Ubisoft dezaktywuje klucze aktywacyjne, możesz być poszkodowany

Jeśli zakupiłeś Far Cry 4 za pośrednictwem nieautoryzowanej platformy (jak G2A czy Kinguin), bardzo możliwe, że została ona usunięta z twojego konta Uplay. Jest to wynik ostatniej akcji studia Ubisoft, która ma na celu walkę ze sprzedażą wcześniej skradzionych kodów. Niestety poszkodowani są także ci, którzy legalnie nabyli swoje egzemplarze. Z forów wynika, że wśród nich nie brakuje Polaków.

„Regularnie dezaktywujemy klucze, które zostały uzyskane w wyniku oszustwa lub odsprzedaży” – powiedział przedstawiciel Ubisoftu w rozmowie z redakcją Game Informer. W tym przypadku jednak poszkodowani zostali również ci, którzy nabyli swoje kopie za pośrednictwem legalnie działających platform dystrybucyjnych. Co powinni teraz zrobić? „Skontaktować się z dostawcą, od którego kupili swój klucz”.

Studio Ubisoft od wielu już miesięcy walczy z nielegalną dystrybucją kodów aktywacyjnych. Nasiliło się to szczególnie po sytuacji z marca 2014 roku, kiedy to firma 7 Entertainment odsprzedawała klucze pozyskane w wyniku akcji Humble Bundle. Francuzi są teraz bardzo przeczuleni na tym punkcie, dlatego też wszelkie nieautoryzowane platformy mają teraz spory problem. Choć najbardziej bolesne jest to pewnie dla samych graczy. 

Ubisoft wydał w tej sprawie oświadczenie:

„Zdecydowanie zalecamy graczom kupować kluczy do gier tylko z Uplay lub od zaufanych sprzedawców. Regularnie współpracujemy z naszymi autoryzowanymi dystrybutorami w celu identyfikacji i dezaktywacji nielegalnie uzyskanych kluczy. W tym przypadku wiemy, że klucze zostały wcześniej zakupione za pośrednictwem platformy Origin, wykorzystując nieprawdziwe dane kart kredytowych, a następnie odsprzedawane w sieci. Klucze te mogą być wyłączone”.

Informację o tym, że klucze zostały nielegalnie pozyskane z platformy Origin potwierdził także jej właściciel – EA. – „Zidentyfikowaliśmy nieautoryzowane klucze i poinformowaliśmy Ubisoft. Jeśli masz problem z nieaktywnym kluczem, zalecamy skontaktowanie się z podmiotem, który ci go sprzedał”. Mimo to, gry Ubisoftu znikają ze sklepu EA.

W sercu problemu jest platforma dystrybucyjna G2A. Firma nie czuje się winna, mówiąc, że „zablokowane kopie zostały nabyte od licencjonowanych dystrybutorów hurtowych, a ich źródłem jest sam wydawca”. Mimo to, G2A obiecuje, że wszyscy poszkodowani będą mogli liczyć na zwrot pieniędzy. 

W ten właśnie sposób ujawnia się chyba najgorsza strona dystrybucji cyfrowej - nigdy nie jesteś właścicielem tak nabytych gier.

To jeszcze z pewnością nie koniec tej sprawy. Będziemy was informować na bieżąco.

Źródło: Game Informer