Gry

Supreme Commander 2 - warto czekać?

przeczytasz w 4 min.

Patrzę dzisiaj (26 luty) w newsach, a tam „Demo tygodnia: Supreme Commander 2”. Pomyślałem sobie „a, zrobię krótki test tej gry” ponieważ „jedynka” bardzo mi się spodobała.

Pamiętam jak dziś, kiedy 9-10 lat temu do późna grałem w Settlersy (od „jedynki” do „czwórki”). Uważałem je za najlepsze RTSy jakie kiedykolwiek zawitały w komputerach. Po kilku latach kupiłem Settlers : Dziedzictwo Królów i też byłem zadowolony. Seria wyrobiła już sobie markę (chociaż Settlers: Narodziny Imperium do tak udanych jak poprzednie nie zaliczam). Taką markę próbuje też sobie wyrobić seria (tak, seria, bo to już będą 2 gry i 1 dodatek :D) Supreme Commander.

   Supreme Commander

Rok temu kupiłem Supreme Commander (data wydania: luty 2007r.) i grę dzisiaj oceniam bardzo pozytywnie (podobnie jak w Earth 2160 jesteśmy na zniszczonej Ziemi w dosyć dalekiej przyszłości). Co prawda interfejs gry wg mnie nie był zbyt ładny, ale przyjemność z grania była duża. Kilka „skrinów” z pierwszej części:

Gra była dosyć realistyczna. Szczególnie podobał mi się system ekonomii, który nie był strasznie uproszczony, jak to czasami w grach bywa. Co do grafiki to nie mogłem się wtedy przyczepić, chociaż dzisiaj powiedziałbym że jest średniawa (aczkolwiek RTSy w moim przekonaniu super grafiki mieć nie muszą). Dźwięk jak dźwięk, typowy dla bitew, trzymający momentami w napięciu.

Gra doczekała się jednego dodatku – wydanego pod koniec 2007r. Supreme Commander: W Obliczu Wroga wprowadzającego nową kampanię, rasę, jednostki i szereg modyfikacji.

Wymagania sprzętowe jak najbardziej akceptowalne, chociaż jak jeszcze grałem na moim starym sprzęcie (Athlon 64 X2 6000+ wraz z 8800GT 512MB) to po 2-3 godzinach gry na maksymalnych detalach bez AA fps spadał do 30, a nawet i poniżej.

   Chris Taylor czyli człowiek, który to zrobił

Warto też wspomnieć trochę o autorze gier serii – Chrisie Taylorze.

Ten człowiek brał udział w tworzeniu Total Annihilation oraz zaprojektował Dungeon Siege (mając już własne studio gier komputerowych Gas Powered Games), dzięki czemu mógł w 2007r. wydać tak dobrą grę, jaką jest Supreme Commander.

   Supreme Commander 2 – moje wymagania

Od drugiej części gry oczekuję przede wszystkim nowego, lepszego interfejsu, nowych frakcji oraz zasadniczych i zarazem ułatwiających rozgrywkę modyfikacji względem pierwszej części. Grafika może być taka sama, chociaż miło by było, jakby twórcy odświeżyli nieco silnik graficzny.

   Instalacja

Grę musiałem najpierw pobrać ze strony Steama (http://store.steampowered.com/app/40140/).

Praktycznie dwa kliknięcia i po kilkunastu minutach wyskoczyło okienko z informacją że gra jest gotowa do uruchomienia.

Wymagania trochę się zwiększyły, ale wciąż nie są duże (na średnim komputerze z grafiką pokroju 6800GT gra się uruchomi). Najpierw może trailer..

   I.. uruchamiamy!

Moje pierwsze uruchomienie i.. zdziwienie. Chris Taylor postanowił nie dawać intra, które w większości gier i tak jest pomijane przez graczy spacją. Może to celowy zabieg, kto wie?

Jednak po wejściu do menu zobaczyłem w końcu dosyć ładne tło i czytelne przyciski. Z pozoru takie rzeczy to „pierdoły” ale odczucia wizualne też są ważne.

   Menu

Jak już wcześniej wspomniałem, menu w miarę mi się spodobało. Jest czytelne, chociaż po wejściu w Opcje widać podobieństwa do pierwszej części gry.

   Kampania

Co do kampanii to dużo do pisania nie ma, ponieważ demo zawiera tylko 2 misje (Uderzaj, póki zimno oraz Tytani przemysłu). Niestety, są tylko 3 frakcje (UEF, CYBRAN, ILLUMINATE).

