Gry

Artyści związani z grami #5 - Polacy też potrafią

przeczytasz w 6 min.

W piątym odcinku, zatytułowanym "Polacy też potrafią", przybliżę Wam kariery czterech Polaków, którzy są najaktywniejsi i najlepsi w  lokalizowaniu gier wideo dla rodaków. Każdy z nich jest aktorem, którego najprawdopodobniej znacie z ekranu telewizora.


Witam w całkowicie odmienionym cyklu „Artyści związani z grami”. Od teraz artykuły te będą wyglądały zupełnie inaczej, a przez to, mam nadzieję, będą znacznie atrakcyjniejsze i najzwyczajniej w świecie lepsze. Podstawową zmianą będzie „temat” każdego z odcinków. Dotychczas, w każdej części, prezentowany był dorobek w branży gier wideo jednego (i raz dwóch) artysty. Teraz natomiast, w każdej odsłonie opisana zostanie cała grupa „gwiazd” (ok. czterech osób), połączonych ze sobą w jakiś sposób, który to właśnie będzie tematem przewodnim. Będzie zatem więcej do poczytania i pooglądania. :) W każdym odcinku znajdzie się krótka biografia opisywanych osób, opis ich dokonań oraz tego co wnieśli do przemysłu „growego”, dodatkowe materiały z gier, przy których procesie powstawania uczestniczyli, a na końcu ocena grupy bohaterów danej części. Kolejne odcinki pojawiać będą się mniej/więcej co tydzień. Mam nadzieję, że „nowa wersja” „Artystów związanych z grami” przypadnie Wam do gustu. Zapraszam do lektury :)

W piątym odcinku, zatytułowanym "Polacy też potrafią", przybliżę Wam kariery czterech Polaków, którzy są najaktywniejsi i najlepsi w lokalizowaniu gier wideo dla rodaków. Każdy z nich jest aktorem, którego najprawdopodobniej znacie z ekranu telewizora. Bohaterami tej części „Artystów związanych z grami” są bowiem: Jacek Mikołajczak, Piotr Fronczewski, Jarosław Boberek oraz Mirosław Baka. Zachęcam do czytania, oceniania i komentowania.


Kto, jak, gdzie, kiedy, z jakim skutkiem.
 

Jako pierwszy z nich karierę w przemyśle gier wideo rozpoczął urodzony w 1963r. aktor - Jarosław Boberek, który znany jest głównie z ról serialowych w produkcjach: „Rodzina zastępcza” i „Pitbull”. Jego debiut w branży elektronicznej rozrywki miał miejsce w 1997r. Był on niewątpliwie mocny, bowiem już w pierwszej grze użyczył głosu głównemu bohaterowi przygodówki pt. „Atlantis” – Seth’owi. Wypadł tam całkiem dobrze, jak na swój pierwszy występ w tego typu przedsięwzięciu, choć nikt chyba nie ma wątpliwości, że czasem dubbing „kulał”. Później jednak było już tylko lepiej.

 „Atlantis” – debiut J. Boberka

Przez kolejne siedem lat, aktor uczestniczył w procesie polonizacji wielu gier, m.in: „Baldur’s Gate II”, „Gothic II” i „Rayman 3”. Grał tam jednak tylko postacie drugo- i trzecioplanowe. Czas drugiego wielkiego projektu nastąpił w 2005r. Wtedy to swoją światową, jak i polską premierę miała gra przygodowa firmy Microids, zatytułowana „Still Life”. Jednym z dwóch głównych bohaterów produkcji jest Gustav MacPherson i to właśnie jemu swego głosu użyczył Jarosław Boberek. Tytuł ten został przyjęty bardzo ciepło przez graczy i recenzentów na całym świecie i to właśnie on stał się początkiem wielkich ról artysty. Jeszcze w tym samym roku, aktor został zaangażowany przez Cenegę do prac nad spolszczeniem słynnej już gry - „Prince of Persia: Dwa Trony”. Nie ciężko jest się domyślić, kto mówił głosem Boberka. Był to, rzecz jasna, główny bohater – książę Persji. Dubbing w tej grze wypadł na tyle dobrze, że polska wersja otrzymała nagrodę Imperium Gier w kategorii „Najlepsza lokalizacja 2005r.”.

