Metro: Last Light – optymalne karty graficzne
Gry

Metro: Last Light – optymalne karty graficzne

przeczytasz w 2 min.

Mroczna, klimatyczna, wciągająca a od strony audiowizualnej świetnie zrealizowana – taka własnie jest gra Metro: Last Light. A jakie są jej wymagania sprzętowe?

Ocena benchmark.pl
  • 5/5
Plusy

świetna fabuła, oprawa graficzna i dźwiękowa, klimat gry, niesamowicie przedstawiony post-apokaliptyczny świat

Minusy

wymagania gry na najwyższych ustawieniach – zwłaszcza z włączonym wygładzaniem krawędzi SSAA (wersja PC), sporadyczne błędy w obrazie

Tylko trzy, lub aż trzy lata musieliśmy poczekać na drugą część postapokaliptycznej gry Metro: Last Light. Pierwsza odsłona – Metro 2033, szokowała efektami graficznymi, ciekawą fabułą, porządną grywalnością, co pozwoliło zwabić całe rzesze graczy. Zwłaszcza fanów pierwszoosobowych strzelanek. Przyszła pora na drugą część. Czy będzie równie ciekawa i wciągająca na długie godziny? Jak dadzą sobie radę aktualnie dostępne akceleratory graficzne? Wszystkiego dowiecie się z niniejszego artykułu. Zapraszamy do lektury.

Metro: Last Light - recenzja gry

Jeszcze tej zimy wszystko wskazywało, iż premiera nastąpi w marcu. I pewnie tak by się stało, gdyby nie upadek firmy THQ. Na szczęście prawa do praktycznie ukończonego tytułu trafiły do innej firmy zajmującej się grami, dzięki czemu dziś możecie kupić drugą część Metra, której akcja w większości rozgrywa się w podziemiach i rosyjskim metrze.

Wszystko dzieje się rok po wydarzeniach znanych z Metro 2033. Bohaterem jest osobnik o imieniu Artem, który zostaje bohaterem po tym, jak unicestwił złowrogie Cienie znane z pierwsze odsłony gry. Zostaje stalkerem co w pewnych kręgach jest nie lada odznaczeniem i budzi szacunek. Tym razem dostaje specjalne zadanie odnalezienia i zabicia istoty, która prawdopodobnie przetrwała atak bombowy. Szybko jednak sprawy idą nie tak jak powinny, a nasz bohater wpada w tarapaty. Od tego momentu akcja rusza z kopyta i odkrywamy kolejne tajemnice, kryjące się pod powierzchnią i nad w zniszczonym doszczętnie mieście. Przyjdzie nam walczyć z wrogo nastawionymi żołnierzami, jak też dziwnymi istotami. Szybko też okazuje się, że nie wolno nikomu ufać…

Metro: Last Light - screen z gry

Głównym miejscem akcji, podobnie jak w poprzedniej części, są ciemne i ponure korytarze moskiewskiego metra. Większość czasu akcji dzieje się głęboko pod ziemią, choć przyjdzie nam również wyjść na zewnątrz. Obraz zniszczonego miasta bo bombardowaniu wygląda niesamowicie, a odpowiednio dobrana grafika i kolorystyka potęgują nasze wrażenia.

Choć nie da się ukryć, iż stylistyka, budowa, kolorystyka często przypomina tą z Metro 2033, to jednak detal, szczegół, stopień rozbudowania obiektów w Metro: Last Light często zapiera dech w piersiach. Zwłaszcza gra świateł i cieni, które wyglądają oszałamiająco. Kto pragnie na szybko zobaczyć, co oferuje silnik graficzny, polecamy włączenie wbudowanego benchmarka (znajduje się w katalogu z grą). Na uwagę zasługuje świat podziemi wypełniony ludźmi. Każdy ma jakieś zajęcie, wykonuje jakąś pracę, są bary, nocne kluby ze striptizem, jak też kawiarnie. To daje do myślenia, jak człowiek musiał dostosować się do takiego życia, praktycznie nie wychodząc na powierzchnię, gdzie nie da się oddychać bez maski.

Jaka karta graficzna wystarczy do płynnej rozgrywki w grze Metro: Last Light

Moją uwagę zwrócił poziom skomplikowania poszczególnych lokacji. Każda jest inna, inaczej zaprojektowana, wypełniona wieloma przedmiotami. Ta złożoność sprawia, że po kilku godzinach zabawy Metro: Last Light nie nuży, a kolejno odkrywane lokacje są tak samo interesujące, jak wcześniej poznane.

Wrażenia z grania…

To, co mnie czasami irytowało, to liniowość gry. Początkowo – pochłonięty wirtualnym światem i opowiadaną historią - nawet tego nie zauważyłem. Niemniej jednak po dłuższym obcowaniu z nowym Metrem widać, że twórcy nie próbowali jakoś specjalnie uraczyć nas różnymi drogami prowadzącymi do rozwiązania.

Udało mi się również znaleźć kilka błędów – głównie przenikające tekstury. Któregoś razu natomiast gra zaczęła mocno sypać artefaktami, do tego stopnia, że nie dało się grać. Po ponownym uruchomieniu gry wszystko wróciło do normy. Wykluczamy przegrzewanie się karty graficznej.

Metro: Last Light - wymagania sprzętowe

Kolejną kwestią, której nie sposób poruszyć to działanie gry na wydajnym komputerze. Mając do dyspozycji podkręconego do 4 GHz procesor Intel Core i7 2600k, 6 GB pamięci RAM i akcelerator GeForce GTX 680 oczekiwałem pełnej płynności. I rzeczywiście – spokojnie mogłem grać na maksymalnych detalach w rozdzielczości 1920×1080 (bez wygładzania krawędzi SSAA). Przez większość czasu liczba generowanych kl./s wynosiła ok. 40-90. Włączenie wygładzania SSAA x2 powoduje jednak ogromny spadek płynności animacji. W wielu lokacjach wymieniona wyżej maszyna nie dawała rady.

A jak Metro: Last Light sprawowała się w innych ustawieniach graficznych i z innymi akceleratorami przekonacie się już za moment. Tymczasem przedstawiamy minimalne, rekomendowane i optymalne wymagania sprzętowe podane przez producenta.

Wymagania sprzętowe

 MinimalneRekomendowaneOptymalne
System operacyjny:Windows XP, Vista, 7 lub 8Windows Vista, 7 lub 8Windows Vista, 7 lub 8
Procesor:dwurdzeniowy 2,2 GHzczterordzeniowy 2,6 GHzwielordzeniowy 3,4 GHz
Pamięć RAM: 2 GB4 GB8 GB
Karta graficzna:zgodna z DirectX 9, GeForce GTS 250/HD 4000 lub wydajniejszaZgodna z DirectX 11, GeForce  GTX 580/660 Ti, Radeon HD 7870 lub wydajniejszaZgodna z DirectX 11, GeForce GTX 690/Titan


Rozgrywka w Metro: Last Light - prezentacja


źródło: metrovideogame


źródło: metrovideogame