Gry komputerowe

Colin McRae Rally 2.0

przeczytasz w 1 min.

Rajdy, rajdy

Colin McRae, popularny Latający Szkot, którego wprawdzie nie ma już z nami, to wiecznie żywa legenda rajdów samochodowych. Wykorzystanie nazwiska popularnego sportowca było z pewnością znakomitym zabiegiem marketingowym ze strony Codemasters, jednak w konfrontacji z graczami – Colin McRae Rally 2.0 obronił się sam – swoją ponadprzeciętną jakością. A warto dodać, że apetyty fanów komputerowej jazdy były dodatkowo rozpalone, ponieważ pierwsza część popularnego „Colina” z 1998 roku zebrała bardzo przychylne oceny.

Rywalizowaliśmy na łącznie 32 odcinkach zlokalizowanych w ośmiu różnych państwach, gdzie oprócz dość standardowych: Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch, znalazło się miejsce także dla nieco bardziej egzotycznych: Grecji, Finlandii, Australii, Szwecji, a nawet Kenii. Miało to oczywiście spory wpływ nie tylko na różnorodność tras (zmienne warunki pogodowe – śnieg, pustynia, itp.)  czy poziom ich komplikacji, ale przede wszystkim unikalne doznania estetyczne.

Trzeba pamiętać, że wydany pod koniec 2000 roku Colin McRae serwował dość porządne doznania estetyczne. Wszystko za sprawą krajobrazów generowanych przy użyciu bitmap, co – choć dziś jest dość powszechnie potępianą tendencją – wyszło Mistrzom Kodu naprawdę nieźle. Cieszył też znakomity mechanizm jazdy oraz spory realizm panujących na drodze warunków, łącznie z dopracowanym  modelem zniszczeń.  Zabawę dodatkowo ubarwiał ciekawy podział na dwa tryby – zręcznościowy i symulacyjny oraz całkiem sprawnie rozwiązany multiplayer (oferujący między innymi opcję split screen).

Seria Colin McRae to najmocniejsza – zaraz obok Need For Speed – marka gier samochodowych na świecie. Wydana w 2003 roku Colin McRae 3, a rok później Colin McRae 4 potwierdziły tylko, że Codemasters naprawdę dobrze znają się na robieniu wyścigów rajdowych. Swoistą potwierdzeniem tej tezy jest wydany w 2007 roku Colin McRae: DiRT, który dzięki fantastycznej oprawie graficznej, grywalności oraz modelowi jazdy można już śmiało określać mianem wyścigów nowej generacji.