Gry

Strategia: Mount & Blade: Warband

przeczytasz w 1 min.

Mount & Blade: Warband to jedna z tych nielicznych gier, która naprawdę spełnia marzenia. Najpierw małych chłopców, potem troszkę starszych graczy - wszyscy (czy się do tego przyznają czy nie) od lat marzyli, by pokierować losami pojedyńczego rycerza w wielkiej bitwie. Bez supermocy, bez tego całego patosu.

I w końcu się doczekali. Wydana kilka lat temu gra Mount & Blade miała w sobie więcej elementów fanowskiego zlepka pomysłów niż zawodowej produkcji - grafika była koszmarna, a gra wykrzaczała się przy każdej możliwej sposobności. Mimo to perspektywa bycia rycerzem, który pnie się po feudalnej drabinie na sam szczyt, a nade wszystko - może brać udział w bitwach - była kusząca.

Mount & Blade: Warband to już efekt doświadczeń. Genialny pomysł został dopracowany, doszlifowany i teraz całość wygląda znacznie lepiej. Ta seria gier to nic innego jak Sid Meier's Pirates!, w którym morze i statki zastąpiły konie i stepy średniowiecznej Europy. A poza tym - wędrujemy od miasta do miasta, mamy swoje oddziały, a także nasz personalny status z każdą wygraną bitwą rośnie. Jest wspaniała.

Twórcy po raz pierwszy dodali też tryb multiplayer. Niezależnie od tego, ten pecetowy ekskluziw na rynku dostępny jest od samego początku kwietnia 2010 roku. Warto.