   Misja 1: Uderzaj, póki zimno

Misję zaczynamy na wyspie niedaleko od Zamarzniętych Pustkowi. Mając na początek jedną fabrykę pojazdów latających i morskich, dwóch inżynierów oraz 2 ekstraktory masy musimy uderzyć na przeciwnika, który rozsiany jest po kilku niewielkich wyspach niszcząc jego ekstraktory masy. Mapa jest co najwyżej miniaturą najmniejszych map z Supreme Commander. Nie wydaje mi się, żeby było ciekawie, jeśli mapy nie będą tak duże jak w pierwszej części. Misja była dosyć banalna, średnio mi się podobała.

   Misja 2: Tytani przemysłu

Druga misja była już nieco odmienna od pierwszej. Grę zaczynamy niedaleko ruin kompleksu przemysłowego, przez który musimy się przedostać, by pomóc w obronie naszej kolonii. Kolejna misja, która nie powaliła z nóg, i której mapa była równie mała jak z pierwszej misji.

   Interfejs

Interfejs samej gry jest już nam znany, ponieważ zbliżony do tego z pierwszej części, chociaż znacznie uproszczony. Po cichu spodziewałem się jakiegoś większego usprawnienia, chociaż z drugiej strony po co, bo ten co był w Supreme Commander był całkiem niezły. Niestety nowy interfejs podczas gry nie przypadł mi zbytnio do gustu.

Górny panel w zasadzie mało się zmienił. Informacja o liczbie naszych jednostek oraz czas gry nie znajdują się już w prawym dolnym rogu, a właśnie u góry. Moim zdaniem to akurat było dobre
posunięcie. Mapka, która była w lewym dolnym rogu znikła w ogóle z okna gry. Można ją oczywiście włączyć klikając przycisk Minimapa, z tymże znowu widać uproszczenie (nie da się włączać/wyłączać podglądu jednostek na mapie co czasami się przydawało). Wgl nie ma żadnych ustawień przy mapie (po prostu jest albo jej nie ma). Obszar wydawania rozkazów to już nie ten sam mały panelik w prawym dolnym rogu a rozwalony po drugiej stronie panel (jakby nie mogli ścisnąć te przyciski 3x4). Opcje budowy są tak jak w „jedynce” na dole, jednak pogrupowane w inny sposób (oczywiście uproszczony). Są budowle podstawowe, zaawansowane i eksperymentalne. Jest ich mniej niż w Supreme Commander (zarówno grup jak i samych budowli w grupach). W tym samym panelu znajdują się także upgrade’y. Po lewej stronie widać naszego ODJa (Opancerzona Jednostka Dowodzenia) oraz wszystkich inżynierów, nawet jak są bezczynni.

   Rozgrywka

Czas przejść do samej rozgrywki. Mi osobiście grało się gorzej niż w „jedynkę”. Ten model ekonomii w „dwójce” jest jakiś sztuczny, uproszczony. Nie da się zarządzać kolejką budowy, a upgrade’y nie są tak łatwo dostępne jak w pierwszej części (są na dole pośród zakładek), a w dodatku uproszczone. Z nowości można wymienić nowy surowiec (hmm.. punkty ulepszeń, też mi surowiec ;D), który wymaga odpowiedniej infrastruktury. Uproszczone zostały także jednostki eksperymentalne teraz nie są to „potwory”, do których gracz nie raz dążył i których był tak ciekawy w Supreme Commander, a.. np. mobilna forteca (tylko trochę mocniejsza jednostka, nic więcej).
Z ciekawych elementów można wymienić pokazującą się na ekranie liczbę naszych jednostek (po przejściu do widoku z góry), chociaż jak zaznaczona przeze mnie armia jest „rozwalona” po większym obszarze to dziwnie to wygląda.

   Grafika

Ani ładna, ani brzydka. Zwyczajna, podobna do tej z pierwszej części, jednak troszkę inna. Bardzo podobała mi się woda, natomiast już mniej budowle i jednostki.

   Test wydajności

Oczywiście musiałem także sprawdzić prędkość działania Supreme Commander 2 Demo na moim komputerze.

Gra chodziła idealnie płynnie, choć nie tak szybko jak poprzednia część. Szczególnie widać to w drugiej misji, kiedy fps momentami spada do 34 (oczywiście w przypadku grania przy włączonym AAx4 i Anisox8). Na koniec zamieszczam 3 minuty grania w Demo Supreme Commandera 2.

