• benchmark.pl
  • Foto
  • Fotografia cyfrowa w przyszłości - będzie wyrafinowana lub bardzo prosta
Fotografia cyfrowa w przyszłości - będzie wyrafinowana lub bardzo prosta
Foto

Fotografia cyfrowa w przyszłości - będzie wyrafinowana lub bardzo prosta

przeczytasz w 4 min.

Boom na amatorską fotografię cyfrową pod koniec 1. dekady XXI wieku zawdzięczamy temu, że smartfony dojrzały fotograficznie dopiero kilka lat potem.

Minął rok 2016 i mamy już za sobą pierwsze ważne wydarzenie roku 2017 - targi CES. Pora na kilka słów podsumowania dotyczących świata fotografii cyfrowej. Pozwolę sobie podsumować nie miniony rok, ale kilka ostatnich lat. Branża aparatów cyfrowych zdaniem wielu osób chyli się ku upadkowi. To jednak raczej nie upadek, a ewolucja. Podobnie jak w przypadku tabletów, o których wcześniej pisała Kasia Pura.

Podkreślam juz na początku, że mówiąc "fotografia cyfrowa" mam na myśli zwykłe aparaty cyfrowe - kompakty, lustrzanki lub bezlusterkowce. Smartfony i wbudowane weń aparaty to inna działka.

Fotografia cyfrowa na rozdrożu

Ostatnio w rozmowie z kolegą po fachu (fotograficznym) zastanawialiśmy się, czy 10 lat temu ktokolwiek przypuszczał, że w 2016 roku fotografia cyfrowa znajdzie się na rozdrożu. Że po latach eksplozji popularności cyfrowych aparatów wśród konsumentów nadejdą czasy, gdy będą oni spoglądać na nowości (których będzie tyle co kot napłakał) kątem oka, a miejsce kompaktów w naszych kieszeniach zajmą na dobre smartfony.

Na pewno nie, a przynajmniej nie sądziliśmy, że nastąpi to tak szybko. Ba w 2006 roku jeszcze nie spodziewaliśmy się, że konsumencka fotografia cyfrowa zyska tak dużą popularność. Że kompakty będą prezentowane nie jako jeden, ale jako dziesiątki różnych modeli, i że będzie się to wszystko całkiem dobrze sprzedawać.

Sony Ericcson K800i Canon G7
Komórka marzenie mobilnego fotografa i flagowy kompakt z 2006 roku
 

Boom fotograficzny na początku obecnej dekady zbiegł się z cichym pochodem ku nowemu - fotografii za pomocą urządzeń mobilnych. W końcu pojawiły się pierwsze zapowiedzi o rezygnacji z rynku kompaktów, pierwsze firmy zakończyły produkcję, albo przeniosły się oczko wyżej do kategorii bardziej wyrafinowanych, ale i dużo droższych produktów.

Fotografia cyfrowa nie będzie już taka jak w ostatnim dziesięcioleciu

Obecnie wszystkie diagramy, które towarzyszą analizom rynku foto, pokazują jak podupadł segment kompaktów, który w przypadku tanich urządzeń w zasadzie praktycznie istnieje już jedynie dzięki rozpędowi jakiego nabrał lata temu, i jak ciężko jest w branży aparatów systemowych. Czy to oznacza, że branża aparatów cyfrowych podupadła?

Z ekonomicznego punktu widzenia, po lekturze sprawozdań finansowych producentów foto i rozmowach z przedstawicielami firm, faktycznie można żywić obawy co do przyszłości fotografii. Listopadowe dane CIPA pokazują co prawda, że ten miesiąc był taki sam jak w 2015 roku, zmienia to jednak niewiele. Na pewno fotografia cyfrowa nie będzie już taka sama sama jak kiedyś, ale też nie oznacza to, że o niej zapomnimy. Wręcz przeciwnie.

Fotografia staje się produktem wyrafinowanym

Historia fotografii, można rzec, zatoczyła koło. Mamy inne technologie, inną skalę, ale fotografia w typowym (czyli klasycznym) jej pojęciu powraca do korzeni. Staje się czymś wyrafinowanym i kosztownym (nawet w przypadku kompaktów), czym parają się nieliczni fotografowie, którzy wiedzę techniczną łączą z talentem i doświadczeniem.

Sony Cybershot RX10 III
Sony Cyber-shot RX10 III - kompakt superzoom za jedyne 7000 złotych

Ostatnie targi CES 2017 w niewielkim stopniu przyciągnęły uwagę producentów sprzętu foto. Ci szykują się na kolejne tegoroczne foto-wydarzenia, a jedyną poważniejszą premierą zaszczycił nas Panasonic. To co pokazał Canon czy Fujifilm (nowa wersja kolorystyczna X-T2 to raczej nie premiera w oczekiwanym znaczeniu), to prawdę mówiąc próba pokazania, że coś tam jeszcze się kręci. Jednak nie były to w żadnym wypadku innowacyjne aparaty.

Kamer cyfrowych było na CES 2017 oczywiście więcej, ale nie były to typowe aparaty. Na przykład Insta360 Pro oraz Hubblo VR to kamery do rejestracji nagrań sferycznych w rozdzielczości 4K, a D-Link Omna 180 to kamera do systemów nadzoru.

Na smartfony fotograficzne czekaliśmy od zawsze

Zaraz, zaraz, a smartfony… przecież nimi też się fotografuje. To prawda, ale jest to fotografia codzienna, co nie oznacza, że zła technicznie czy nieciekawa. Fotografia z aparatu, który wyjmujemy prosto z kieszeni, na który może pozwolić sobie dziś prawie każdy, w przeciwieństwie do zaawansowanych lustrzanek i bezlusterkowców.

