• benchmark.pl
  • Gry
  • Call of Duty: Ghosts - niekończącej się historii ratowania Ameryki ciąg dalszy
Call of Duty: Ghosts - niekończącej się historii ratowania Ameryki ciąg dalszy
Gry

Call of Duty: Ghosts - niekończącej się historii ratowania Ameryki ciąg dalszy

przeczytasz w 6 min.

Przy całej swojej wtórności i przewidywalności, nowe Call of Duty, dostarcza dokładnie tego, czego się od niego oczekuje - mnóstwa radości i satysfakcji.

Ocena benchmark.pl
  • 4/5
Plusy

hollywoodzka atmosfera kampanii; zróżnicowane choć liniowe misje; rozbudowany i bardzo dynamiczny tryb wieloosobowy; pies jako miły dodatek

Minusy

po raz kolejny pompatyczny scenariusz; ograniczenia graficzne wynikające ze starego silnika; powtarzanie stale tych samych schematów; nagminne wykorzystywanie elementów z poprzednich odsłon serii, niezbyt długa rozgrywka

O „Call of Duty” wszystko już zostało powiedziane. Od czasu ukazania się pierwszej odsłony „Modern Warfare”, serii zarzucana jest wtórność, powtarzalność i ciągła eksploatacja wysłużonego już silnika graficznego, którego początki datowane są na 2005 rok, stąd i pozostającego daleko w tyle za konkurencją. „Ghosts” miał zmienić ten wizerunek wprowadzając do gry tak oczekiwane innowację. Czy faktycznie tak się stało? Czy „Duchy” to nowa jakość tej jakże wysłużonej marki? Odpowiedź jest prosta i przewidywalna - „NIE”.

Pytanie tylko czy to tak naprawdę wada. „Call of Duty” to jedna z tych gier, które się albo kocha, albo nienawidzi. Wydawca i studio przygotowujące daną grę doskonale wiedzą do kogo adresują swój produkt i widać to natychmiast po uruchomieniu gry.

Call of Duty: Ghost

Sieciowa zabawa z duchami

Moją przygodę z „Call of Duty” zawsze zaczynam od trybu wieloosobowego. Gracze oswojeni z poprzednimi odsłonami poczują się w „Ghosts” jak w domu. Rozgryzienie systemu dostępu do nowego uzbrojenia, poznanie nowych nagród za „serie zabójstw” oraz możliwości personalizacji postaci, zajmuje tu dosłownie parę chwil. Trybów rozgrywki jest całkiem sporo. Obok tych standardowych, jak „Deathmatch drużynowy” i „Dominacja”, pojawiają się też nowe. „Nakręcony” wymusza na graczu zabicie przeciwnika co najmniej raz na 30 sekund, za co zostaje nagrodzony zastrzykiem nowych atutów. Z kolei „Blitz” to modyfikacja klasycznego Capture The Flag, który tutaj polega na wbieganiu w portale umieszczone w bazie wroga.

Call of Duty: Ghost

Łącznie dostępnych jest 9 różnych trybów, które rozgrywają się na 14 olbrzymich mapach. A pisząc „olbrzymich” mam na myśli lokacje naprawdę wielkich rozmiarów, przynajmniej jak na serię „Call of Duty”. Zapomnijcie więc o klaustrofobicznych korytarzach i ciasnych uliczkach znanych z poprzednich odsłon. Tutaj kierowany przez gracza żołnierz biega po bardzo rozległym terenie i czasem niezwykle trudno przewidzieć, z której strony można spodziewać się ataku wroga. Tym bardziej, że mapy stały się też wielopoziomowe. Stąd i zagrożenie mogące pojawić się i z góry i z dołu. Nowością tej odsłony serii miało być wprowadzenie zniszczeń na polach bitwy, jednak, poza eksplodującą stacją benzynową, nie przypominam sobie szczególnie wyraźnych oznak, że istnieje tu w ogóle coś takiego jak model zniszczeń. Ot, kolejna marketingowa papka dla wygłodniałych zmian fanów.

