Obudowy

Cooler Master CM Storm Enforcer, czyli druga młodość HAFa 912 Plus

przeczytasz w 18 min.
miniRecenzja
wyróżniona!


 Firma Cooler Master słynie przede wszystkim z wysokiej jakości wentylatorów, coolerów oraz obudów komputerowych. Dotychczas szczególnie dużą popularnością cieszyły się obudowy CM 690 oraz CM 690 II, po które za sprawą dobrej jakości wykonania, ciekawego wyglądu i stosunkowo niskiej ceny sięgało wielu klientów. Z oferty tego producenta dosyć popularna jest jeszcze seria Elite, przeznaczona dla mniej wymagających i majętnych klientów. Po wspomnianych dwóch seriach obudów (nie licząc pozostałych mniej popularnych modeli), Cooler Master wprowadził do swojej oferty linię HAF (High Airflow). Modele te charakteryzują się, jak sama nazwa wskazuje, dobrą wentylacją podzespołów, który nie rzadko spowodowany jest przez dużą liczbę wentylatorów – w tym także ogromnych „dmuchaw” o średnicy 200 mm. Obudowy HAF przeznaczone są przede wszystkim dla graczy, a świadczy o tym ich drapieżna kolorystyka, podświetlenie oraz dostępne specjalne wersje obudów dla fanów NVIDII i AMD. Dosyć niedawno, Cooler Master wprowadził do swojej oferty kolejną obudowę, należącą do linii CM Storm, a więc produktów przeznaczonych dla graczy – mowa tu o CM Storm Enforcer. Co prawda, po raz pierwszy była ona już prezentowana podczas marcowych targów CeBIT, ale najwidoczniej producent miał jakiś interes ze wstrzymaniem premiery do kwietnia. Nie trzeba być jakimś ekspertem w dziedzinie obudów, by zauważyć pewne podobieństwo między modelami HAF 912 Plus, a właśnie Enforcerem. Wnętrze obu produktów jest identyczne, natomiast zmienił się ich zewnętrzny wygląd. Wychodzi na to więc, że szkielet 912 w wersji Plus (wersja bez plusa jest niepomalowana na czarno w środku) jest na tyle udaną konstrukcją, iż nie było potrzeby go zmieniać. Jak sprawuje się nie do końca nowy produkt Cooler Mastera? Czy obudowa należąca de facto do serii HAF, rzeczywiście lepiej poradzi sobie ze schłodzeniem podzespołów niż „zwykła” 690-tka? No i czy rzeczywiście Enforcer jest produktem godnym polecenia graczom. Odpowiedzi na te oraz inne pytania znajdziecie w niniejszej recenzji, do której przeczytania serdecznie zapraszam.

Spis treści

 

Dane techniczne

Wymiary: 484,5 x 523,5 x 229 mm (wys. x dł. x szer.)

Grubość blachy: 0,8 mm zewnętrzna, 0,8 mm wewnętrzna

Standard obsługiwanych płyt głównych: µATX/ATX

Waga: 8,9 kg

Ilość zatok:

  • Zewnętrzne:

    • 4 x 5,25”

    • 1 x 3,5” (po przekształceniu zatoki 5,25”)

  • Wewnętrzne:

    • 6 x 3,5”

    • 4 x 2,5” (dwie po przekształceniu zatoki 3,5”)

Miejsca na karty rozszerzeń: 7 + 1 na dodatkowy śledź

Maksymalna długość karty graficznej: 270 mm / 390 mm (po zlikwidowaniu jednego z dwóch koszyków na dyski twarde)

Maksymalna wysokość chłodzenia CPU: 175 mm

Chłodzenie:

  • Przód: 200 mm podświetlany na czerwono (w zestawie) lub 2 x 120 mm

  • Góra: 200 mm lub 2 x 120 mm lub miejsce na chłodnice 3 x 120 mm

  • Tył: 120 mm (w zestawie)

  • Lewy bok: 120 mm (w wersji z lewym panelem bez okna)

Złącza na przednim panelu:

  • 2 x USB 2.0,

  • 2 x USB 3.0,

  • wejście minijack na mikrofon,

  •  wyjście minijack na słuchawki/głośniki,


 

Rozpakowywanie

Obudowa zapakowana jest w pudełko standardowej wielkości, której kolorystyka utrzymana jest w ciemnych barwach. Widnieje na nim zdjęcie obudowy oraz postać przypominająca rycerza z umiejscowionym na piersi logo linii produktów CM Storm. Ciekawostką jest fakt, że jego hełm przypomina front obudowy. Nie zalecam jednak upodobniać się do wojownika ;)

Z tyłu pudła znalazło się zdjęcia obudowy, na których przedstawiono najważniejsze cechy charakterystyczne Enforcera.

Wraz z obudową dostajemy pudełko z miłymi dodatkami, wśród których znalazły się:

  • podręcznik użytkowania (między innymi w języku polskim, choć z drobnymi błędami w tłumaczeniu),

  • ulotka z opisem wkręcania kołków dystansowych pod płytę główną,

  • adapter z zatoki 5,25” na 3,5”,

  • adapter z zatoki 3,5” na 2 x 2,5”,

  • śrubki montażowe,

  • buzer,

  • uszko do zabezpieczenia obudowy kłódką,

  • kilka opasek zaciskowych,

  • dodatkowy śledź (o którym potem),

Trzeba przyznać, że dodatków jest odpowiednia ilość – nie jest ich za mało, ani za dużo, co w skutku mogłoby niepotrzebnie zwiększyć cenę produktu.