 „Still Life” – przełomowa rola J. Boberka

W roku 2007 pojawił się w polskiej produkcji pt. „Wiedźmin”. Podłożył tam głos kilku postaciom epizodycznym oraz jednej z postaci ważniejszych, mianowicie Magistrowi. Potem pojawiły się jego największe projekty w karierze. Rok 2008 zaczął się mocno, bowiem aktor dubbingował wraz z Wojciechem Mannem, dwie główne postacie gry „Sam & Max: Sezon I”. Boberek wcielił się w tego drugiego. Kilka miesięcy później uczestniczył on w lokalizacji dwóch gier z serii „Buzz!” – „Brain Bender” i „Master Quiz”. Dostał, oczywiście, główną rolę - prowadzącego. Podobna sytuacja jest w przypadku wydanej w 2009r. kontynuacji – „Buzz! – Świat Quizów”. Pod koniec roku, podłożył także głos Tamir’owi z „Assassin’s Creed”. W roku kolejnym, zagrał postać Scyzora z bardzo popularnej produkcji studia EA Dice – „Mirror’s Edge”.

"Sam & Max" - kolejna jego rola pierwszoplanowa

Największy jego projekt w karierze growej to niewątpliwie rola Nathan’a Drake’a, głównego bohatera gry „Uncharted 2: Among Thieves”. Produkcja ta jest uznawana za jedną z najlepszych przeznaczonych na konsole Sony PlayStation 3. Polska wersja językowa z Boberkiem na czele, jest, niewątpliwie, jedną z najlepszych lokalizacji dla mieszkańców naszego kraju. Sami pomysłodawcy spolszczenia – Sony Computer Entertainment Polska, byli bardzo zadowoleni z rezultatów. Aktor uczestniczył potem jeszcze w lokalizacji gier „Dragon Age: Początek”, „Transformers: Zemsta Upadłych” oraz popularnej ostatnimi czasy produkcji BioWare’u pt. „Mass Effect 2”.


"Uncharted 2" – największy projekt growy Boberka


Rok później, w stosunku do Jarosława Boberka, karierę grową rozpoczął znany aktor i postać telewizyjna, urodzony w 1960r. w Mysłowicach, Jacek Mikołajczak. Najbardziej rozpoznawalny jest dzięki rolom lektorskim w programach telewizyjnych. Poza tym jednak, wystąpił we wielu spektaklach teatralnych, kilku filmach oraz serialach TV, przede wszystkim: „Plebania”, „Czas Honoru” i „Barwy Szczęścia”. W roku 1998, Mikołajczak po raz pierwszy pojawił się w grze wideo. Zatrudniła go wtedy firma CD Projekt do roli lektora w „Knights & Merchants”.

 "Knights & Merchants" – debiut Mikołajczaka

Największą sławę w branży elektronicznej rozrywki przyniosła mu seria gier eRPeGie pt. „Gothic”. Cała jego przygoda z tym cyklem rozpoczęła się w 2002r., kiedy to polską premierę miała pierwsza część sagi. Wcielił się w niej, tak jak i w pozostałych odsłonach, w głównego bohatera gry – Bezimiennego. Rok później nadszedł „Gothic 2”, a w 2005 dodatek do niego, zatytułowany „Noc kruka”. Jacka Mikołajczaka nie mogło zabraknąć także w trzeciej, wydanej w 2006r. części oraz dodatku „Zmierzch Bogów”, który na polskie półki sklepowe trafił dwa lata później. Spisał się wyśmienicie! Z każdą odsłoną „Gothic’a” było coraz lepiej, choć już w przypadku „jedynki” szło mu bardzo dobrze.

"Gothic 3" – polska wersja jest spoko

Między rolą w „podstawce”, a dodatku do gry „Gothic 3”, dokładnie w 2007r., aktor wystąpił w innej znanej i bardzo dobrej (bo w końcu polskiej!) produkcji, konkretnie we „Wiedźminie”. Nie podkładał tam głosu głównej postaci, ale jednemu z ważniejszych bohaterów drugoplanowych – Azar’owi Javed’owi. Głosu Mikołajczaka nie zabrakło także w pierwszym „Mass Effect’cie”, który znalazł wielu fanów na całym świecie, czy innych bardzo popularnych produkcjach: „Assasin’s Creed", „Age of Conan: Hyborian Adventures”, „Fallout 3”, a także jednej z najlepszych gier RPG - „Dragon Age: Początek”, w której głosu użyczył wielu postaciom epizodycznym.

"Wiedźmin" – drugoplanowa rola Mikołajczaka.


