Smartfony

Wykonanie i ergonomia

przeczytasz w 3 min.

Wystarczy jedno spojrzenie na Blackberry Z10 i od razu przychodzi nam do głowy myśl, że mamy przed sobą krewniaka HTC One (niektórzy dokonują również porównań z najnowszym iPhone). Faktycznie, obudowa wygląda bardzo podobnie, jednak brakuje tu kilku elementów charakterystycznych dla produktu tajwańskiego producenta. Można odnieść także wrażenie, że BlackBerry nie przyłożyło się również tak bardzo jak HTC do jakości wykonania. To wszystko przez niepotrzebne krawędzie na styku poszczególnych elementów obudowy. Gdyby nie ten element, byłoby idealnie.

Podstawowe różnice jakie dostrzeżemy przy porównaniu obudowy Blackberry Z10 z HTC One to brak wbudowanych głośników nad i pod wyświetlaczem. Głośnik jest, ale umieszczony na dolnej krawędzi obudowy. Drugą różnicą jest obiektyw wbudowanego aparatu cyfrowego, który wraz z diodą doświetlającą umieszczono bardzo blisko krawędzi tylnej części obudowy. Lokalizacja jest dość niefortunna, o czym więcej w części poświęconej aparatowi cyfrowemu.

Jednak całościowo bryła Blackberry Z10 sprawia pozytywne wrażenie. Smartfon, który ma 4,2” ekran LCD i waży około 137 gramów, trzyma się bardzo wygodnie. Nie mamy tu żadnych ergonomicznych uwypukleń czy zaokrągleń obudowy - na całej długości ma ona 9 mm grubości. Również metalowe przyciski wyglądają solidnie, a co najważniejsze, pewnie działają. Nie każdemu mogą się za to spodobać wyeksponowane i niczym nie zabezpieczone złącza mikroUSB i mikroHDMI na lewej bocznej stronie obudowy.

Przyjrzyjmy się teraz po kolei wszystkim stronom obudowy. Najpierw przedni panel. Ekran LCD ma dość grubą ramkę, przez co obudowa Blackberry Z10 ma porównywalne rozmiary co smartfony o sporo większej przekątnej ekranu. Warstwa szkła pokrywająca ekran przesłania  również umieszczony nad wyświetlaczem czujnik zbliżeniowy, a także przednią kamerę cyfrową. Wokół ekranu producent zastosował dodatkową wąską ramkę, która zachodzi na brzegi obudowy. Dzięki temu Blackberry Z10 sprawia wrażenie jakby był wyposażony w większy ekran o bardzo wąskiej ramce. Tuż nad i pod ekranem umieszczono głośnik słuchawki i mikrofon.

Pozostała część przedniego panelu wykonana została z poliwęglanu. Górna i dolna część obudowy wraz z bokami obudowy stanowi pojedynczą część. Na przednim panelu Blackberry Z10 nie ma jakichkolwiek systemowych przycisków, ani fizycznych, ani dotykowych. Dla osób przywykłych do Androida może to być zaskoczeniem.

Cały rant obudowy Blackberry Z10 stanowi pojedynczy element. Po lewej stronie, jak wspomnieliśmy, mamy dwa złącza komunikacyjne, po prawej przyciski do regulacji głośności (mogą pełnić również rolę przycisków przełączania pomiędzy utworami i spustu migawki w aparacie) i aktywowania głosowego sterowania smartfonem.

U góry umieszczono otwór drugiego mikrofonu i złącze słuchawkowe.  Z kolei dolna część obudowy zajęta jest przez pojedynczy głośnik. Choć jest to tylko jeden głośnik i w porównaniu z dwoma sporymi głośnikami, jakie w podobnej obudowie zmieściło HTC, wygląda mizernie, ale na plus zaliczamy to, że nie zakryjemy go przypadkowo ani trzymając smartfon w dłoniach, ani kładąc go na stole. Sam dźwięk jest zaskakująco czysty jak na taką konstrukcję. Choć nie gra on wyjątkowo głośno (poziom głośności trzeba utrzymywać na poziomie przynajmniej 50%), to przy maksymalnym ustawieniu dźwięk może zaskoczyć donośnością. Pod warunkiem, że nie przebywamy w zbyt głośnym otoczeniu. W pomieszczeniu przy otwartym oknie i ruchliwej ulicy trzeba będzie podkręcić głośność nawet do maksimum. Jakość dźwięku podczas rozmów telefonicznych oceniamy jako dobrą, nie ukrywamy jednak, że oczekiwaliśmy lepszych rezultatów.

Na dobrą łącznie ocenę jakości dźwięku składa się również ocena odsłuchu poprzez słuchawki. Niestety, nie w przypadku dołączonych słuchawek dousznych. Ten element wyposażenia warto sobie samodzielnie dobrać. Po podłączeniu słuchawek nausznych Blackberry Z10 radził sobie bardzo dobrze.


Zdejmujemy dolną klapkę

Pozostała nam jeszcze dolna klapka. Klapka, gdyż w Blackberry Z10 mamy pełen dostęp do wnętrza smartfona. Po zdjęciu klapki, co wymaga jej podważenia w miejscu gdzie znajduje się otwór głośnikowy, możemy zainstalować dodatkową kartę pamięci (bez wyjmowania akumulatora) oraz kartę mikroSIM. W tym ostatnim przypadku trzeba jednak wyjąć akumulator. Po ponownym włożeniu akumulatora smartfon automatycznie się uruchomi. Klapka wykonana jest z plastiku (jest giętka), co przywodzi nam na myśl produkty Samsunga. Od wewnątrz umieszczono na niej antenę dla komunikacji zbliżeniowej NFC. Zewnętrzna strona jest gumowana o perforowanej fakturze, z charakterystycznym metalowym logo Blackberry pośrodku.

Co otrzymujemy w zestawie ze smartfonem? Jest standardowo, co oznacza, że poza ładowarką, kabelkiem mikroUSB-USB i przeciętnej jakości słuchawkami dousznymi (jak w budżetowym odtwarzaczu audio) nie znajdziemy nic więcej.


Zawartość zestawu