Z zewnątrz
 

Cooler Master Enforcer zaskakuje - w porównaniu do 690-tki tego samego producenta - lekkością. Pomimo różnicy w wadze na poziomie zaledwie 0,9 kilograma, wydaje się jak by najnowsza konstrukcja tego producenta była lżejsza o ¼ od swojego popularnego poprzednika. Front obudowy wykonano z dosyć solidnego plastiku, na którym nie widać odcisków palców. W jego górnej części znalazł się panel multimedialny z dwoma portami USB 2.0 (czarne wewnątrz), dwoma USB 3.0 (niebieskie na zewnątrz) oraz wejściem i wyjściem audio. Warto zaznaczyć, że porty USB 3.0 zostały wyposażone w 20-pinową wtyczkę do podłączenia do wewnętrznego portu na płycie głównej, a nie jak to zazwyczaj bywa w zewnętrzną wtyczkę typu A, podłączaną do zewnętrznego portu. Panel został umieszczony lekko pod kątem, dzięki czemu wtykanie urządzeń jest ułatwione, ponieważ nawet gdy zasłonimy obudowę z góry, to i tak będziemy mogli skorzystać ze złącz. Poniżej nich znajdziemy podświetlaną na czerwono, podłużną kontrolkę informującą o włączeniu komputera oraz mniejszą – także podświetlaną na czerwono – informującą o pracy dysku twardego. Już na przodzie obudowy (pod panelem multimedialnym) umieszczono stosunkowo duży przycisk do uruchamiania komputera oraz mniejszy, skryty pod drzwiczkami, do jego restartowania.


 

Warto zwrócić uwagę na zawiasy drzwiczek – wykonane są one z metalu i wyglądają na dosyć solidne. System zamykania opiera się na magnesach, dzięki czemu nie ma możliwości uszkodzenia zaczepu mocującego, który obecny jest w tańszych konstrukcjach. Po ich otwarciu ukazują się nam cztery zewnętrzne zatoki 5,25 cala, z czego jedną z nich da się przerobić na 3,5 cala. Ich zaślepki zostały wykonane z perforowanej siatki stalowej, poprawiającej w pewnym stopniu cyrkulację powietrza, a przy tym nadają one ładnego wyglądu obudowie.

Na dole frontu znalazły się cztery podłużne otwory, które także zostały zastawione perforowaną stalową siatką.


 

 

Dużą część lewej ścianki zajmuje okno z pleksi, które domyślnie zostało zabezpieczone folią przed zarysowaniami. Jest ono na tyle duże, by widać przez nie było wszystkie najciekawsze wizualnie podzespoły komputera – kartę graficzną, cooler chłodzący procesor oraz część płyty głównej. Polakierowana blacha – stanowiąca pozostałą część lewej ścianki - ma trochę większą tendencje niż plastikowy front do utrwalania odcisków palców. Cooler Master w instrukcji obsługi wspomina jeszcze o wersja obudowy z lewym panelem bez okna, w zamian którego pojawiła się kratka na 120 mm wentylator. Niestety na obecną chwilę wersja ta jest niedostępna w sprzedaży.

Prawa strona obudowy nie jest już tak ciekawa jak lewa, gdyż stanowi ją duża ścianka wykonana z polakierowanej blachy.

Górę obudowy można podzielić na dwie części – duży grill z otworami o strukturze plastra miodu oraz plastikowy panel z wgłębieniem.

Grill wykonano z blachy z sześciokątnymi otworami, do którego przykręcić można wentylatory lub chłodnicę. Do wyboru mamy miejsce na 200 mm „dmuchawę”, dwa miejsca na 120 mm wentylatory lub też miejsce na chłodnicę. Z ostatniej opcji powinni ucieszyć się przede wszystkim posiadacze systemów chłodzenia cieczą. Niestety nie ma mowy tutaj o umieszczeniu jej wewnątrz obudowy – musimy przykręcić ją na zewnątrz. Plusem jest natomiast fakt, że bez problemu powinny zmieścić się także konstrukcje 3 x 120 mm, choć mogą wystąpić problemy z odpowiednim chłodzeniem przez trzeci wentylator.

Wgłębienie w górnym, plastikowym panelu może pełnić dwie funkcje – swego rodzaju półkę na często używane przedmioty (telefon komórkowy, długopisy, pendrive'a) lub wnękę na część chłodnicy 3 x 120 mm. Trzeba przyznać, iż wnęka idealnie nadawałaby się także na stację dokującą dla dysków twardych, ale niestety producent nie przewidział takiego rozwiązania.

Tył obudowy za sprawą polakierowania na czarno, wygląda całkiem ciekawe.