W 2000 roku, karierę w tej branży rozpoczął inny, bardzo znany aktor – Piotr Fronczewski. Urodził się on w Łodzi w 1946r. Jest nie tylko wyśmienitym aktorem, ale i ma na swoim koncie przygodę z piosenkarstwem. W tej drugiej dziedzinie występował pod pseudonimem Franek Kimono, a jego piosenki (głównie „King Bruce Lee karate mistrz”) nadal są nucone przez wielu fanów.  Potwierdzeniem tego, jak dobrze wykonuje swój zawód jest fakt, że zdobył już 20 nagród filmowych. Wystąpił w tak wielu znanych filmach i serialach, że bez sensu byłoby ich wymienianie. Wracając do tematu – ciekawe jest to, że Fronczewski rozpoczął swoją przygodę z grami, także jako lektor. Jego debiut nie był zbyt udany, gdyż wystąpił w słabo przyjętej przygodówce utrzymanej w konwencji point&click pt. „Hopkins FBI”, ale aktor jednak się nie poddał i co tu dużo pisać... zrobił dobrze!

"Hopkins FBI" – debiut Fronczewskiego

Nie ma chyba osoby, która nie kojarzyła by głosu Piotra Fronczewskiego i nie słyszała, jak wspaniale recytuje i opowiada. Doskonale wiedzą o tym ludzie, odpowiedzialni za lokalizację gier na język polski i dlatego też, angażowany był głównie do roli narratorskich. Pod koniec 2000r. zwrócili się do niego pracownicy firmy CD Projekt, proponując udział w spolszczaniu fantastycznej gry z gatunku cRPG, zatytułowanej „Baldur’s Gate II: Cienie Amn”. Kilka miesięcy później, Fronczewski użyczył swego głosu w oficjalnym dodatku do tej produkcji pt. „Tron Bhaala”. W obydwóch częściach wcielił się w narratora. Pierwszą produkcją, w której udzielił głosu jednej z postaci w niej występujących była wydana w 2003 roku polska gra akcji pt. „Gorky Zero: Fabryka Niewolników”. Generał McCormick, który mówił głosem Fronczewskiego, nie był może pierwszoplanową postacią, ale miał swoje znaczące miejsce w fabule.

"Gorky Zero" – Fronczewski po raz pierwszy udziela głosu bohaterowi gry

W latach 2004 – 2005, Piotr Fronczewski znowu wcielał się tylko w narratora. Wystąpił wtedy w dwóch całkiem niezłych grach. Pierwszą z nich było RPG studia Troika Games pt. „Świątynia Pierwotnego Zła”. Po niej przyszedł czas na przygodówkę „The Bard’s Tale: Opowieści barda”. Przełom nastąpił w 2009r., kiedy to polski oddział firmy Electronic Arts zaprosił go do współpracy przy lokalizacji na język polski znakomitej gry RPG – „Dragon Age: Początek”. Po raz kolejny nie była to rola pierwszoplanowa, gdyż użyczył głosu Sten’owi, ale sam fakt, na jaką skalę była to polonizacja, pozwala mówić o wielkiej roli Fronczewskiego.

Fronczewski w „Dragon Age: Początek”


Najpóźniej z wszystkich omawianych w tym odcinku aktorów, swoją przygodę z grami rozpoczął urodzony w 1963r. Mirosław Baka. Wystąpił on w wielu filmach oraz spektaklach teatralnych./ Najbardziej jest jednak znany z roli Igora „Szajby” Szajbińskiego z serialu emitowanego w latach 2003 – 2007 pt. „Fala Zbrodni”. Pierwsza gra, w której lokalizacji na język polski uczestniczył to „Fallout Tactics: Brotherhood of Steel”. Użyczył tam głosu bardzo wielu postaciom mającym swoje miejsce w historii, opowiedzianej w grze. Później jednak było już tylko lepiej, gdyż w każdej grze, przy której spolszczeniu brał udział, otrzymywał główną rolę.

"Fallout Tactics" – debiut Baki

Jako główny bohater gry, Mirosław Baka zadebiutował w 2003r. wcielając się w Cole’a Sullivan’a z gry „Gorky Zero: Fabryka Niewolników”. Jego dubbing został bardzo ciepło przyjęty przez graczy, co wróżyło mu dobrą przyszłość w tej działalności. Rok później znowu miał okazję wcielenia się w Sullivan’a przy okazji polskiej premiery gry „Gorky 2: Aurora Watching”. Polska seria taktycznych gier akcji, z pewnością nie jest najlepszą tego typu sagą, ale jest „do pogrania”. Natomiast głos Mirosława Baki jest już tylko świetnym uzupełnieniem wielu jej braków.