Call of Duty: Ghost

Zmiany wielkości map wpłynęły nie pozostały bez wpływu na dynamikę rozgrywki, która stała się wyraźnie wolniejsza. Niestety może to rozczarować tych graczy, którzy cenili sobie błyskawiczny kontakt z przeciwnikiem i szybką wymianę ognia. Z drugiej jednak strony modyfikacja ta otwiera furtkę dla bardziej taktycznego podejścia i jestem przekonany, że graczom klanowym, którzy starali się wprowadzać element strategiczny do swoich działań, ta zmiana przypadnie do gustu. Z kolei sporym zawodem może być powrót do „serii zabójstw”, która zastąpiła wprowadzoną w Black Ops 2 „serię punktów”, a także system odblokowywania uzbrojenia, który przypomina bardziej ten z pierwszej części Black Ops. Oczywiście decydują tu preferencje indywidualne, choć dla mnie to niestety krok wstecz.

Oferowany przez Ghosts tryb wieloosobowy wyraźnie pokazuje, że Infinity Ward nie walczy o nowego gracza, nie próbuje nikogo przekonać do zmiany frontu. Nie robi też rewolucji, a wprowadzone zmiany mają charakter raczej kosmetyczny. Nie zmienia to jednak faktu, że to nadal kawał bardzo dobrego strzelania. Zagorzali fani, którzy po raz kolejny zaufali Activision, nie powinni zatem czuć się zawiedzeni. Zwłaszcza, że w ramach premii dostali kilkugodzinną kampanię dla pojedynczego gracza.

Ratujmy Amerykę!

Tryb kampanii w serii „Call of Duty” nieodłącznie kojarzy się z zawrotnym tempem akcji, masą wybuchów, hollywoodzkim rozmachem i …wyjątkowo szybkim końcem. Dlatego też siadając rano do Ghosts spodziewałem się, że późnym popołudniem tego samego dnia będę miał czas, żeby spotkać się ze znajomymi. I miałem rację, bo choć kampania wydaje się nieco dłuższa niż zwykle to i tak zamyka w jakichś 7 godzinach. W tym czasie jednak przyjdzie nam walczyć w między innymi w walącym się w gruzy mieście, w dżungli, na terenie zalewanej metropolii, w kosmosie i pod wodą. W pewnym momencie siądziemy też za sterami śmigłowca i pokierujemy czołgiem.

Call of Duty: Ghost

Przez większość czasu w grze integrujemy się z Loganem Walkerem, którego poznajemy w dość krytycznym dla USA momencie. Jego ojczyzna zostaje bowiem podstępnie zaatakowana przez wrogie supermocarstwo – Federację Krajów Ameryki Środkowej. Świat ogarnia wojna na kolejną dekadę, a nasz bohater zostaje zmuszony nieść na plecach brzemię uratowania gwieździstego sztandaru oraz przywrócenia ładu i porządku. No ale cóż, pompatyczny amerykański patriotyzm jest jednym z nieodłącznych elementów tej serii.

Call of Duty: Ghost

W Ghosts, podobnie jak w poprzednich odsłonach, nie ma co doszukiwać się głębszego przesłania. Scenariusz gry ma być przede wszystkim pretekstem do strzelania i to zadania spełnia bezbłędnie. Fabuła nie jest przesadnie skomplikowana. Mamy jasno zdefiniowanego głównego mąciwodę i wyraźnie nakreślonych bohaterów. Mamy też relacje rodzinne, a nawet duchy przeszłości. Dobrzy są dobrzy, źli są źli. Znalazło się tu zatem wszystko, co pozwala wygenerować hollywoodzki dramatyzm i sprawić, by w tej historii ratowania świata jeszcze łatwiej było się zatracić. O ile oczywiście poddamy się temu nastrojowi.

Wszystkie te zabiegi sprawiają, że gra się bardzo przyjemnie. Wystarczy przymknąć oko na „amerykańskość” i okazuje się, że to całkiem spójny i ciekawy scenariusz, który stanowi znakomity punkt wyjścia do beztroskiego strzelania do pojawiających się zastępów wrogów. Trudno tu jednak szukać misji szczególnie złożonych. Większość z nich sprowadza się do wybicia kolejnych fal przeciwników i podążaniu do punktu docelowego zaliczając po drodze inicjowane „magicznym pikselem” skryptowe zdarzenia. Nie zmienia to oczywiście faktu, że wszystko to jest wykonane bezbłędnie. Zbieganie po ścianie przeszklonego wieżowca czy kilka innych spektakularnych sytuacji powoduje, że na twarzy pojawia się uśmiech, choć - jak podkreślałem wcześniej - trzeba poddać się tej atmosferze.

