Oprogramowanie

Podsumowanie

przeczytasz w 2 min.

Podsumowanie zaprezentowanych aplikacji jest o tyle trudne, że są one bardzo różnorodne, a na dodatek wszystkie prezentują wysoki poziom. W związku z tym tak naprawdę ostateczny wybór powinien być uzależniony od indywidualnych preferencji. Dla ułatwienia tej decyzji postanowiliśmy kilka komunikatorów wyróżnić pod kątem spełniania ściśle określonych wymogów:

Najlepszym komunikatorem znanego portalu internetowego jest Tlen. Mimo nieco archaicznej oprawy audiowizualnej imponuje ilość opcji, różnorodnych wtyczek, skórek oraz dobra współpraca z usługami portalu. Interesującą alternatywą wydaje się również Stefan, który jest bardzo przyjazny w obsłudze, przypomina standardowe Gadu-Gadu i z pewnością zadowoli każdego użytkownika potrzebującego wyłącznie prostego narzędzia do rozmowy.

Najlepszym komunikatorem do bezbolesnej przesiadki jest AQQ. Proces aklimatyzacji i zmiany komunikatora internetowego, a tym samym często kilkuletnich przyzwyczajeń nie jest prosty. AQQ w sporym stopniu przypomina "stare, dobre Gadu-Gadu", a przy tym jego oferta audiowizualna oraz możliwości zasługują na ogromne uznanie. Na drugim miejscu ponownie uplasował się Stefan, który również w bardzo dużym stopniu przypomina klienta najpopularniejszej sieci w Polsce. W pierwszej kolejności warto jednak wypróbować AQQ.

Najlepszym komunikatorem dla bardziej zaawansowanych użytkowników jest WTW. Niestety, otwarcie trzeba powiedzieć, że z Konnekta już nic nie będzie, a WTW jest jego godnym następcą. Komunikator, którego siłą jest armia zapalonych programistów i grafików pozwala się konfigurować niczym klocki LEGO, a to - wedle zapowiedzi - dopiero początek jego możliwości. Jeśli okażą się one prawdą, wkrótce każdy będzie miał dokładnie taki program, jakie potrzebuje. No i nie ma reklam. Na drugim miejscu - "stary, ale jary" Konnekt.

Najlepszym multikomunikatorem jest Miranda. W tej kategorii walka rozegrała się pomiędzy Mirandą a Pidginem, które jako jedyne w zestawieniu obsługują nie kilka, a kilkanaście sieci. Pidgin to program, który zdecydowanie bardziej da się lubić - jest prosty i przejrzysty. Zakładamy jednak, że osoba korzystająca z sieci takich jak AIM, GTalk czy MSN to ktoś obeznany w komputerach, któremu bogata w różnorodne opcje Miranda nie będzie aż taka straszna. 

Zachęcamy gorąco do opisywania własnych doświadczeń na arenie komunikatorów internetowych. Być może to właśnie wasze opinie ostatecznie przekonają lub zniechęcą naszych czytelników do któregoś z opisanych powyżej programów!