W jego górnej części umieszczono trzy otwory, z czego dwa przeznaczone są na wyprowadzenie węży doprowadzających i odprowadzających ciecz z chłodnicy, a trzeci na kable zasilające wentylatory owiewające chłodnicę. Poniżej nich znalazł się podłużny otwór na tylny panel płyty głównej oraz kratka na 120 mm wentylator wyciągający (w zestawie). Szkoda tylko, że producent nie zdecydował się na umieszczenie tam kratki na większy, 140 mm wentylator, który na pewno sprawniej poradziłby sobie z wyciąganiem powietrza, a przy okazji generował by mniej hałasu.

W dolnej części tyłu obudowy znalazło się łącznie osiem zaślepek, z czego siedem z nich zasłania miejsca na karty rozszerzeń, a ósmy został przeznaczony dla dodatkowego śledzia. Poniżej nich umieszczono otwór na standardowy zasilacz, który możemy zamontować w dwóch pozycjach – do góry lub na dół wentylatorem.


Dół obudowy pomimo tego, że praktycznie w ogóle go nie będziemy oglądać, także polakierowano na czarno. Zostały przymocowane do niego cztery plastikowe nóżki, które wyglądają na bardziej tandetne niż te z Cooler Mastera 690 – producent mógł chociaż pokryć je warstwą gumy, aby tłumiły drgania i nie zarysowały podłoża na którym stoi obudowa (na przykład panele).

Między dwoma tylnymi nogami, pod miejscem na zasilacz, umieszczono plastikowy filtr, osłaniający wnętrze zasilacza przed wnikaniem do niego kurzu. Nie wygląda on jakoś zachwycająco (wykonano go z kawałka plastiku), ale w razie potrzeby możemy go wyjąć i przemyć pod strumieniem bieżącej wody.


 

Wnętrze 


Po zdjęciu lewej ścianki od razu zaskakuje jej niewielka waga, w stosunku do ścianki o podobnej wielkości i grubości blachy z Cooler Master 690. Praktycznie już standardem stało się mocowanie bocznej osłony za pomocą szybko-śrubek. Przeźroczyste okno zostało przytwierdzone do blachy za pomocą trzynastu plastikowych kołków, a więc w razie czego można je wyjąć i wymienić.

Prawa blacha także jest dosyć lekka i co ciekawe nie została zamontowana na szybkośrubkach, a na popularnych wkrętach z sześciokątnym łbem.

Wewnątrz obudowy jest dużo miejsca, a jej środek został polakierowany na czarno. Oczywiście nie zapomniano o odpowiednim zagięciu lub też zeszlifowaniu ostrych krawędzi. Dużą część tacki pod płytę główną stanowi wycięcie pod backplate, który ma pomóc w montażu bardziej rozbudowanych coolerów. Jeżeli zaś chodzi o chłodzenie procesora, to bez problemu zmieszczą się tutaj nawet największe konstrukcje o wysokości do 175 mm. Nie zapomniano także o otworach do poprowadzenia kabli pod płytą główną, aby wyeksponowane podzespoły wyglądały estetycznie.

 

Dla dysków twardych przeznaczono sześć zatok, które podzielono na dwa koszyki. Górny z nich można obrócić o 90 stopni lub całkowicie wyjąć, a przez to zwiększyć miejsce na kartę graficzną z dostępnych 27 cm aż do 39 cm. Oznacza to więc, że o ile standardowo nie zmieszczą się tam największe konstrukcje pokroju Radeona HD 5970 lub HD 6990, to po modyfikacji Enforcer pomieści je bez problemu z zapasem około 7 cm. Warto zaznaczyć, że demontowalny koszyk obejmuje szerokością wszystkie siedem miejsc na karty rozszerzeń, dzięki czemu obudowa pomieści nawet trzy bardzo długie i dwuslotowe karty rozszerzeń, a nie jak często się to zdarza tylko jedną. Mały koszyk z zatokami 2,5 cala także można odkręcić i całkowicie usunąć lub przykręcić w miejscu po większym, 3,5 calowym.

 

Dla urządzeń 5,25 cala udostępniono cztery zatoki z beznarzędziowym montażem. Także tutaj można spotkać kable do podłączenia multimedialnego panelu na górze obudowy. Mogą one kolidować z napędem umieszczonym w najwyższej zatoce - zdecydowanie lepiej sprawa by wyglądała, gdyby producent niezauważalnie wyprowadził je w dolnej części frontu obudowy, a więc tam gdzie z założenia mają być podłączone. Pod zatokami 5,25 cala umieszczono dwa koszyki z odpowiednio czterema i dwoma wewnętrznymi zatokami 3,5 cala o których wcześniej wspominałem. Dyski montuje się w nich za pomocą wygodnych w użyciu szyn, dodawanych w zestawie z obudową. Za koszykami znajduje się 200 mm wentylator, który tłoczy powietrze do wewnątrz obudowy, a tym samym chłodzi urządzenia w zatokach 3,5 cala. Kiedy jednak odkręcimy górny koszyk, odsłonimy wentylator i spowodujemy, iż powietrze będzie nawiewane na karty rozszerzeń, co powinno pozytywnie odbić się na ich temperaturach.