"Splinter Cell" –  Jego kolejna główna rola

W 2005 roku, użyczył swego głosu w słynnej już grze akcji Ubisoft’u sygnowanej nazwiskiem słynnego pisarza, pt. „Tom Clancy’s Splinter Cell: Chaos Theory”. Jak pisałem wcześniej, w każdej grze po 2002r. otrzymywał główne role i tak samo było w tym przypadku – wcielił się w Sam’a Fisher’a. Pod koniec roku 2006, swoją polską premierę miała kolejna część przygód niewątpliwie brutalnego agenta, zatytułowana „Splinter Cell: Double Agent” w pełnej polskiej wersji językowej z Mirosławem Baką na czele. Po tej grze nastąpiła niemal trzyletnia przerwa w jego karierze w branży elektronicznej rozrywki, po czym w 2010r. aktor powrócił w roli szeregowego George’a Gordon’a Haggard’a Jr’a z wyśmienitej gry firmy Electronic Arts pt. „Battlefield: Bad Company 2”. Lokalizacja tego tytułu na język polski jest fenomenalna, jak i sama gra, co dobrze rokuje artyście.

Bad Company 2 – epicka rola Mirosława Baki


Ocena.
Generalnie uważam, że polscy aktorzy spisują się bardzo dobrze w roli „dubbingowców”. Każdy z zaprezentowanych w tym odcinku artystów ma na swoim koncie choć jeden znakomity występ. Najbardziej „zasłużonym” artystą z wszystkich w tym odcinku wymienionych, niewątpliwie jest Jarosław Boberek, który wystąpił w bardzo wielu grach, z czego w dużym procencie były to główne role, jak np. prowadzący z „Buzz!”, czy Nathan Drake z „Uncharted 2”. Tak na koniec - pozostaje więc mieć już tylko nadzieję, że jeszcze nie raz usłyszymy ich i innych, nie zaprezentowanych w tej części aktorów, głosy podczas zabawy z dobrymi tytułami.


Zakończenie.
Dziękuję za uwagę i zachęcam wszystkich do oceniania i komentowania artykułu. Artykuły te pisane są dla Was i ważne jest dla mnie Wasze zdanie. Piszcie więc, co Wam się podoba, a co nie, w nowej wersji „Artystów związanych z grami”.


Wojtek_K


Trzy poprzednie części:
#4 - Michael Jackson
#3 - N. North i M. Hamill
#2 - Vin Diesel



 

Komentarze

12
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    0
    Wg. mnie najlepszy z nich jest M. Baka Battlefield w jego wykonaniu jest genialny. Co do artykułu też jest extra, czekam z niecierpliwością na następną część 5 ode mnie :)
    • avatar
      juggler
      0
      Miła odmiana :)
      Zwrócę uwagę na powtarzający się błąd: zagraniczne imiona pisze się podczas odmiany bez apostrofów. Apostrofu nie stawia się również gdy wyraz kończy się spółgłoską.

      "George’a Gordon’a Haggard’a Jr’a" --> George'a Gordona Haggarda Jr'a

      Ale i tak piąteczka :D
      • avatar
        Bartek Żak
        0
        Boberek jest najlepszy jako król Julian. Mistrzostwo, dużo lepiej niż amerykański pierwowzór.
        • avatar
          prosiacek
          0
          A gdzie Wiktor Zborowski? :) Pamiętam, był okres, że bałem się radio włączyć... :]
          • avatar
            Konto usunięte
            0
            Eeee... Ktoś tu chyba zapomniał, że pan Fronczewski przed BG2, brał udział w polonizacji oryginalnego Baldur's Gate 1999 roku, które było pierwszą Polską lokalizacją na ta taką skalę. Taki "mały" detal. ;)
            • avatar
              Konto usunięte
              0
              Moim zdaniem Pazura w Bad Company wali na kolana ;D
              • avatar
                0
                Heh 3
                • avatar
                  Dante
                  0
                  Ładnie 5.
                  • avatar
                    projectdarkstar
                    0
                    A ja zapytam - nie lepiej wynająć profesjonalnych "voice actors" zamiast męczyć te same "gwiazdy" w kółko Macieju?
                    Odpala człowiek którąś grę z kolei i słyszy te same głosy (np. Fronczewski po raz n-ty). Dlaczego nie dopasowuje się głosu to charakteru postaci tylko bierze się gwiazdki z TV i na siłę wciska do gier?
                    Jest mnóstwo osób, które mogłyby użyczać głosu i robiłyby to 100 razy lepiej niż wielkie nazwiska.
                    Jeżeli pooglądacie sobie creditsy do zachodnich gier to nie ma tam co chwila wielkich nazwisk, ba w większości są to wykonawcy mocno niszowi i mało znani.

                    Czy my naprawdę musimy się męczyć z przysłowiowymi "Lindą i Pazurą"?
                    • avatar
                      fenuks
                      0
                      Słabo. Nie wspomnieć o jednej z najlepszych ról Boberka, mianowicie roli Kruka z The Longest Journey? Jestem niemile zaskoczony.