Call of Duty: Ghost

Maciej PiotrowskiOkiem starego zgREDa
Maciej Piotrowski

Nowe Call of Duty nie przyniosło nic z szumnych zapowiedzi. Psa tu nie liczę, bo czuć że jego potencjał został zaprzepaszczony. W wersji PC w ustawieniach Extra oprawa wizualna zalatuje głęboką prehistorią oferując nam tak mocne doznania, że wiele razy musiałem zdejmować okulary i sprawdzać czy aby nie mam pierwszych objawów katarakty. Oczywiście w bardziej dynamicznych momentach zabawy nie przyglądamy się otoczeniu, bo i nie ma ono dla nas większego znaczenia. Problem w tym, że kampania w Ghosts jest, w moim odczuciu znacznie mniej energiczna, a przez to mamy sporo okazji do „podziwiania” dzieła twórców, którego wybrane fragmenty możecie zobaczyć na prezentowanych zdjęciach. Sama rozgrywka jest dokładnie taka do jakiej przyzwyczaiło nas już Activision w wielu poprzednich odsłonach serii. Wybuchów jest sporo, akcji też. No ale ileż razy można powtarzać to samo? I do tego jeszcze wykorzystując wielokrotnie te same sceny czy lokacje. Rozumiem, że ktoś kocha Call of Duty za świetny tryb wieloosobowy, ale czy oprócz nowych bądź odświeżonych map i wariacji nowych trybów dostajemy tu coś naprawdę nowego? Bo jeśli nie to równie dobrze Activision mogłoby serwować nam nieustające płatne pakiety z nowymi mapami. A tak znów mamy kolejną odsłonę dinozaura przemysłu elektronicznej rozrywki, w którym kiepska oprawa graficzna idzie w parze z maksymalnie zapóźnionym systemem fizyki (tak właściwie to jego chyba w ogóle nie ma) i całą litanią przeróżnych problemów technicznych. Co gorsza na tym na pewno się skończy, bo twórcy tej serii nie potrafią zamknąć jednej historii w jednej grze, co dla mnie jest już totalnym nieporozumieniem. Spodziewajcie się więc kolejnej szalenie porywającej części gierkowej Mody na Sukces. Moja ocena wersji PC: 2,5/5

Po staremu i bez niespodzianek

Nowe „Call of Duty” jest aż nadto podobne do poprzedników. Nowości nie ma tu zbyt wiele, a zafundowane nam zmiany są raczej kosmetyczne. Trudno bowiem za rewolucję i przełom uznać dodanie do rozgrywki szumnie zapowiadanego psa, który swoją drogą jest bardzo miłym elementem, choć nieco niewykorzystanym. Dlatego też potrafię zrozumieć wszystkie zarzuty o powielaniu tych samych schematów. Zwłaszcza, jeśli postrzega się grę przez pryzmat kampanii jednoosobowej. Dla mnie jednak „Call of Duty” to przede wszystkim tryb wieloosobowy, a ten spełnia pokładane w nim oczekiwania. Opowieść fabularną traktuję jedynie jako miły „darmowy” dodatek do nowego zestawu map i odświeżonego interfejsu graficznego.

Call of Duty: Ghost

Nie da się zaprzeczyć, że Ghosts jest adresowane do tych, którzy cały czas grają w „Call of Duty”. Gracze, którzy za liczne wady tej serii mieli od niej odejść, dawno już to zrobili i aktualnie są w innym obozie. Ci zaś, którzy przymykają oko na archaiczny silnik i potrafią cieszyć się tego rodzaju rozgrywką kupią nową część choćby się paliło i waliło. Wszyscy pozostali, którzy dotąd w żadną odsłonę serii jeszcze nie grali (choć nie chce mi się wierzyć, że tacy w ogóle istnieją), powinni spróbować, bo to moment równie dobry, by wejść do tego świata, jak każdy inny. „Call of Duty: Ghosts” nie jest może ani wybitne, ani tym bardziej przełomowe, ale oferuje fanom serii dokładnie to na co czekali - całkiem ciekawy i wyjątkowo grywalny mix dynamicznej, filmowej kampanii zawierającej całą masę eksplozji, hord przeciwników i hollywoodzki dramatyzm z lekko podrasowanym trybem wieloosobowym, który z powodzeniem dostarczy kolejnych dziesiątek, jeśli nie setek godzin znakomitej zabawy.