Zasilacz montowany jest na dole obudowy, co ma dwie główne zalety. Po pierwsze nie jest on „chłodzony” przez rozgrzane powietrze z coolera, a przez to chłodne z zewnątrz. Drugim plusem takiego rozwiązania jest poprawa stabilności całego komputera. Na dolnej ściance umieszczono cztery gumowe podkładki dystansowe, które zapobiegają ewentualnemu porysowaniu zasilacza lub obudowy. Szkoda, tylko że producent już zapomniał o podkładce pod jego tył stykający się z obudową.

Producent przewidział siedem miejsc na karty rozszerzeń (zgodność z płytami ATX i mATX) oraz jeszcze jedno z boku dla dodatkowego śledzia - na przykład z wyprowadzonymi portami lub kontrolerem obrotów. Wszystkie zaślepki mają ażurową konstrukcję, ale tylko do przymocowania tej dla dodatkowego śledzia służy szybko-śrubka – pozostałe przykręcane są zwykłymi śrubami. W tym momencie warto powiedzieć o dołączanym do obudowy specjalnym śledziu, który posiada otwory i haczyki. Został on zaprojektowany z myślą o wyprowadzeniu kabli na zewnątrz Enforcera, a więc spełnia podobne zadanie co opisywany wcześniej trzeci okrągły otwór z tyłu obudowy. Według producenta pełni on funkcje także zabezpieczenia urządzeń peryferyjnych przed kradzieżą, ale pytanie komu chciałoby się prowadzić i zaczepiać tam kabel z myszki czy klawiatury. Można jednak powiedzieć - mała rzecz, a cieszy ;)

Z tyłu Enforcera za grillem umieszczono standardowy 120 mm wentylator Cooler Master o oznaczeniu A12025-12CB-3BN-F1. Jest to model, który bezproblemowo można kupić w sklepach w cenie około 16 zł. Jego maksymalna prędkość obrotowa wynosi 1200 RPM, przepływ powietrza 74,81 m3/h, a generowany hałas 19,8 dB. Razem z nim producent dodaje przejściówkę z typowej dla wentylatorów 3-pinowej wtyczki na MOLEXa.

Dużą część górnej ścianki obudowy stanowi kratka na wentylatory, która lubi się delikatnie wyginać, ale nie powinna się połamać. Całość wygląda dosyć ubogo - zdecydowanie przydała by się tutaj jakaś maskownica, którą zdejmowało by się podczas montażu chłodnicy. Niestety nie ma co marzyć o pomieszczeniu chłodnicy wewnątrz obudowy – nawet gdyby miała działać bez wentylatorów. Osoby korzystające z chłodzenia wodnego, zmuszone są zamontować ją poza obudową.

Po odkręceniu prawej ścianki Enforcera, naszym oczom ukazuje się obszar za tacką pod płytę główną, który będzie rzadziej eksponowany. W związku z tym, znalazło się tutaj miejsce o szerokości około 1,8 cm na ukrycie kabli, a więc w sam raz by pomieścić niepotrzebne i nieodpinane wiązki kabli. Na pewno pomogą w tym zadaniu uszka zaczepienia spiętych wiązek kabli (dołączanymi w zestawie opaskami zaciskowymi) oraz opisywane wcześniej otwory do wyprowadzenia kabli pod płytą główną.

Przednią oraz górną plastikową osłonę bez problemu można zdjąć - w przypadku pierwszej z nich jest to wręcz wymagane, gdy chcemy wymienić wentylator. Warto zaznaczyć, że gdy chcemy zamontować urządzenie pod zewnętrzną zatokę 5,25 cala lub 3,5 cala (na przykład napęd lub kontroler obrotów), nie ma potrzeby jej zdejmowania. Miejsca te zostały zasłonięte czterema zaślepkami wykonanymi z perforowanej blachy – trzema pełnowymiarowymi 5,25 cala oraz jedną 5,25 cala, z której można wyjąć mniejszą 3,5 cala – w połączeniu z adapterem dodawanym w zestawie dającym miejsce na, na przykład: czytnik kart pamięci, kontroler obrotów lub coraz rzadziej używaną stację dyskietek. Zdejmowania górnej osłony nie ma potrzeby – no chyba, że uszkodzi nam się panel multimedialny i będziemy chcieli go naprawić.

Po zdjęciu przedniej osłony ukazuje się nam przede wszystkim duży, 200 mm wentylator, który ze względu na swoją grubość został przymocowany specjalnymi, długimi śrubami. W razie potrzeby możemy go wymontować i w zamian zainstalować dwa mniejsze, 120 mm.

200 mm wentylator posiada oznaczenie FA20030H12SFD, pod którym kryje się jedna z największych dmuchaw Cooler Mastera – podświetlany czterema czerwonymi diodami LED model MegaFlow 200 Red LED Silent Fan. Według producenta może się on kręcić z prędkością 700 RPM, generując przy tym przepływ powietrza około 190 m3/h oraz hałas na poziomie 19 decybeli. Razem z wentylatorem otrzymujemy adapter ze standardowej 3-pinowej wtyczki dla wentylatorów na MOLEXa. Naturalnie model ten jest dostępny osobno w sprzedaży, a cena jaką przyjdzie nam za niego zapłacić wynosi około 50 zł.

Jak już wcześniej pisałem, pod górną osłoną nic ciekawego się nie kryje w związku z czym nie ma potrzeby jej zdejmowania.