   Podsumowanie

Niestety, gra mnie nie urzekła, jak Supreme Commander. Została uproszczona, w dodatku mapy zostały mocno zmniejszone, a do nowego interfejsu trzeba się przyzwyczaić i zapomnieć, że w „jedynce” były fajne upgrade’y ODJa a tu już nie ma. Jeżeli Chris Taylor będzie chciał znowu zaszałować rynek RTSów, będzie musiał jeszcze nad swoim nowym dziełem popracować. Moim zdaniem warto czekać, bo może wersja finalna gry będzie nieco lepsza od dema, a to już by wystarczyło do nazwania jej mianem "dobrego RTSa".

Komentarze

16
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    gigabyte
    0
    Witam i zapraszam do głosowania oraz komentowania.
    Od siebie dodam, że dodatkowo nie spodobało mi się, że w Supreme Commander 2 mimo że przyrost masy czy energii jest adekwatny do ilości ekstraktorów i generatorów to jest stały (w pierwszej części każda kolejna budowa obciążała generatory energii czy ekstraktory masy, w dwójce natomiast masa czy energia tylko nam się odejmuje od tej "zebranej" i teoretycznie możemy rozegrać misję przy 1 generatorze i 1 ekstraktorze masy).
    • avatar
      0
      Co do gry: wydaje mi się, że może być nieźle. Na pewno nie kupię jej w dniu premiery, ale jeżeli recenzenci będą ją dobrze oceniać to kupuję.

      Co do recki: Bardzo fajnie i ciekawie napisane. Nei znalazłem większych błędów (ani stylistycznych, ani gramatycznych). Jest przejrzyście. Szkoda, że pozostałe zdjęcia menu są miniaturkami. Ode mnie 5.
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        nieźle nieźle jak na początek. 5-
        • avatar
          Konto usunięte
          0
          Troche wiecej na temat gameplaya by sie przydalo.

          Od siebie dodam roznice pomiedzy SC 1 a SC 2

          - uproszczona ekonomia, brak bierzacego zuzycia materialow, brak magazynow, budynki i tarcze nie zuzywaja energii, mamy 3 surowce generowane z budynkow (energia, metal, pkt rozwoju) , z czego tylko mass extractor wymaga postawienia na odpowiednim polu.
          - szybsza budowa jednostek niz w SC 1
          - pojazdy latajace, nie zuzywaja paliwa i lewituja w miejscu.
          - do fabryki mozna przydzielic tylko jednego "budowniczego"
          - budynki mozna ulepszac odpowiednimi modulami( tarcze, wyrzutnia pociskow i inne).
          - drzewo ulepszen technologii (budynki, pojazdy naziemne, plywajace, latajace, i ulepszenia jednostki glownej)
          - pojazdy eksperymentalne, sa teraz wiekszymi i silniejszymi zwyklymi jednostkami.
          - jednostki maja mniejszy zasieg niz te w SC1
          - w SC2 ladniej ukazane sa wybuchy i pociski, lepsza animacja jednostek, jednak w demie grafika porownywalna z ta z SC1
          • avatar
            Konto usunięte
            0
            Ode mnie masz 5.
            Moim zdaniem SC2 jest średnie. Zgadzam się z uproszczeniami w ekonomii, budowaniu etc (że są złym posunięciem). Minimapa faktycznie została wykastrowana. Kolejkowanie zredukowano do minimum, w porównaniu z poprzednimi częściami (uważam, że to esencja serii). Jedynym nowym dobrym pomysłem jest chyba zrobienie drzewka wynalazków (ale tylko jako ciekawostka).
            Nie podoba mi się, że fabryka automatycznie "pauzuje" w momencie, gdy braknie surowca na jednostkę, a potem nie wraca do produkcji. Eliminuje to stawianie "nastu" fabryk, bo trzeba mieć uzbierany surowiec, żeby móc wydać od razu pełną sumę na daną jednostkę - to jest największa kupa w tej grze. Teraz t gra niczym się nie wyróżnia od "tradycyjnych" RTSów.
            W tym momencie, muszę się pożalić nie na GPG, ale raczej na wydawców. Pewnie oni się wtrącili do produkcji (Square i Eidos). Jedynka była raczej hardkorowa w porównaniu z SC2. Zobaczymy, co pokażą w pełnej wersji.
            • avatar
              theblood
              0
              Swoją drogą intro będzie na pewno, tylko po prostu demo go nie zawiera. W ogóle nie wiem czy pisanie recenzji na podstawie dema to rozsądny pomysł... ;)
              • avatar
                0
                Nawet fajna gierka widze...
                • avatar
                  Kamil Myzia
                  0
                  Witaj,

                  Szybkie pytanko: czy gra ma wbudowany benchmark do pomiaru wydajności? :)