Moja ocena:
Grafika:
zadowalający plus
Dźwięk:
dobry
Grywalność:
dobry
Ogólna ocena: 
Sugerowana cena w dniu publikacji testu: ok. 189 zł (wersja PS3)
 

Komentarze

60
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    bratmat
    10
    Najśmieszniejsze jest to że gra z silnikiem z 2005 ma takie wymagania jak żadna inna (np >4GB ram i windows 64 bit)
    • avatar
      Konto usunięte
      8
      Każdy wiedział że to będzie sztucznie napompowany syf. Ale i tak w to zagram mimo że mam BF'a 4 i jestem jego super fanem. Ale COD też ma to coś ;) Casualowa atmosfera czasami pomaga złagodzić zszarpane nerwy po BF'ie ;p
      • avatar
        plmnb
        5
        Zamiast Zutaj powinno chyba być Tutaj :E
        • avatar
          dynamite
          3
          Według mnie najciekawszą rzeczą w nowym CoD jest to, że w grze mamy do dyspozycji polski karabin MSBS 5.56
          • avatar
            Konto usunięte
            2
            Napisze jako wielki fan COD'a:

            Gre posiadam od premiery i w Singla w ogóle nie grałem a na multi nabiłem może 19 lvl (normalnie byłby już pewnie 2 Prestige). Dlaczego?

            Ze względu na tryb Extinction! (dlaczego nikt o tym nie wspomina w żadnej recenzj?!)
            Może i jest krótki - ale moim zdaniem lepszy niż Zombie w BO2... I nie może się znudzić :)
            • avatar
              Konto usunięte
              2
              Recenzja na słabym poziomie. Wygląda raczej na artykuł sponsorowany niż rzetelną recenzję gry...

              Autor nie wspomniał o początkowych problemach oraz nadal aktualnej kwestii płynności gry.

              Po instalacji która przebiegła bez problemu, tryb multi był nie grywalny.
              Na i5 2500K, 8 GB RAM, dyskach SSD oraz HD 7990 gra przycinała bardzo, bardzo mocno. W singlu problem się powtarzał, nie wspomnę już o kwestii dźwięku.
              Aktualizacja sterowników na wersję Beta pomogła ale nadal brak ideału. Przy mojej karcie gra powinna fruwać na maksa jak inne - niestety tak nie jest...

              Kolejny raz twórcy gier zaprezentowali nam wersję beta która dodatkowo ogranicza widoczność raptem do 60 stopni. Po Black Ops obiecywałem sobie, że nie dam się już tak wyrolować..Niestety popełniłem ponownie ten sam błąd :(

              • avatar
                Damian_jo
                1
                Ja tam byłem zadowolony z kampanii - dwa popołudnia i koniec - bardzo mało ale na nic więcej nie ma co liczyć.
                Grałem w poprzednie części więc i tą z chęcią chapnąłem.
                Niestety żeby gra była dobra/świetna nie wystarczy kilka perełek/momentów w całej kampanii (przykłady? MW2 Cliffhanger który jak dla mnie zapierał dech w klacie przy FullHD, tutaj jest pierwsza misja gdy uciekamy przed "spadającym niebem" czy w MW3 ostatnia misja)

                Kolejny hicior sprzedawany niczym sprzęt Apple'a - sprzedaje się? sprzedaje - nie ważne czy jest to rewolucja czy tylko ewolucja

                BTW. Fajnym pomysłem było dodanie rekinów jako potencjalne niebezpieczeństwo (to właśnie w tej misji padłem dobre 4-5 razy) czy psa jako towarzysza w 1-2? misjach

