Zalman ZM-MFC2 - kontroler obrotów z niespodzianką
Producenci zajmujący się przeróżnymi dodatkami do naszych komputerów starają się unowocześniać swoją ofertę, przystosowując ją do zmieniających się potrzeb i tendencji rynkowych. Zalman w swoim nowym
Producenci zajmujący się przeróżnymi dodatkami do naszych komputerów starają się unowocześniać swoją ofertę, przystosowując ją do zmieniających się potrzeb i tendencji rynkowych. Zalman w swoim nowym kontrolerze obrotów ZM-MFC2 daje użytkownikowi możliwość podglądu poboru mocy komputera, a oprócz tego oczywiście regulację obrotów wentylatorów i monitoring temperatury. Czyżby szykował nam się hit wśród kontrolerów?
- Zalman ZM-MFC2 - orientacyjna cena 180 zł
Jakiś czas temu opisywaliśmy trzy kontrolery obrotów, omawiając przy okazji nieco szerzej kwestię chłodzenia naszych komputerów. Akasa Smart Control Pro, Chieftec Thermal Killer oraz Thermaltake Hardcano 12 okazały się dobrymi konstrukcjami, mogącymi znacznie poprawić kulturę pracy komputera. Firma Zalman postanowiła przebić konkurentów i do standardowego kontrolera dorzucić coś ekstra - podgląd aktualnego poboru mocy naszego sprzętu. Postaramy się sprawdzić podczas testów przydatność takiego rozwiązania oraz całego kontrolera ZM-MFC2.
Specyfikacja techniczna oraz opis możliwości na stronie producenta nie dają pełnego obrazu funkcjonalności kontrolera. Wydawać by się mogło, że ZM-MFC2 ma wszystko to, co potrzeba - ale czy tak jest, przekonamy się już niebawem.
Materiał | Metal, plastik |
Kontrolowane wentylatory | 4 sztuki |
Zakres regulacji obrotów | 60 - 5940 rpm |
Czujniki temperatury | 4 sztuki |
Zakres pracy czujników | - 9 do +99 °C |
Odłączane kable | Tak |
Wymiary (mm) | 147(L) x 87(W) x 42(H) mm |
Dodatkowe możliwości | Monitoring poboru mocy |
ZM-MFC2 jest niewątpliwie niewielkim i ładnie wyglądającym gadżetem, który poprawi walory wizualne każdego sprzętu. Przedni panel zwraca uwagę dużym wyświetlaczem oraz pokrętłem regulacyjnym. Obok pokrętła znajdziemy jeszcze niewielki guziczek Mode - i to już wszystko. W porównaniu z innym tego typu sprzętem, najeżonym gałkami i przyciskami asceza maksymalna, ale dzięki temu sterowanie funkcjami powinno być bardzo proste.
Kontroler po włączeniu świeci niezwykle kolorowo i chyba troszkę za mocno. Idealnie sprawdzi się w obudowie wyposażonej w klapę zamykającą napędy, która po prostu zakryje rozpraszającą choinkę światełek.
Na górze wyświetlacza mieści się cyfrowy wskaźnik poboru mocy o zakresie 30 - 800W, a obok niego wskaźnik graficzny, czyli pasek z czterema strefami, podświetlanymi stopniowo wraz ze wzrostem poboru mocy. Poniżej są cztery identyczne sekcje, z których każda zawiera graficzny symbol wentylatora, animowany w czasie aktywności, wskaźnik obrotów oraz wskaźnik temperatury.
Na pierwszy rzut oka wszystko to wydaje się nieco skomplikowane, ale po chwili wiemy już, co jest grane, jedno szybkie spojrzenie wystarczy, aby zorientować się w aktualnym stanie komputera. Jednak wyświetlacz ma wadę, która może okazać się denerwująca - wskazania są praktycznie nieczytelne, jeśli patrzymy na ekranik pod kątem większym niż ~30 stopni.
Cała regulacja jest prosta i zajmuje tylko chwilę. Za pomocą przycisku Mode wybieramy kanał, który ma być aktywny i pokrętłem ustawiamy żądane obroty podłączonego tam wentylatora. Nieaktywne kanały wyłączamy przyciskając pokrętło. To prawie wszystko, bo sytuację ratuje kanał nr 4, do którego podłączamy wentylator typu PWM, czyli taki z 4-pinową wtyczką, którego obroty mogą być regulowane przez układy płyty głównej.
ZM-MFC2 nie kryje w sobie żadnych niespodzianek dotyczących regulacji obrotów. Nie ma automatycznej regulacji w zależności od temperatury. Nie ma alarmów o przekroczeniu jakiegoś progu, bo nie ma żadnych definiowalnych progów. Hm, jak na nowoczesny kontroler to nieco ubogo, bo przecież temperatury wewnątrz komputera mają spore wahania wraz ze zmianami obciążenia. Mamy za każdym razem ręcznie przyspieszać wiatraki, kiedy odpalimy wymagającą grę?
Tył kontrolera to zestaw gniazdek podłączeniowych, których jest dosyć sporo i są wyraźnie opisane.
Komentarze
1