Smartfony

Telenowela z Surface Phone powraca

przeczytasz w 1 min.

Być może Surface Phone jednak doczeka się premiery. Co najciekawsze, może być napędzany przez procesor Qualcomm Snapdragon 1000.

Microsoft na dobre zrezygnował już z rynku mobilnego (nie licząc tego, że nadal rozwija aplikacje). Wydawało się też, że definitywnie zakończony został wątek Surface Phone. Nic z tego, ponieważ jego temat ponownie powraca.

Surface Phone to niemal mityczny już smartfon, o którym spekuluje się od lat. Kreowany jest na urządzenie naszpikowane nowymi rozwiązaniami, dzięki któremu Microsoft przekona do siebie większe grono użytkowników. Ostatnie przecieki koncentrowały się na systemie Windows 10 i składanej konstrukcji. Teraz w centrum uwagi znalazł się procesor.

I jest to o tyle interesujące, iż padają sugestie mówiące o Qualcomm Snapdragon 1000, który początkowo określany był jako układ dedykowany komputerom z Windows 10. Ostatecznie trafić ma też do mniejszych urządzeń.

Surface Phone procesor

Specyfikacja Qualcomm Snapdragon 1000 nie jest jeszcze znana. Wiemy jednak, że będzie to układ wykorzystujący architekturę ARM, najpewniej o wymiarach 20 mm x 15 mm. To oznacza, że względem Qualcomm Snapdragon 845 (12.4mm x 12.4mm) wymiary zauważalnie wzrosną. Procesor współpracować powinien z maksymalnie 16 GB pamięci RAM.

Źródło: phonearena, bmobiled, Roland Quandt @rquandt

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Guczi04
    -10
    Stajemy się świadkami powolnej śmierci Microsoftu. Od paru ładnych lat nie potrfią zrobić dobrego systemu, telefonu, czy tabletu. Wszystko co robią okazuje się być klapą. Tablety surface nie przynoszą zysków, na nowego Windowsa nikt sie nie przerzuca, a te ich telefony to już na papierach projektowych są śmieciami, których potem nikt nie kupuje. Firma straciła zaufanie ludzi, którzy widzą alternatywy w systemach Linuks. System, który jest przyszłością.
    • avatar
      dziobolek
      0
      "Stajemy się świadkami powolnej śmierci Microsoftu."
      Czytam i słucham takiego pitolenia od nastania Win 95