                I moze taki offtopic - możecie polecić BF4 dla samej kampanii?
                Wiem że BF4 to głównie tryb multi ale miałem okazję testować betę, grywałem w pełną wersję u kolegi i po prostu BF3 bardziej utkwił mi w pamięci i gram w niego praktycznie codziennie - BF4 to jak dla mnie "nic nowego"
                • avatar
                  mmankt
                  1
                  na pc wygląda dość dobrze (gtx 670 i i7 2600k - zero problemów z 60 fps w fhd, aa i 'na maksa'), tesalacja powierzchni i postaci/broni na prawdę robi bardzo dobrą robotę. Kampania dość rozrywkowa, z gameplay'em gorzej - wymęczona stara formuła a sekcje z pojazdami to tragedia. multi - przyjemny ale tragiczne celowanie myszką, tragiczne spawny i dziwne mapy (za dużo ścieżek i z każdej strony mogą cię zabić)
                  • avatar
                    Konto usunięte
                    1
                    "Nowe „Call of Duty” jest aż nadto podobne do poprzedników. Nowości nie ma tu zbyt wiele, a zafundowane nam zmiany są raczej kosmetyczne" BRAWO !!!! Zagrajmy w "nowego" Kotleta :D !!!
                    • avatar
                      hideo
                      0
                      do tej pory byłem fanem CODa ale BF4 wyszło duużo lepsze od przeciętnego Ghosts
                      • avatar
                        Konto usunięte
                        0
                        Gra zarobila miliard dolarow w dobe - napewno slaby produkt ;)
                        • avatar
                          Konto usunięte
                          0
                          Jak ktoś nie lubi spojllerów to niech nie czyta :P Miała być swoboda latania w kosmosie. A co jest komunikat o nie udanej misji jak odlecisz trochę dalej... Motyw ostatniego lotniskowca zakoszony perfidnie z BF'a... Walący się budynek z transformersów 3 :)
                          • avatar
                            Konto usunięte
                            0
                            A ja z 4 razy podchodziłem do tej gry i powiem, że B4 to nieziemska, nabita adrenaliną przejażdżka w porównaniu do Ghosts. W Ghosts nie ma żadnej przyjemności z rozgrywki, ze strzelania, z akcji. W B4 feeling broni jest bardzo dobry, realistyczny. W Ghosts to plastikowe pif paf. Strategia - leć do przodu najszybciej jak umiesz sprawdza się w Ghosts znakomicie bo to ta sama gra co poprzednie. Jakby mu zmienić tytuł na inny i dać jako darmowy dodatek do płatków z Biedronki to wcale by mnie to nie zaskoczyło. Cheap product.
                            • avatar
                              Konto usunięte
                              0
                              Do wczoraj byłem wielkim fanem serii. Gra na starym silniku o tak zawyżonych wymaganiach to kopniak w du..e dla graczy ze starszym sprzętem, którego nic nie usprawiedliwia, bo na ekranie graficznie nic nowego się nie dzieje. Mało tego, chcąc pograć na najwyższych ustawieniach na średniej obecnie klasy sprzęcie(AMD 3x3,0GHz, 8 GB RAM i HD 6850) mam pokaz slajdów. To że po instalacji z pudełkowej wersji trzeba jeszcze poczekać 2-3 godziny na ściągnięcie updatów z netu, to już jest kpina. COD Ghost=nowe mapy do poprzednich części. Żenada za konkretne pieniądze.
                              • avatar
                                MarJano
                                0
                                co to jest?? to ma być gra na miarę 2013 roku ??! he he .. rozumiem ze BF4 ma mnóstwo błedów i niedoróbek, crashe itp - Dice na pewno sie predzej czy pozniej z tym upora ale to ?? .. nie dziekuje , wybieram zabugowanego ale jakże pięknego i miodnego BF4
                                • avatar
                                  damianox89
                                  0
                                  Nie wiem dlaczego wiele osób porównuje serie Battlefield do Call of Duty. Przecież tak naprawdę to są dwie różne gry. CoD jest nastawiony na singleplay a BF na multi, i nikt mnie nie przekona że ta czy ta gra może pogodzić te dwie funkcje. Single - CoD, Multi- BF.