Montaż podzespołów i użytkowanie 

Montaż podzespołów w Enforcerze przebiegał bez większych problemów. Otwory w tacce pod płytą główną świetnie spełniają swoje zadanie, choć w tej kwestii dużo zależy także od długości kabli zasilacza. Niestety OCZ ModXStream Pro 500W, którego posiadam nie może pochwalić się zbyt długimi wiązkami, co poskutkowało brakiem możliwości poprowadzenia 8-pinowej wtyczki EPS12V pod płytą główną. Warto zaznaczyć, że boczne ścianki obudowy wysuwają się i wsuwają bardzo gładko w porównaniu do tych z Cooler Mastera 690. Również montaż dysków twardych na dwuczęściowych sankach sprawia wrażenie łatwiejszego, niż na tych bardziej obudowanych z 690-tki. Poniżej możecie zobaczyć kilka zdjęć, prezentujących podzespoły komputera zamontowane w środku Cooler Mastera CM Storm Enforcer.

Po zamontowaniu podzespołów wewnątrz obudowy, korzystałem z komputera przez około tydzień, sprawdzając jak CM Storm Enforcer sprawuje się podczas codziennego użytkowania. Pomimo tego, że na lakierze nie znać jakoś specjalnie odcisków palców, to osadza się na nim po stosunkowo niedługim czasie kurz i włosy. Również po paru dniach od zamontowania podzespołów we wnętrzu Enforcera, były one pokryte drobną warstwą kurzu. Z pewnością, gdyby producent osłonił kratki dla wentylatorów filtrami, nie napotkał bym takiego problemu.

Po włożeniu obudowy do biurka okazało się, że drzwiczki zawadzają o jedną z jego desek. Dopiero po wysunięciu jej lekko do przodu, bez problemu można było je otwierać i zamykać. Warto zatem przed zakupem obudowy upewnić się czy na pewno nie będzie kolidować z biurkiem, czy też innymi elementami w jej pobliżu.

Przedni, duży wentylator nie emituje bardzo jaskrawego światła, a więc nie powinien nikomu przeszkadzać. Podobnie jest w przypadku podłużnej kontrolki na panelu multimedialnym, która informuje o aktywności komputera. Mniejsza diodka świeci już zdecydowanie jaśniejszym światłem, ale na szczęście zapala się tylko podczas pracy dysku twardego.

Boczne okno wykonane z pleksi ma dużą tendencję do przyciągania różnych drobnych kurzu (prawdopodobnie efekt naelektryzowania się) oraz szczególnie łatwo się rysuje. Wystarczy trochę mocniej przycisnąć do niego paznokieć, aby powstało widoczne wgłębienie. Niestety jest to cecha charakterystyczna tego materiału, a więc posiadając obudowę z oknem (a tym bardziej w całości wykonanej z pleksi) należy wręcz do przesady o nią dbać. Wydawać by się mogło, że okno w połączeniu z podświetlanymi wentylatorami da ciekawy efekt. Aby to sprawdzić zamontowałem dodatkowo na górze obudowy dwa 120 mm wentylatory, które były podświetlane niebieskimi diodami LED – Revoltec Dark Blue oraz Cooler Master Blue LED Silent Fan 120 SI3 (dołączany na przodzie obudowy Cooler Master 690). Muszę przyznać, że się trochę zawiodłem, gdyż wszystkie trzy wentylatory – dwa niebieskie i duży czerwony – rozświetlały wnętrze obudowy w niesatysfakcjonującym mnie stopniu. Jest to jednak moje w pełni subiektywne zdanie. Być może po zamontowaniu dodatkowych katod, efekt ten byłby lepszy.

 

Testy
 

Platforma testowa

Procesor: AMD Athlon II X4 635 @ 3,5 Ghz (14 x 250 MHz),

Chłodzenie procesora: SilentiumPC Spartan + Fander ROXO 92 mm

Płyta główna: ASRock A785GXH/128M,

Pamięć RAM: G.Skill PI DDR2 2 x 1 GB 1000 MHz CL5,

Karta graficzna: ASUS HD 5770 512 MB,

Dysk twardy: WD WD3200AAKS 320 GB,

Zasilacz: OCZ ModXStream Pro 500 W,

System operacyjny: Windows 7 32 bit

Sterowniki karty graficznej: AMD Catalyst 11.3

Postanowiłem sprawdzić jak obudowa Cooler Master CM Storm Enforcer radzi sobie z chłodzeniem podzespołów. Do tego celu przeprowadziłem testy w dwóch wariantach:

  • ze standardowo dodawanymi wentylatorami Cooler Mastera:

    • MegaFlow 200 Red LED Silent Fan - 200 mm (front, tłoczący),

    • A12025-12CB-3BN-F1 – 120 mm (tył, wyciągający),

  • ze standardowo dodawanymi wentylatorami Cooler Mastera oraz dodatkowymi nie dodawanymi w zestawie:

    • MegaFlow 200 Red LED Silent Fan - 200 mm (front, tłoczący),

    • A12025-12CB-3BN-F1 – 120 mm (tył, wyciągający),

    • 2 x A12025-12CB-3BN-F1 – 120 mm (góra, wyciągający),

Do testów oba koszyki na dyski zostały wymontowane.
 

