Gry

Akcja: Red Dead Redemption

przeczytasz w 1 min.

Przed rokiem w "Grach na lato" polecałem wam Call of Juarez: Więzy Krwi jako najlepszą grę o Dzikim Zachodzie. Później tezę tą - z nieukrywaną dumą - potwierdzałem w artykule o polskich grach. Niestety Rockstar Games - twórcy GTA - postanowili zrobić na złość Polakom i właśnie tam zlokalizowali swoją kolejną wielką produkcję. W tytule zabrakło jedynie słów Grand Theft Auto, co byłoby trochę nie na miejscu, bo poza brakiem samochodów Red Dead Redemption spełnia wszelkie znamiona serii.

Na spokojnym i w miarę beztroskim Dzikim Zachodzie wraz ze zbliżającym się XX wiekiem coraz częściej pojawiać zaczynają się państwowi urzędnicy, dążący do sformalizowania życia na prerii. Jedną z osób, które buntują się przeciwko takiemu postawieniu sprawy jest główyny bohater gry. Siodła konia, zabiera pas z rewolwerami i rusza w przygodę, podczas której przemierzy długie kilometry (przepraszam - mile) charakterystycznych i umiłowanych przez fanów westernów lokacji.

Gra daje olbrzymią swobodę, niemal dokładnie jak w serii GTA. Współpracujemy z różnymi ludźmi, wedle woli przy użyciu strzelby wymierzamy także sprawiedliwość. Nic nie stoi na przeszkodzie by zwiedzać podróżując konno, albo porwać szeryfa i przywiązać go do torów oczekując na rozpędzoną parową bestię. Za silnik graficzny posłużył RAGE z Grand Theft Auto IV i tyle mianem rekomendacji.

Gra niestety nie ukazała się w wersji komputerowej, ale w angielskiej wersji językowej mogą bawić się przy niej posiadacze konsol Xbox 360 i Playstation 3. Premiera - maj 2010.