Zaryzykuję stwierdzenie, że ludzie od zawsze czekali na fotografię smartfonową. Już prawie 100 lat temu, gdy Kodak i Leica popularyzowały fotografię, podstawą sukcesu była prostota aparatów. Gdy w latach 90. XX wieku pojawiły się kompakty, nieco złośliwie przezywano je małpkami, czyli aparatami dla totalnych laików. Ale to właśnie zadecydowało o ich sukcesie - prostota.

Potem pojawiła się fotografia cyfrowa, chłonęliśmy ją z wypiekami na twarzy, bo dawała nam możliwości wcześniej kojarzone tylko z wyobrażeniami o przyszłości. W końcu to wszystko większości amatorom się przejadło. Zrozumieli, że dobrego fotografa czyni przede wszystkim talent, a nie sprzęt i że odnajdzie się on zarówno w świecie analogów jak i cyfry. Wtedy pojawiły się smartfony, z coraz lepszymi aparatami i… tego można było się spodziewać, był to strzał w dziesiątkę.

Smartfony - podwójna kamera
Dwa aparaty na tylnej ściance smartfona - gorący temat 2016 roku

Smartfonem nie zrobimy idealnego zdjęcia w każdej sytuacji, nawet jeśli skorzystamy z manualnego trybu. Może to w przyszłości się zmieni, ale chyba nadal siłą smartfonów będzie prostota. Jeśli będą one w stanie wykonywać świetne zdjęcia w trudnych warunkach, to dzięki zaawansowanej automatyce i nowym technologiom, a nie dlatego, że dadzą nam tysiące opcji do regulacji. To już przerobiliśmy i wiemy, że amator nie będzie miał ochoty eksperymentować z ustawieniami.

Nurty foto - amatorski i profesjonalny są mocne jak nigdy

Branża aparatów cyfrowych, nawiązując do tytułu, nie podupadła, ale podlega transformacji. Dwa nurty - amatorski i profesjonalny - które istniały od zawsze, dziś zaznaczają się znacznie silniej niż kiedyś. Mówiąc "profesjonalny" mam tu na myśli nie fotografię zarobkową, ale fotografię wykonywaną z pomocą zaawansowanego sprzętu. Bo zarabiać można także smartfonem czy kamerą sportową - takie mamy czasy.

Nikon D500
Nikon D500 - doskonała lustrzanka APS-C dla profesjonalisty

Producenci aparatów cyfrowych odnajdują się w tej rzeczywistości właśnie dzięki zaawansowanemu sprzętowi (a także podnoszeniu cen osprzętu, stopniowo, ale skutecznie). Kosztownemu, ale o niezwykłych możliwościach. Gdy w branży foto zaczęły pojawiać się aparaty pełnoklatkowe, wróżono upadek aparatom APS-C. A tu proszę, jeden z najlepszych aparatów cyfrowych tego roku, i chyba najlepsza lustrzanka APS-C w historii, to Nikon D500. Kosztuje teraz około 8600 złotych. Do tego dochodzą nowe generacje obiektywów - jeszcze droższe.

Teraz wszystko będzie inaczej, ale i po staremu

Czy w tej nowej rzeczywistości i w świetle słabych notowań branży foto należy spodziewać się upadku firm związanych z fotografią? Raczej nie, prędzej zmieni się sposób w jaki angażują się one w rynek fotografii. Skupią się na rozwiązaniach zaawansowanych - poza zasięgiem zwykłego konsumenta. Być może zdywersyfikują swoją ofertę, tak jak to udało się Canonowi, który nie tylko fotografią stoi, być może przekierują swój potencjał na inne branże. Choć ciągle nie jestem w stanie pogodzić się z faktem, że Samsung wycofał się z produkcji aparatów cyfrowych, ale niestety tutaj istotne są kalkulacje a nie sympatia dla konsumenta.

Fotografia zaskoczy nas jeszcze nie raz, tylko już inaczej niż kiedyś. Choć może to my sami zaskoczymy siebie. W związku z rosnącym zapotrzebowaniem na analogowe klisze w ostatnim okresie, Kodak, który już zasmucił nas wycofaniem znanych serii klisz, właśnie odświeżył linie produkcyjne i zapowiada wprowadzenie odwracalnej kliszy Ektachrome z powrotem do sprzedaży. Ma to nastąpić pod koniec 2017 roku.

Źródło: Inf. własna

Komentarze

14
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    obcypl
    9
    Niestety powszechna dostępność i niski koszt powodują, że jakość fotografii spada na pysk. Boom na food-porn, selfie itp. tylko pogorszył sprawę.
    Produkujemy miliony zdjęć bez namysłu, kadrowania i kompozycji. Nie obchodzi nas nic poza naciśnięciem spustu migawki a raczej ekranu smartfona.
    Do tego dochodzi kolejny trend od wydawców, którzy zamiast płacić fachowcom wolą prezentować fotki nadesłane przez "czytelników" jako ilustracje wydarzeń zabijając tym samym cudowny niegdyś nurt foto - reporterkę.
    Jedyny bastion jakościowej fotografii to wciąż fotografia komercyjna. Tutaj ciężko o dobre efekty bez wiedzy o kompozycji, teorii światła i nakładów finansowych na sprzęt.
    Sądzicie, że przesadzam? Dodajcie sobie na instagramie np. profile officialfstoppers, broncolor, hasselblad_official itp. a potem patrzcie jak wybijają się te fotografie w waszym feedzie... jak zatrzymujecie ekran podczas przewijania, żeby tylko przyjrzeć się bliżej.
    Naprawdę jest kolosalna różnica pomiędzy zdjęciem a fotografią i fajnie by było gdybyśmy wszyscy woleli jednak to drugie ;-)
    • avatar
      Bostonawy
      0
      k800i robi lepsze zdjęcia niż dzisiejsze smartfony.