• benchmark.pl
  • Gry
  • We Happy Few już jest - warto było czekać na survival w świecie pozornej szczęśliwości?
Gry

We Happy Few już jest - warto było czekać na survival w świecie pozornej szczęśliwości?

przeczytasz w 2 min.

Dzisiaj miejsce ma światowa premiera pełnej wersji gry We Happy Few, która zaprasza nas do świata, w którym wszyscy są nieustannie w stanie narkotycznej ekstazy. No, prawie wszyscy.

I oto jest – po latach oczekiwań na rynku zadebiutowała wreszcie pełna wersja We Happy Few, która miała być spełnieniem marzeń o grze w iście orwellowskim stylu. Są też pierwsze recenzje, pokazujące czy ta misja zakończyła się sukcesem.

We Happy Few: premiera pełnej wersji

Dokładnie dzisiaj (10 sierpnia) na cyfrowych półkach sklepowych wylądowała gra We Happy Few w wersjach przeznaczonych na trzy platformy docelowe: komputery osobiste oraz konsole Xbox One i PlayStation 4. 

Chciałoby się wykrzyknąć „wreszcie!”, bo zapowiedź miała miejsce w 2015 roku, a etap wczesnego dostępu rozpoczął się w rok później. Data premiery była przesuwana wielokrotnie, ale tym razem się udało. Czy warto było czekać?

Recenzja We Happy Few – niekoniecznie pozytywna

Opinie recenzentów na temat We Happy Few są mieszane. Niektórzy przyznali grze zaledwie pięć punktów w dziesięciopunktowej skali, ale sporo jest też szóstek i siódemek, a wyższe oceny także się trafiają. Windows Central na przykład wystawiło notę 9/10, narzekając jedynie na optymalizację i chwaląc całą resztę tego, co ma do zaoferowania ten symulator przetrwania w świecie pozornej szczęśliwości.

We Happy Few premiera screen 1

Klimat i ciekawą mieszankę gatunkową chwalą także redaktorzy GamesRadar+ i Shacknews (po 8/10), a autorzy recenzji opublikowanych w serwisach Game Informer (7,8/10) i GameStar (7,6/10) nie mają większych zastrzeżeń, poza momentami irytującymi misjami i pomniejszymi błędami technicznymi. 

Redaktorzy We Got This Covered, Attack of the Fanboy i włoskiego Eurogamera (po 7/10) doceniają starania twórców, objawiające się wyśmienicie wykreowanym światem i dobrym pomysłem, ale twierdzą, że potencjał nie został wykorzystany. Taki sam wniosek można wyciągnąć z lektury recenzji na CGMagazine, GamingTrend czy GameSpace (po 6,5/10).

We Happy Few premiera screen 2

Jeszcze niższe oceny – Hardcore Gamer, TheSixthAxis, Twinfinite i Game Revolution po 6/10, a PC Invasion, Destructroid i PCGamesN po 5/10 – zostały wystawione właściwie z tego samego powodu. – „We Happy Few to wspaniała historia, dobrze zrealizowana eksploracja i mnóstwo oszałamiających projektów. To wszystko jest jednak niszczone z powodu tego, że gra sama nie wie, czym chce być”, podsumowuje autor z tego ostatniego serwisu.

Podsumowując, potencjał nie został wykorzystany, co jednak nie oznacza, że jest to zła gra. Może miejscami irytować, ale w innych momentach ekscytuje i zachwyca. Najbardziej dziwi jednak duża liczba błędów, szczególnie po tak długim okresie wczesnego dostępu. Pozostaje liczyć na szybkie pojawienie się łatek. A tymczasem zostawiamy Was już z najnowszym materiałem wideo…

Premierowy zwiastun gry We Happy Few:

Oprócz łatek twórcy przygotują także rozszerzenia, więcej na ten temat przeczytacie w naszym wcześniejszym newsie.

Źródło: Steam, Metacritic, Gearbox

Komentarze

2
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Kenjiro
    0
    A więc znów roku potrzeba zanim naprawią większość trapiących grę błędów. Co grę mam coraz mniej wątpliwości, aby nie kupować żadnych gier na premierę... do czasu, gdy nie trafi się rodzynek na poziomie naszego Wieśka 3 (bo z dwójką to już różnie bywało).
    • avatar
      Patyk
      0
      Grałem we wcześniejsze wersje bety i błędów w algorytmach logiki zadań było co niemiara. Ale przyznam, że klimat bardzo ciekawy i dający wiele do myślenia i refleksji, co jest wciągające.
      Jeżeli naprawia wszystkie błędy zanim ludzie się zniechęcą to gra ma szansę na sukces.
      Szkoda, z ew ogóle dawali pograć we wcześniejsze nieoficjalne wersje bo niby ludzie poznawali grę ale jednoczesnie zrażali się ilością błędów.