunięte
            1
            E... tam takie pierdolenie dla snobów. Na star treku nie widać żadnej różnicy. Jakby tego nie poddziadzieli to nikt by nie odróżnił czy to klisza czy cyfrówka. Może skoro te nowe technologie cyfrowe są takie "wygodne" to niech od razu nowe gwiezdne wojny będą czarno-białe i nieme jak pierwszy film o myszce miki:)
            • avatar
              Konto usunięte
              -1
              Roznica miedzy cyfra i klisza praktycznie zadna dla koncowego odboircy (widza) a juz na pewno nie moze byc wyznacznikiem 'oldskulowosci' danego tytulu. Druga sprawa to posuniecie nowego wlasciciela marki SW... przeciez ludziska i tak beda narzekac, ze trylogia jest tylko jedna :) Moim zdaniem lepiej zrobic 'restart' serii - sam chetnie obejrzalbym czesci IV, V i VI nakrecone od nowa przez JJ Abramsa o ile zrobione byly by jak trzeba a nie pod 11-letniego widza.
              • avatar
                Konto usunięte
                -1
                co z tego, że to zrobią na kliszy jak 90% filmu jest w na zielonym tle, więc i tak wszystko jest potem wczytane do kompa żeby dorobić efekty specjalne.
                • avatar
                  yendrek
                  0
                  Żadna klisza czy sensor nie zastąpią dobrej gry aktorskiej. Najlepsza gra aktorska nie zastąpi braku klimatu. Ale nic nie zastąpi powiewu nowości, a Gwiezdne Wojny na polskim białym ekranie były huraganem, który nie to że zapierał dech w piersiach, ale normalnie zatykał.

                  Nie czarujmy się, po obejrzeniu tysięcy godzin najlepszych aktorów w najlepszych produkcjach z najlepszymi efektami specjalnymi nawet dla współczesnych małolatów nic już nie nie będzie nowe. Oby choć scenariusz i klimat filmu dopisały. Trzymam kciuki.
                  • avatar
                    Dunny
                    0
                    Akurat najnowszy Star Trek jest filmem słabym i po prostu nudnym !!!!!!