• benchmark.pl
  • Foto
  • Obiektyw Venus Laowa 15 mm f/4 - makro tuż sprzed soczewki jak w kompakcie
Foto

Obiektyw Venus Laowa 15 mm f/4 - makro tuż sprzed soczewki jak w kompakcie

przeczytasz w 2 min.

Można ostrzyć się na obiekty w odległości niespełna centymetra

Venus Laowa 15 mm f/4

Zwykle systemowe obiektywy makro to szkła o ogniskowej kilkudziesięciu, a nawet stukilkudziesięciu mm. Z tego też względu nawet gdy uda nam się ustawić ostrość na bliski obiekt (z pomocą mieszków i innych dodatków), to pole widzenia będzie niewielkie. Pod tym względem dużo atrakcyjniej prezentują się kompakty, które pozwalają ostrzyć od kilku cm, a nawet z mniejszej odległości, przy bardzo szerokim kącie widzenia. Lustrzanka to jednak klasa sama w sobie, dlatego miłośników makro może zainteresować ultraszerokokątny obiektyw Venus Optics Laowa 15mm f/4.

A zresztą nie tylko ich, gdyż perspektywa jaką daje ten obiektyw pozwala uzyskać ujęcia makro o kompletnie innym charakterze niż tradycyjne fotografie tego typu. Obiektyw pozwala na fotografowanie z odległości jedynie 0,47 cm i to przy ogniskowej 15 mm, która nawet przy klatce APS-C daje imponujące szerokie pole widzenia (ekwiwalent wynosi około 22,5 mm).

Przy największym zbliżeniu producent gwarantuje odwzorowanie 1:1, lecz jak można przypuszczać, fotografowanie z bardzo bliska będzie problematyczne (dlatego też makro od 1 cm w kompaktach choć możliwe, to głównie chwyt reklamowy). Mimo to, nawet po zwiększeniu odległości do kilku cm uzyskamy bardzo efektowne ujęcia. Galerię przykładowych zdjęć wykonanych przedprodukcyjnym egzemplarzem można obejrzeć na profilu Flickr użytkownika nickybay.

nickybay

Dodatkową cechą obiektywu Venus Optics jest funkcja przesuwania osi optycznej o +/- 6mm w przypadku fotografowania w połączeniu z aparatami APS-C. Pozwala to na częściowe skorygowanie zniekształceń perspektywy, które przy tak szerokim kącie widzenia będą na pewno obecne.

Venus Laowa 15 mm f/4 widok bok

Parametry obiektywu są następujące:

  • ogniskowa: 15 mm
  • jasność: f/4 (minimalna przesłona f/32)
  • pole widzenia: 110 stopni (pełna klatka), 85 stopni (APS-C)
  • konstrukcja: 12 elementów w 9 grupach, 3 elementy o wysokim współczynniku refrakcji, jeden element typu ED, 14 listków przesłony
  • minimalna odległość ogniskowania: 0,47 mm
  • maksymalne powiększenie: 1x
  • średnica filtra: 77 mm
  • wymiary i waga: 83,8 x 64,7 mm i 410 gramów

Cena Venus Optics Laowa 15 mm f/4 wynosi 479 dolarów, co nie jest wygórowaną kwotą zważywszy na efekty jakie można uzyskać tym szkłem. Producent zaplanował wersje dla systemów Canon EF, Nikon F, Sony A, a także Sony E i Pentax K.

Źródło: Venus Optics

Komentarze

9
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    mgkiler
    2
    "Obiektyw pozwala na fotografowanie z odległości jedynie 0,47 cm i to przy ogniskowej 15 mm, która nawet przy klatce APS-C jest imponująca bo wynosi 22,5 mm."

    Chyba powinno być:

    Obiektyw pozwala na fotografowanie od 0,47cm przy, której to odległości odwzorowanie wynosi 1:1. Ogniskowa 15mm dla aparatów APS-C (którego matryca ma wymiary 24x16mm w Nikonie, a 22.5x15mm w Canonie) daje bardzo szeroki kąt.
    • avatar
      Konto usunięte
      1
      Przydało by się trochę więcej solidnych informacji na temat tego obiektywu. Niestety, jak można się przekonać po wielu miejscach w internecie większość piszących jest na etapie "fotografowanie kompaktem robala".
      Makro to stosunkowo mało przydatna funkcja tego obiektywu. Prawdziwa siłę tego obiektywu robi właśnie możliwość przesuwania osi optycznej, czyli tzw shift. Niestety, ale wszyscy "duzi" producenci pod tilt/shift przewidują pełną klatkę, czyli ten obiektyw to prawie złapanie diabła za rogi.
      Słabą stroną jest pełna manualność, ale cóż, jest to obiektyw z dorabianymi mocowaniami.
      No i największa wada - cena. Niestety, netto to ~1850PLN po przeliczeniu. Jeśli doda się do tego VAT i ewentalną marżę lokalnego sklepu wyjdzie cena w okolicach 3k.
      Gdybym nie miał swojego TSe to dla APS-C można by się zastanawiać. W drugą stronę, to jakby nie patrzeć, ale dołożenie drugie tyle ile by ten obiektyw u nas kosztował i kupno 6D jest dużo korzystniejsze. (dla posiadającego shifta).
      Jeśli chodzi o makro, to jest ono przy tej ogniskowej dość specyficzne, bo w żaden sposób nie zgubi się tła. Ja to nazywam "makrem pejzażowym". Jeśli chodzi o ożywioną przyrodę, to dla tych co skaczą i fruwają obecnie najpraktyczniejsze są ciągle 180-ki. Dla szczęśliwych posiadaczy Canona z nową 100-400L to jeszcze można w przypadku tego obiektywu na pierścieniach otrzymać dobre rezultaty.
      • avatar
        pongo
        -1
        "Przy największym zbliżeniu producent gwarantuje odwzorowanie 1:1(...)"
        Co to mi daje? Takie odwzorowanie mają inne obiektywy przy większych odległościach co jest wygodniejsze.