Gry komputerowe

BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą

Premiera długo oczekiwanego hitu już 26 marca. My też nie możemy się doczekać więc na przystawkę przygotowaliśmy porcję smakowitych screenów.

BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 1

W BioShock Infinite, zamiast kanałów i zamkniętych przestrzeni Rupture, zafundowano nam otwarte podniebne miasto Columbia. Historię przeniesiono do 1912 roku. Nie brak tutaj elementów industrialnych (w końcu to wszystko jakoś musi działać), ale nie są one natrętne. Zaskakujące jest to, że ulice wyglądają na wybrukowane, a budynki są z kamienia. Pierwsza myśl jaka przyszła nam do głowy: jak oni tam oddychają i nie zamarzają. Wszak miasto unosi się na wysokości nawet 10 tysięcy metrów.

BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 2

Twórcy gry, cofając akcję o kilkadziesiąt lat wcześniej (choć kompletnie nie wiemy czy ma ona związek z wcześniejszymi częściami BioShock), musieli zadbać o odpowiedni dla początku XX wieku klimat. Klimat jest z całą pewnością, zapewniany między innymi przez dostosowaną do czasów muzykę w tle, a także wygląd miasta.

BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 3

Booker DeWitt, główny bohater gry, od samego początku wie kim jest, a my możemy zobaczyć jak wygląda już w pierwszych minutach. Sam cel wyprawy nie jest do końca dla niego jasny, a zwłaszcza to jak dostać się do Columbii. Zresztą wiele spraw jest owianych otoczką mistycyzmu, którego, podobnie jak elementów religijnych, nie brakuje w całej grze. Wszak pomysłodawcą miasta był Zachary Hale Comstock, uważający się za proroka.

BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 4

Columbia przypomina Wenecję przestworzy. Poszczególne części miasta rozmieszczone są na oddzielnych unoszących się platformach, a w powietrzu unoszą się sterowce. To jednak nie jedyny sposób transportu. Booker może wykorzystać specjalne uchwyty do przeskakiwania pomiędzy platformami, a także efektowny system transportu o nazwie Skyline. To najszybsza forma dotarcia do odległych części miasta. Drogę do celu w trakcie wykonywania danej misji wskazuje nam zielona strzałka.

BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 5

Booker początkowo dysponuje jedynie pistoletem, który przez pierwsze minuty jest i tak zbędny, ale z czasem uda mu się zdobyć bardziej przekonujące narzędzia do eliminacji przeciwników. Przeszukiwanie ciał ofiar w poszukiwaniu zapasów broni czy gotówki to obowiązkowy element rozgrywki. W walce przydatny okazuje się również Sky-Hook (uchwyt do transportu Skyline), można nim efektownie pozbawić wrogów myślącej części ciała.

BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 6

Booker w walce z przeciwnościami losu nie musi jedynie podpierać się swoją głową i bronią ostrą. Przydatne są także umiejętności i moce, które można nabyć w trakcie rozgrywki. Tak zwane Vigory dają mu nadnaturalne moce, a przypominają w działaniu plazmidy z BioShocka. Pierwszym, który udało nam się odnaleźć, jest Posession. Pozwala przejąć kontrolę nad inną postacią, co, w obliczu ich upartości w odmawianiu współpracy, okazuje się bardzo przydatne. Można zastosować go także w stosunku do przeciwników, by działali na naszą korzyść. Oprócz Vigorów będzie można znaleźć również Nostrum (odpowiednik Gene Tonic z BioShocku).

BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 7

Posession to nie jedyny Vigor, który przydaje się Bookerowi. Pomocne są również Devils Kiss (podpalanie przeciwników), Murder of Crows (chmara wron osłabiająca przeciwników) i Bucking Bronco (sprawia, że wrogowie lewitują, a celowanie jest bardzo łatwe), które udało nam się przetestować. Pierwsze dwa znajdujemy po walce z przeciwnikami, a proces nabywania Vigoru jest gwałtownym przeżyciem. Do ich działania potrzebne są dawki tak zwanej Soli (Salt), którą możemy w różnych miejscach znaleźć.

BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 8

Kondycja zdrowotna Bookera, która w starciach z przeciwnikami ulega pogorszeniu, może zostać naprawiona na kilka sposobów. Po pierwsze, w miarę upływu czasu bohater się regeneruje, może także jeść napotkane potrawy - jabłka, batoniki, chipsy - lub szukać niespodzianek poprawiających zdrowie.

BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 9

W trakcie rozgrywki można znaleźć nagrania dźwiękowe, obejrzeć krótkie filmiki, a także posłuchać tego co mówią ludzie. Te wszystkie informacje są bardzo przydatne w wypełnianiu zadań. A najważniejszym z nich jest dodarcie do Elizabeth, jej uwolnienie, a następnie ucieczka z Columbii. Testowany przez nas gameplay obejmował około 3 godziny. W tym czasie udało nam się dotrzeć do Elizabeth i rozpocząć starania o wydostanie się z Columbii, zakończone spotkaniem z Motorized Patriot (mechaniczny Jurek Waszyngton). Możemy powiedzieć jedno, na pewno nie będziecie się nudzili.

BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 10

Choć wcześniejsza prezentacja przygotowała nas na czekające nas atrakcje, to staraliśmy się grać jak osoby kompletnie nie spodziewające się rozwoju gry. Gra rozpoczyna się tak samo jak poprzednia część, ale potem szykuje się pewne zaskoczenie. Ba, przez chwilę mieliśmy nawet wrażenie, że to nie ta gra. BioShock Infinite współdzieli ze starym, wybaczcie to określenie, BioShockiem bardzo wiele, ale zarazem ma całkowicie odmienny klimat. Mnie, choć nie jestem etatowym graczem, Columbia spodobała się znacznie bardziej niż podwodne Rupture. A dzięki zdolnościom Elizabeth, świat gry jest znacznie ciekawszy niż się zapowiada.

BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 11

Pierwsze spotkanie z Elizabeth jest dość bolesne dla Bookera, ale szybko trzeba uciekać. Elizabeth jest pod „ochroną” Songbirda, który od momentu uwolnienia Elizabeth staje się najniebezpieczniejszym wrogiem. Elizabeth sprawia początkowo wrażenie zagubionej i kompletnie niezorientowanej w sytuacji. Jednak w miarę rozgrywki rozwija się i przestaje być jedynie piątym kołem u wozu. Elizabeth zaczyna pomagać bohaterowi stając się jego prawą ręką, a jej zdolności stają się bardzo pomocne.

BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 12

Elizabeth potrafi podać broń w czasie walki, otworzyć zamknięte drzwi, ale również może otwierać drzwi do innych wymiarów. Twórcy gry te wyrwy w czasoprzestrzeni nazwali Tears. Tę umiejętność Elizabeth prezentuje nam tuż przed spotkaniem z Bookerem, jednak w tej części rozgrywki, którą mieliśmy okazję testować, nie mogliśmy z niej korzystać.

BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 13

Zemsta Jedi - to pierwotna wersja tytułu szóstej części Gwiezdnych Wojen. Ale co tutaj robi Elizabeth? Nie udało nam się dowiedzieć. Świadczy to jednak o tym, że świat Columbii na pewno nas nie rozczaruje.

BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 14

Zabawa z BioShock Infinite dla wszystkich rozpocznie się już 26 marca tego roku. Tym razem możemy być już pewni, że nie będzie żadnego odkładania na później. Niektóre szczegóły dotyczące finalnego wydania zostaną zapewne dopracowane, w końcu build, w który mieliśmy okazję zagrać, ma już kilka miesięcy. A zmiany wprowadzane są do ostatniej chwili. Nie wiemy jeszcze dokładnie jak będzie wyglądała kwestia polskiego wydania, na screenie powyżej prezentujemy zawartości wersji Ultimate dla konsol za prawie 600 złotych. A wersje podstawowe?. Dla platformy PS 3, dla której to wersję BioShock Infinite mieliśmy okazję poznać, cena wyniesie 229,99 zł. Podobna cena szykuje się dla Xboksa. Pecetowcy będą mogli cieszyć się BioShockiem Infinite za 139,99 złotych lub 117,99 złotych w przypadku edycji cyfrowej. Cóż. Pozostaje nam tylko cierpliwie czekać. Gdy tylko finalna wersja gry trafi w ręce naszego etatowego Gracza, przygotujemy wam solidna recenzję.

BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 1BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 2BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 3BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 4BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 5BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 6BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 7BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 8BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 9BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 10BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 11BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 12BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 13BioShock: Infinite - screeny przed oficjalną premierą | zdjecie 14

Komentarze

18
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    sethendral
    5
    To cukierkowe coś ma być Bioshockiem?!
    • avatar
      Konto usunięte
      4
      Od razu widac ze robione pod konsole. Graficzna nedza.
      • avatar
        Jakub Kralka
        2
        Strasznie fajny klimat!
        • avatar
          Konto usunięte
          1
          podniebne dishonored ? tak mi się trochę kojarzy. jeśli faktycznie tak jest to mniam.
          • avatar
            MaxDamageDA
            1
            Jak zobaczyłem drugi screen to tak jakoś skojarzyło mi się z klasycznymi przygodówkami point and click. Pozniej uswiadomilem sobie, że w tamtejszych grach renderowane tła często wyglądały gorzej niż obecnie gra w real time. Fajna sprawa :)
            • avatar
              ŁukMił
              0
              Dlaczego tak kolorowo, cukierkowo...trochę odrzuca graficznie - ale to moje zdanie !!!
              • avatar
                Konto usunięte
                0
                Biedę konsolową aż słychać z tego tytułu. Zaraz przyjdą pedałki wulfenik, krzysiek i hidełek, którzy we 3 nie przekraczają rozumem gimbazy pod względem grafiki komputerowej.
                • avatar
                  Konto usunięte
                  -1
                  117,99 złotych w przypadku edycji cyfrowej hehe opłacał się zakup radeona w promocji z tą grą i Tomb Raiderem
                  • avatar
                    anzlew
                    -1
                    Już za miesiąc i tydzień:D
                    Dzięki zakupowi Radka 7950 i świetnemu programowi AMD Never Settle Reloaded pojutrze Crysis 3 a za miesiąc Bioshock w gratisie. Smooth
                    • avatar
                      Dunny
                      -2
                      Przeceiż to wygląda paskudnie.
                      • avatar
                        Konto usunięte
                        0
                        Wolałbym System Shock 3 ale tak się już pewnie nigdy nie stanie :(
                        • avatar
                          cocaine01
                          0
                          Ta gra bedzie w never settle? wg. mnie poprzednie dodawane gry były lepsze niż w tej edycji. Ale to tylko moje zdanie.