Głośniki

Jakość dźwięku, funkcjonalność i podsumowanie

przeczytasz w 2 min.

Nyne Cruiser pudełko

Jakość dźwięku

Jak na tak małe urządzenie, Nyne Cruiser pozytywnie zaskakuje jakością dźwięku. Oferuje wystarczający poziom maksymalnej głośności, a przy tym pozbawiony jest przykrych, irytujących wad, jak rzężenie przy niskich tonach, choć trzeba oddać, że bas faktycznie jest nieco przesycony i lekkie dudnienie się pojawia. Niemniej, jak na głośnik zamknięty w plastikowej obudowie, basy i tak dobrze się bronią.

Oczywiście, Nyne Cruiser daleko do porządnych głośników stacjonarnych, ale mimo wszystko dobra reprodukcja średnich tonów i brak wspomnianego, nieprzyjemnego dla ucha rzężenia przy basowych fragmentach, przemawiają na plus. Również wysokie tony nie zawodzą, co przy zbiorczej charakterystyce tego głośnika sprawia, że mile zaskakuje on ogólnie pojmowaną jakością dźwięku.

Czy ma jakieś minusy? Owszem, Cruiser słyszalnie szumi, co w stanie spoczynku może nieco drażnić (szczególnie, gdy nie słuchamy muzyki w czasie jazdy, tylko np. na kocu w parku).

Nyne Cruiser Bluetooth

Cieszy także fakt, iż jest maksymalna głośność jest na naprawdę przyzwoitym poziomie, dzięki czemu nawet małą, domową imprezę będziemy w stanie wzbogacić o doznania muzyczne. Głośność i optymalna reprodukcja całej sceny sprawiają też, że rozmowa z wykorzystaniem tego głośnika przebiega bezproblemowo. Bezproblemowo, czyli: my słyszymy rozmówcę głośno i wyraźnie, a rozmówca słyszy nas wystarczająco dobrze. Mikrofon zbiera bowiem dźwięk naprawdę nieźle, ale nie ma się co czarować, to w końcu głośnik z wbudowana funkcjonalnością zestawu głośnomówiącego, a nie zaawansowane urządzenie tego typu.

Zastosowania praktyczne

Nyne Cruiser nie tylko obiecuje wysoką funkcjonalność, ale i wywiązuje się ze swoich obietnic. Głośnik nie tylko dobrze i głośno gra, co sprawia, że będzie dobrym kompanem podczas weekendowych lub dłuższych - pieszych i rowerowych - wycieczek, wszelkiego rodzaju małych imprez plenerowych w wąskim gronie znajomych czy tak przez wszystkich nas lubianych, spontanicznych grillach na działkach czy przydomowych ogródkach. Wszędzie tam, gdzie muzyka puszczona z głośnika, a nie bezpośrednio ze smartfona będzie miłym urozmaiceniem, Nyne Cruiser poradzi sobie doskonale.

Nyne Cruiser na rowerze

Jak zaś zachowuje się przymocowany do kierownicy roweru? Otóż, mocowanie trzyma bardzo pewnie, głośnik nie trzęsie się podczas jazdy i nie grozi niespodziewanym odpadnięciem. Jadąc rowerem możemy z powodzeniem posłuchać muzyki lub porozmawiać z kimś przez telefon - pod dwoma warunkami. Jakimi?

Pierwszym z nich są nasze i innych indywidualne preferencje, czyli to, czy nie mamy problemu z puszczaniem muzyki w miejscach publicznych, gdzie nie każdemu może się ona podobać oraz fakt, czy nasza rozmowa telefoniczna powinna być słyszana przez postronnych przechodniów lub innych rowerzystów. Jeśli jest nam z tym dobrze, Nyne Cruiser spisze się na medal.

Nyne Cruiser tył

Drugim jest poziom hałasu wokół nas. W parku czy na osiedlowych drogach rowerowych, słowem - tam, gdzie nic nie zakłóca naszej rozmowy lub słuchanego utworu - jest super. W zgiełku charakterystycznym dla centrum dużego miasta głośnik od Nyne już tak dzielnie sobie nie poczyna. Z drugiej strony, nie można określić tego wadą. Ciągle coś tam bowiem słychać, a życzenie, by w harmidrze dużego miasta móc wyraźnie i komfortowo słuchać sobie muzyki z bezprzewodowego głośnika - możemy włożyć między mrzonki młodości.