Uzyskane wyniki porównałem do tych uzyskanych w obudowie Cooler Master 690, która pracowała również w dwóch konfiguracjach:

  • z standardowo dodawanymi wentylatorami:

    • Blue LED Silent Fan 120 SI3 (front, tłoczący),

    • A12025-12CB-3BN-F1 (tył, wyciągający),

    • A12025-12CB-3BN-F1 (lewy bok – dół, tłoczący),

  • ze standardowo dodawanymi wentylatorami oraz dodatkowymi nie dodawanymi w zestawie:

    • Blue LED Silent Fan 120 SI3 (front, tłoczący),

    • A12025-12CB-3BN-F1 (tył, wyciągający),

    • A12025-12CB-3BN-F1 (lewy bok – dół, tłoczący),

    • 2 x Fander ROXO 140 mm (góra, wyciągające),

    • Revoltec Dark Blue 120 mm (dół, tłoczący),

Testy zostały przeprowadzone w zamkniętych obudowach, które dodatkowo umieściłem pod biurkiem. Temperatura otoczenia wynosiła około 22 stopni Celsjusza ± 1 stopnień Celsjusza. Niestety ze względu na uszkodzenie czujnika temperatury na płycie głównej, nie mierzyłem jej temperatury. Przeprowadziłem jedynie pomiary temperatur procesora, karty graficznej i dysku twardego. Do pomiaru wartości wykorzystałem odpowiednio aplikacje Core Temp 0.99.8, MSI Afterburner 2.0 i SpeedFan 4.43. W trybie spoczynku uruchomiona była przeglądarka internetowa z otwartymi 5 zakładkami, edytor tekstowy OpenOffice.org Writer oraz komunikator internetowy WTW. Do obciążania podzespołów posłużyły mi aplikacje OCCT 3.1.0 i Furmark 1.8.2 oraz standardowe kopiowanie 15 GB plików między partycjami pod obsługą systemu operacyjnego Windowsa 7 32 bit.

Temperatury 

Obie obudowy w standardowych konfiguracjach uzyskują podobne wyniki, choć w spoczynku 690-tka może się pochwalić delikatnie chłodniejszym procesorem. Pod dołożeniu kolejnych wentylatorów temperatury spadły o parę stopni, ale Enforcer niestety poradził sobie gorzej (o 3 stopnie Celsjusza) ze schłodzeniem procesora. Prawdopodobnie sytuacja ta została spowodowana umieszczonymi w Cooler Mastrze 690 wydajniejszymi wentylatorami, które skuteczniej poradziły sobie z odprowadzeniem ciepła z okolicy coolera.

Jeżeli chodzi o temperatury karty graficznej to tutaj jest zdecydowanie gorzej. Najwyraźniej najnowszy produkt Cooler Mastera nie potrafi zagwarantować wystarczającego przeciągu, w związku z czym karta graficzna osiągała podczas obciążenia zdecydowanie wyższe temperatury, niż umieszczona w 690-tce. W spoczynku sytuacja ta trochę lepiej wyglądała, choć w dalszym ciągu w Enforcerze karta graficzna była gorętsza.

CM Storm Enforcer może się jedynie pochwalić niższymi temperaturami dysku twardego. Niewątpliwie jest to spowodowane obecnością na froncie obudowy dużego, 200 mm wentylatora, który tłoczy duże ilości chłodnego powietrza z poza obudowy. Konkurencyjny Cooler Master 690 nawet po dołożeniu dodatkowych wentylatorów nie potrafił nawiązać walki z Enforcerem.

Generowany hałas

Ze względu na brak posiadania odpowiedniej aparatury pomiarowej, pomiar generowanego hałasu przez wentylatory musiałem wykonać metodą subiektywną – na tak zwane ucho. 200 mm wentylator pomimo niskiej prędkości obrotowej, generował wyraźnie słyszalny szum. Co prawda nie był on aż tak słyszalny, jak na przykład referencyjny cooler AMD na maksymalnych obrotach, ale z pewnością niejednego hałas ten by denerwował. Być może po zmniejszeniu jego napięcia zasilającego (do 5 V lub 7 V), a przez to także prędkości obrotowej, stałby się on niesłyszalny. Dla porównania, generowany hałas przez wentylatory w obudowie Cooler Master 690 jest podobny. Po zdjęciu 120 mm wentylatora z lewego boku, irytujący dźwięk ustaje – prawdopodobnie jest on spowodowany niestabilnym mocowaniem ścianki, a przez to jej wpadaniem w drgania.

