Gry

R.U.S.E.

przeczytasz w 1 min.

Testujemy jedną z najlepiej wyglądających gier strategicznych, jakie kiedykolwiek powstały. Potrzebny jest tu naprawdę mocny sprzęt, aby delektować się wszystkimi, najdrobniejszymi smaczkami.

 R.U.S.E.

PEGI:
Ograniczenia wiekowe
Gra na platformyKomputery PC
Konsola Xbox 360
Konsola Playstation 3
GatunekStrategia RTS
Tryb GrySingle
Cena99,90 zł (PC)
179,90 zł (X360)
189,90 zł (PS3) 
Premiera światowa7 września 2010 r.
Premiera w Polsce
10 września 2010 r.
Demo grypobierz
Producent Eugen Systems
WydawcaUbisoft
Dystrybutor PLUbisoft

Strategie czasu rzeczywistego to jeden z gatunków, który od 20 lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Przez ten czas kojarzy się nam on głównie z komputerami PC. I trudno się dziwić skoro kolejne próby przeniesienia RTS’ów na konsole kończyły się w większości wypadków mało spektakularnie.

Szanse aby to odmienić ma R.U.S.E. Zaskakuje błyskotliwym pomysłem na strategię czasu rzeczywistego. Ale czy jego multiplatformowe fundamenty nie spłyciły systemu rozgrywki dostosowując go do potrzeb konsol? O dziwo nie. Jak to możliwe?
 

Pierwsze zapowiedzi R.U.S.E. nie robiły większego wrażenia. Nieźle prezentująca się strategia czasu rzeczywistego, która jak wiele innych upodobała sobie mocno już „wyeksploatowany” okres II wojny światowej. Z każdą kolejną informacją  w  zagranicznych mediach pomysł połączenia sztabowego widoku pola bitwy z  dynamiczną rozgrywką wydawał się coraz bardziej intrygujący. Teraz, gdy gra ukazała się już na rynku mogę stwierdzić, że jest to „strzał w  dziesiątkę”.

Ciekawostki

Miłośnicy strategii czasu rzeczywistego z pewnością pamiętają wcześniejszą grę tego utalentowanego zespołu - znakomity, choć nieco niedoceniony Act of War.
W 2005 roku tytuł ten zachwycał współczesnym teatrem działań wojennych, autentycznymi jednostkami, świetną sztuczną inteligencją przeciwników i znakomitym modelem fizycznym odpowiedzialnym choćby za wyliczanie trajektorii lotu pocisków.
Niestety, pomimo oryginalnych pomysłów gra przeszła niemal bez większego echa (szczególnie w Polsce, gdzie ukazała się z blisko 2 letnim opóźnieniem).