Komputery

Notebook: prestiż - fakt czy mit?

przeczytasz w 2 min.

Przypomnijmy sobie początkowe lata 90-te ubiegłego wieku. Wtedy to właśnie w Polsce pojawiają się pierwsze telefony komórkowe. Wolna Polska, pierwsze nieśmiałe próby tworzenia prywatnych firm i rodzinnych biznesów. Do tego nieśmiertelny Mercedes lub Golf, czasami BMW. W środku młody mężczyzna, skórzana kurtka, białe skarpetki i nieśmiertelna "cegła". Ową cegłę w postaci pierwszych komórek Centertela można było zobaczyć na polskich ulicach już w połowie lat 90-tych. To właśnie wtedy telefon komórkowy zaczął kojarzyć się z prestiżem. Osoba z komórką w ręku lub za paskiem kojarzona była z biznesmenem, snobem lub kimś bardzo, bardzo ważnym. Posiadanie komórki stawiało nas o klasę wyżej w hierarchii społecznej.

Niemal to samo działo się w przypadku komputerów przenośnych. Kiedy w 1998 roku postanowiłem zmienić PC na notebooka i za dość duże pieniądze udało mi się kupić używany notebook Dell Latitude CP M233ST, nie spodziewałem się, że przypadkiem trafię do grupy uważanej za snobistyczną. Choć wtedy mówiło się, że jest to grupa prestiżowa. Z racji swojego zawodu potrzebuję mieć komputer zawsze przy sobie, więc naturalnym było takie a nie inne posunięcie. Każdorazowe wyciągnięcie komputera z torby powodowało zazdrosne spojrzenia mężczyzn, a kobiety stawały się nieco milsze i częściej się uśmiechały. :-)

Koniec lat 90-tych rozpoczął okres powszechnej dostępności laptopów. Komputer przenośny mógł robić wrażenie gdzieś w małej miejscowości. W centrach dużych miast trudno było kogokolwiek zainteresować tym, że mamy laptopa. Jeszcze do początków 2004 roku zdarzało mi się być zaczepianym przez nieznajomych z pytaniem o parametry używanego przeze mnie notebooka, jednak posiadanie komputera przenośnego dla osoby świadomej swojego wyboru nie jest niczym nadzwyczajnym. Ot, po prostu kupujemy takie a nie inne narzędzie do pracy. Całkowicie innym acz autentycznym przypadkiem jest fakt, kiedy to świeżo przyjęta do pracy kobieta zażyczyła sobie laptopa w kolorze różowym. Uległość szefa niemal sprawiła, że taki notebook zagościłby w dość poważnej firmie konsultingowej. To już przykład nie snobizmu, nie prestiżu i nawet nie ekstrawagancji, a raczej fanaberii.


Można jednak pokazać, że jesteśmy oryginalni i ze starannością dobieramy drobiazgi i urządzenia do charakteru swojej pracy i zasobności portfela. Pióro wieczne znanego producenta, zegarek z limitowanej kolekcji czy garnitur szyty zgodnie z nowymi trendami - to wszystko może czynić z nas człowieka o wysublimowanym guście i poważnym podejściu do życia. Do tego brakuje tylko odpowiedniego laptopa. Jeśli faktycznie chcemy się odróżniać od setki innych menadżerów w szarych garniturach, to warto rozejrzeć się za laptopami wykończonymi skórą czy też materiałami takimi jak tytan. Atrakcyjne detale notebooka z pewnością zwrócą uwagę potencjalnych kontrahentów czy też podczas spotkań biznesowych. Odpowiedni dobór sprzętu jest bardzo ważny. Dla menadżera niewskazany będzie Asus Lamborghini VX5 czy czerwony Acer Ferrari 5000. Z kolei skórzany Asus U1F jest nieodpowiedni dla szalonego nastolatka.


Dynamiczny rozwój technologii i popularyzacja komputerów przenośnych sprawiła, że obecnie posiadanie notebooka nie jest już prestiżem. Dysponując kwotą 2000 zł lub mniejszą możemy nabyć nowy komputer przenośny. Nie ma co liczyć jednak na superszybki model. Średnio wydajny procesor dwurdzeniowy, 2 GB pamięci RAM, dysk maksymalnie 160 GB, ekonomiczna bateria i karta graficzna wystarczą do typowej pracy, ale - jak to się mówi - szału nie ma. Komputer przenośny upowszechnił się na tyle, że prestiżem jest tylko i wyłącznie posiadanie notebooka oryginalnego, wyróżniającego się zastosowaniem zaawansowanych technologii. Prestiż może być różnie postrzegany, dla jednych będzie to MacBook Air, dla innych ThinkPad X61s czy Asus U5F, a dla jeszcze innych ekonomiczny Acer czy MSI. Niewątpliwie jednak notebook jest bardziej prestiżowy niż stojący w domu komputer stacjonarny.