Podsumowanie

Nadszedł więc czas na podsumowanie możliwości najnowszej obudowy Cooler Mastera – modelu CM Storm Enforcer. Jej wygląd niewątpliwie należy do atutów, który z pewnością przyciągnie nie jednego klienta. Trzeba przyznać, że producent małym nakładem sił uzyskał teoretycznie nowy produkt – zostawił wnętrze HAFa 912 Plus, a zmienił elementy widoczne z zewnątrz. Co prawda czarne polakierowanie obudów w wewnątrz jest bardzo popularne, ale mam jednak do niego słabość. Najważniejsze, że na zastosowanym lakierze nie widać wyraźnie odcisków palców i jest odporny na zarysowania. Co innego z oknem, które teoretycznie powinno poprawiać walory wizualne, a może sprawiać problemy. Mając nadzieję, że po umieszczeniu w obudowie trzech podświetlanych wentylatorów, ładnie wyeksponuje podzespoły komputera, trochę się zawiodłem. Suma sumarum, okno w Enforcerze skutecznie odciągnęło mnie od chęci jego posiadania. Jeżeli konstrukcja bez okna okazałaby się znacznie tańsza, niewątpliwie wybrał bym właśnie ją – jest to jednak moje subiektywne zdanie. Jak przystało na nową obudowę, na panelu multimedialnym umieszczono między innymi dwa nowoczesne porty USB 3.0. Co prawda urządzenia pod nie są w dalszym ciągu mało spotykane, lecz z biegiem czasu coraz szybciej to się zmienia – głównie za sprawą nowych płyt głównych z trzecią wersją magistrali USB. Na pochwałę zasługuje również pomysł z odpinanym koszykiem na dyski 3,5 cala, w rezultacie czego obudowa pomieści największe karty graficzne – na czele z takimi kolosami jak Radeon HD 5970 i HD 6990. Dodatkowo posiadacze coraz popularniejszych dysków SSD 2,5 cala, dzięki specjalnym zatokom w tym rozmiarze nie będą musieli sięgać po adaptery - nie zawsze dodawane w zestawie z napędem.

Jeżeli chodzi o chłodzenie, to moim zdaniem jak na de facto HAFa, brakuje jeszcze paru dodatkowych miejsc na wentylatory. Dobrze, że chociaż producent dodaje w zestawie jeden model 120 mm i jeden 200 mm (o niemałej wartości 50 zł). Na górze przydałyby się mocowania na dwa 140 mm modele. Są one zdecydowanie popularniejsze niż potężna dmuchawa o średnicy 200 mm, a przy tym wydajniejsze i cichsze niż dwa 120 mm (na które jest miejsce). Pomimo tego, że w środku nie znalazło się miejsce na chłodnicę, to fakt pozostawienia na zewnątrz miejsca na wydajną wersje 3 x 120 mm, okazał się bardzo dobrym pomysłem. Na upartego, z tyłu można by umieścić jeszcze 140 mm wentylator, aby lepiej radził sobie z wydmuchiwaniem gorącego powietrza po za obudowę. Bardzo poważnym błędem było wyposażenie Enforcera tylko w jeden filtr, który w dodatku jest nie najlepszej jakości. Po paru dniach w środku obudowy widać ślady kurzu, a jak wyglądać będą podzespoły komputera po pół roku, nawet nie chcę sobie wyobrażać :) Co prawda do obudowy należy zaglądać znacznie częściej, ale nie raz spotkałem w moim życiu osoby, wyznające zasadę „jak działa, to po co ruszać”. W związku z małą liczbą wentylatorów, przewiew wewnątrz obudowy nie jest za dobry, co skutkuje wysokimi (w porównaniu do CM 690) temperaturami podzespołów.

Opłacalność zakupu obudowy stoi pod dużym znakiem zapytania, gdyż jej sugerowana cena nie jest mała - wynosi 400 zł. Za 100 zł mniej można kupić bliźniaczo podobnego HAFa 912 Plus, który po za oknem i trochę mniej efektywnie wyglądającym frontem, oferuje to samo co Enforcer. Również dobrą alternatywą jest niezwykle udany Cooler Master 690 II oraz starszy i bardziej budżetowy 690. Być może jednak za jakiś czas CM Storm Enforcer stanieje, ponieważ za nowości jak wiadomo trzeba płacić.

Plusy:

  • ładny wygląd

  • okno (?)

  • zasilacz montowany na dole

  • dużo miejsca na karty graficzne

  • dużo miejsca na cooler

  • specjalny koszyk na 2,5 calowe dyski

  • dobra lokalizacja panelu multimedialnego m.in. z portami USB 3.0

  • dobra jakość wykonania

  • dużo miejsca wewnątrz obudowy

  • miejsce na chłodnicę 3 x 120

  • 200 mm wentylator w zestawie...

miniRecenzja
wyróżniona!


więcej informacji

Minusy:

  • ..., który trochę hałasuje

  • wygórowana cena

  • niewiele miejsc na wentylatory (jak na HAFa)

  • tylko jeden filtr przeciwkurzowy

  • plastikowe nóżki

Ocena: Cooler Master CM Storm Enforcer
Wygląd: dobry +
Budowa: dobra
Jakość wykonania: dobra +
Miejsce w środku:
dobre +
Wentylacja:
dobra
Montaż podzespołów:
dobry +
Wyposażenie:
dobry +
Ogólna ocena:
Cena (w dniu publikacji): 399 zł (gwarancja 2 lata)                           

 

Za wypożyczenie do testów obudowy Cooler Master CM Storm Enforcer dziękuję redakcji benchmark.pl

Zapraszamy do zamieszczania ciekawych artykułów i zdobywania punktów, które możecie wymienić w sklepie internetowym lub "zmaterializować" w  gotówkę :)  Liczymy na świetne publikacje i wysoką jakość.miniRecenzje od A do Z
PORADNIK
Zobacz ostatnie MRM
minirecenzje miesiąca

Komentarze

30
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    dawiduser143
    0
    daje plusa tyle sie napisales ,tyle fotek i recka spoko :)
    • avatar
      b1tzz
      0
      Fajna recka, ale IMHO za duzo pitu pitu...
      • avatar
        dante2kx
        0
        Recenzja bardzo wnikliwa ale za tą cenę 2 wentylatory w standardzie (20 i 12cm) to jakiś żart.
        • avatar
          Konto usunięte
          0
          Dobrze, że dałeś ten znak zapytania przy tym plusie - bo bym się przyczepił, oj jak nic.