Podsumowanie

Czy urządzenie tak oryginalne jak Nyne Cruiser można jednoznacznie ocenić? W zasadzie tak, jeśli wyłączymy próbę zastosowania go w wielkomiejskim zgiełku i potraktujemy jako ciekawe urządzenie, które zamontujemy na kierownicy roweru i zabierzemy ze sobą na weekendowy, rowerowy rajd, by następnie przy ognisku posłuchać ulubionych kawałków. Biorąc pod uwagę takie zastosowanie, Nyne Cruiser to bardzo dobry, mobilny głośnik i świetny towarzysz podczas okazjonalnych wypadów ze znajomymi czy samotnych przejażdżek po parku.

Nyne Cruiser głośnik

Jeśli zaś zechcemy wykorzystać ten głośnik, jako przenośny, taki rowerowo-wycieczkowy zestaw głośnomówiący, również powinniśmy być zadowoleni. Urządzenie dobrze wyłapuje dźwięk, nie zniekształca go zanadto i nie gubi połączenia ze smartfonem. Do tego prosta obsługa przy rozmowach, jak i podczas słuchania muzyki również sprawia, że to dobre rozwiązanie. Poza zastosowaniami, do jakich przewidziany jest Nyne Cruiser, jego dobra jakość dźwięku, porządne wykonanie i atrakcyjny wygląd sprawią, że również w studenckim pokoju, jako mobilno-stacjonarny głośnik, Cruiser odnajdzie się znakomicie.

Komentarze

13
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    wasptak
    7
    Co za bzdura...
    • avatar
      KornicK
      6
      kolejny będzie zestaw 7.1 do deskorolki...
      • avatar
        sambaverde
        4
        Fajny i niepraktyczny gadżet...
        Chociaż, nie!
        Na rowerową pielgrzymkę w sam raz :D
        • avatar
          Konto usunięte
          3
          Powiem tak. Nigdy bym nie założył tego na swój Unibike EVO 29er.

          Raz że się rozwali i jest duże, dwa że to rower MTB a trzy że robię wieś na rowerze
          • avatar
            Konto usunięte
            2
            Zasłyszane w redakcji benchmark.pl :
            "- Wiecie słabo w Komputroniku nam schodzą te głośniki na rower, napiszcie jakąś pochlebną recenzje, może ktoś się nabierze i kupi.
            - Znowu dział sprzedaży dal ciała ahh"
            • avatar
              Franz
              1
              Przede wszystkim jak wyjeżdżam na wycieczkę za miasto rowerem to nie po to by słuchać muzyki, jak ktoś zadzwoni to się zatrzymam i odbiorę z telefonu, jak nie odbiorę to nic straconego, zadzwoni ktoś później jak ważne i tyle w temacie potrzeby posiadania tego czegoś z artykułu.

              Z kolei jeżdżąc po mieście to zależy mi by być skupionym, bo w Polsce nie jest bezpiecznie dla rowerzystów na drodze i tym bardziej głośnik nie jest potrzebny.
              • avatar
                mesjan
                -1
                Nie wiem jak można jeździć w słuchawkach na rowerze, rozumiem że wygodnie ale parę razy pojeździłem i mało żywota swego nie zakończyłem pod kołami wyprzedzającego mnie tira. Do jazdy poza miastem na dłuższe trasy fajny gadżet jednak nie z tym wyglądem.
                • avatar
                  aavil
                  0
                  Teraz już poza autobusami będziemy mieć umilany czas :)
                  • avatar
                    Filips19
                    0
                    Ewolucja boomboxa
                    • avatar
                      XaRaDaS
                      0
                      Jak widzę takiego kogoś co jedzie na rowerze z radiem na baterie i słucha na cały zychel muzyki to nie wiem czy płakać czy się śmiać. To tak jak z audio w aucie, jedni słuchają muzyki inni lubią jak im się wszystko trzęsie i jadąc podskakuje :D

                      Wprowadziłbym zakaz głośnego słuchania z telefonów i na takich głośnikach, zaraz ktoś wpadnie na "dobry pomysł" i w komunikacji miejskiej zacznie słuchać na maksa.