                                  Osobiście wolę serię Battlefield. Jestem wiernym fanem produkcji. Pomimo jakichs błędów, bugów, nie można tej grze odmówic fanu jaki daje podczas rozgrywki (multi).
                                  • avatar
                                    bratmat
                                    0
                                    Niestety po kilku godzinach spedzonych z tą gierka muszę stwierdzić że single to jest porażka. Bardzo sztywne scenariusze i wrogowie pojawiajacy się z księżyca w ilościach hurtowych to chyba nie to co tygrysy lubią najbardziej :0 Porażka !!! I oczywiście pancerne przedmioty szczególnie ze szkła które w 21 wieku po strzale z broni palnej nie rozpadają sie na drobne kawałki !!! Prawie jak w Duke Nukem 3d. Nigdy więcej CODA :-(
                                    Battlefield rulez
                                    • avatar
                                      Konto usunięte
                                      -1
                                      Jestem pozytywnie zaskoczony po black Ops 2 który był żałosny. Bardzo dobra misja pod woda, w kosmosie, przyjemne sterowanie śmigłowcem/czołgiem i akcja! I w odróżnieniu od BF4 ekipa która z nami lata ma jakieś IQ.
                                      • avatar
                                        Dragonik
                                        -2
                                        Kolejny CoD metodą kopiuj wklej
                                        • avatar
                                          pawluto
                                          -2
                                          Ghost to pierwsza gra która nie uruchamia się na moim kompie.
                                          Ghost to pierszy orginał z serii CoD którego nienabyłem i nie kupię bo nie mam zamiaru posiadać 6 giga ramu dla jednej gry skoro i tak nie odpalam na full detalach i w full hd , tylko w średnich na 1440x900 więc po co 6 giga ramu ? Tego nie wie nikt.
                                          To prawdopodobnie ostatni kupiony przezemnie CoD bo po BO2 całkowicie zraziłem się do tej serii (BO2 to porażka na maksa).
                                          Jedynym ratunkiem dla CoD jest powrót do korzeni serii czyli 2 Wojny swiatowej !!!
                                          • avatar
                                            Dunny
                                            -2
                                            Nawet mnie nie w...... Na hd7850 poprzednie CoDy , stalkery , bf3 I4 szły bez problemów a tu odpalam Ghosts i co jakis czas w określonych miejscach artefakty :/ Nic nie pomaga, wywaliłem kasę w błoto ( ostatni raz ;) bo odechciewa się grać.
                                            • avatar
                                              Kieresz
                                              -3
                                              "W wersji PC w ustawieniach Extra oprawa wizualna zalatuje głęboką prehistorią" wyglada lepiej niz wiekszosc fpsow z tego roku......a ze gra biedna to inna sprawa....
                                              • avatar
                                                welll1
                                                0
                                                Ostatni dobry COD to MW.
                                                Cała reszta była albo jego kopią albo grą która miała jeszcze bardziej ograniczyć gracza oraz moderów. Czy to dalej nie jest ten sam silnik graficzny? Bo ja tu wielkiej różnicy poza spadkiem FPS-ów nie widzę.
                                                Spadek jest dość znaczny bo z 255 do ok 35 klatek. Jak jedną i drugą grę odpalam to przeskoku graficznego nie widzę.

                                                Teraz turnieje w COD wyglądają słabo o ile w ogóle są tworzone.
                                                To co napędza multi to rywalizacja.
                                                Jak tu rywalizować skoro w dzień premiery każdy może mieć pełne WH i AIMBOTA? Dodam, że jest niewykrywalny ;)

                                                COD od kilku już części skupia się na rynku konsoli toteż dostajemy ten sam kotlet co roku tylko inaczej przypieczony. Bo jak wiemy w konsolach postępu nie ma, aż do wydania następnej generacji.
                                                Wraz z następną wersją można oczekiwać lepszych rezultatów bo gra będzie robiona już dla PS4.

                                                Koniec końców można sobie zagrać czy też jak kto woli zobaczyć 4 godzinny film akcji w którym to mamy wpływ jedynie na to kogo zabić najpierw i jak.
                                                Multi jest niczym nowym i jak ktoś lubi grać przy mniej niż stałych 60 klatkach to życzę mu powodzenia, o haxach nie wspominałem.

                                                BTW gra na padzie w FPS-y to jak pisanie stopami :)
                                                • avatar
                                                  bratmat
                                                  0
                                                  Wiesz ta gra nie potrzebuje 6gb więc kolo wyżej ma 100% racji że to jest naciąganie jaj barana. Ja mam 4 gb i śmiga aż miło. Grafika przynajmniej 3 lata wstecz, więć to odgrzewany kotlet jest. Masakra
                                                  • avatar
                                                    bratmat
                                                    0
                                                    no z fixem na 4gb chodzi bez problemu z palcem w d..ie
                                                    • avatar
                                                      Konto usunięte
                                                      0
                                                      Fajna seria i oczywiście kolejna fajna odsłona
                                                      • avatar
                                                        Konto usunięte
                                                        0
                                                        ratowanie ameryki zawsze jest w modzie:) tym bardziej że Amerykanie będą chętniej jej bronić niż Francuzi swojej ojczyzny:)
                                                        tak w ogóle to jak ktoś jeszcze nie ma gierki to na inexus.pl jest gra w promocyjnej cenie.