          Powiem szczerze, że to obudowa zupełnie nie dla mnie - wolę klasyczne podejście do sprawy i wyglądu. Muszę nad jakąś pomyśleć, bo mojemu blaszakowi w tej chwili brak właściwie tylko "normalnej" obudowy z dobrym, cichym przeciągiem.

          Recka - wiadomo ;)
          //pozdrawiam
          • avatar
            Konto usunięte
            0
            Ta obudowa to konkurencja Fractal Design Arc. Arc jest cięższy, większy, ma 8 miejsc na wentyle ( z przodu 2x 120/140mm, o góry 3x 120/140mm, tyl 1x 120/140mm, dół 120/140mm.
            • avatar
              sido107
              0
              ale się rozpisałeś :)
              recka konkretna, dużo fotek, plus leci.

              ale ta cena... trochę za dużo jak dla mnie.
              • avatar
                Kamil Myzia
                0
                Dobrze się czytało. Mam jednak uwagę dotyczącą zdjęć. Fotki rób z dalszej odległości od przedmiotu z wykorzystaniem większej ogniskowej w aparacie. W ten sposób pozbędziesz się dystorsji.
                • avatar
                  Astar12
                  0
                  Ta obudowa to tak tandentniejsza wersja CM 690 II Adwenced, sporo elementów zaczerpnięto z tej konstrukcji ponad 70% jednak CM 690 jest o wiele lepsza i bardziej ergonomiczna. A przedewszystkim tańsza.
                  • avatar
                    MarJano
                    0
                    ładna "buda" i rzetelna recenzja
                    • avatar
                      jeomax.co.uk
                      0
                      No to "po", czy "za", bo "poza" to piszemy razem (ostatni akapit, nad plusami).
                      • avatar
                        Lightning
                        0
                        Co do recenzji - te zdjęcia się zdublowały że tak zapytam? ;) Na prawdę nie trzeba było ich robić aż tylu ;)

                        "w rezultacie czego obudowa pomieści największe karty graficzne – na czele z takimi kolosami jak Radeon HD 5970 i HD 6990." a ochłodzi GTX 590? ;)

                        Co do samej obudowy - jak dla mnie jest zdecydowanie za droga. Co do wyglądu - jest ładna, ale jakoś nie kupiłbym nic podobnego.
                        • avatar
                          Konto usunięte
                          0
                          @ Astar12

                          Jak dla mnie to taki zmodyfikowany HAF912 z innym frontem. No ale wiadomo, teraz część producentów tak "projektuje" nowe obudowy...

                          • avatar
                            Konto usunięte
                            0
                            A ja polecam CM Cosmos S (jako właściciel).
                            • avatar
                              mutissj
                              0
                              W porównaniu do

                              Cooler Master CM 690 II Advanced z okienkiem (RC-692-KWN2)
                              od PLN 399,--

                              ta obudowa może być lepszym wyborem ze względu na większy wentylator z przodu, co o tym sądzicie?

                              • avatar
                                kosq83
                                0
                                Ale dłuuuga :) Dobrze się czytało, plusik.
                                Cooler Master tanio obudów nie sprzedaje. Pewnie za jakiś czas stanieje trochę - będzie bardziej opłacalna. Wydaje mi się że jakościowo przeważnie nie ma się co do nich przyczepić - może za to trzeba płacić?
                                • avatar
                                  kosq83
                                  0
                                  Ale dłuuuga :) Dobrze się czytało, plusik.
                                  Cooler Master tanio obudów nie sprzedaje. Pewnie za jakiś czas stanieje trochę - będzie bardziej opłacalna. Wydaje mi się że jakościowo przeważnie nie ma się co do nich przyczepić - może za to trzeba płacić?
                                  • avatar
                                    lukyeti
                                    0
                                    dobra robota Pablo:) rozwijasz się w dobrym kierunku jeśli chodzi o recki:):)pozdro
                                    • avatar
                                      Konto usunięte
                                      0
                                      Dobre ale :
                                      "Boczne okno wykonane z pleksi ma dużą tendencję do przyciągania różnych drobnych kurzu (prawdopodobnie efekt naelektryzowania się) oraz szczególnie łatwo się rysuje."
                                      Popraw :)
                                      • avatar
                                        Konto usunięte
                                        0
                                        Cooler Master co najwyżej słynie z tanich (relatywnie) wentylatorów, coolerów oraz obudów komputerowych. Z jakością ich wyrobów to bym nie przesadzał.
                                        • avatar
                                          Silver
                                          0
                                          Jak na mini reckę - po prostu zajebiście, dużo szczegółowych zdjęć.