Obudowy

Wygląd i budowa

przeczytasz w 2 min.

Z zewnątrz

NZXT S340 Elite

Jak już wcześniej wspomnieliśmy model S340 Elite bazuje na pierwotnej wersji. Tak więc nie licząc zmiany bocznego panelu (pleksi) na świetnie wyglądające hartowane szkło oraz opcjonalnej podpórki na gogle VR lub słuchawki żadnych innych zmian na pierwszy rzut oka nie dostrzeżecie.

NZXT S340 Elite

Przód obudowy rzec można, że jest nudny lub jak kto woli - schludny. Czarny plastik prezentuje się dobrze i trudno mu coś konkretnego zarzucić, ale też z pewnością na nikim nie zrobi większego wrażenia. Jak w prawie wszystkich konstrukcjach NZXT i tutaj brakuje zatok na napędy optyczne. Jednak w dzisiejszych czasach nie jest to raczej problemem.

NZXT S340 Elite

Po prawej stronie nie ma w zasadzie nic. Piszemy w zasadzie, bowiem można na niej zamocowąć wstawkę na słuchawki lub gogle VR, ale nie wydaje się to szczególnie praktyczne rozwiązanie. Można więc rzec, że prawy bok składa się litowego kawałka blachy i to tyle.

NZXT S340 Elite

Zarówno tył jak dół obudowy nie grzeszy nowatorskimi rozwiązaniami. Z drugiej jednak strony ciężko takowich oczekiwać. Jedyne, co naszym zdaniem należy tutaj poprawić (w kolejnej rewizji) to wyciąganie filtru zasilacza. Da się to zrobić jedynie od tyłu obudowy, co zdecydowanie wygodne nie jest.

Od środka

NZXT S340 Elite

Zdjęcie szklanego panelu jest bardzo proste, cztery nakręcane gwinty podtrzymują podtrzymują całość. Jest to wygodne rozwiązanie, ale brakuje tutaj jakieś formy uszczelnienia, co objawia się małą szparą pomiędzy szkłem, a metalem. 

W środku klasycznie, praktycznie identyczne wnętrze widzieliśmy w pierwszej odsłonie tej obudowy. Jedyne, co od razu rzuca się w oczy to dodanie jednego mocowania (trzy w sumie) na dysk SSD, z boku, na komorze zasilacza. W sumie niewielki drobiazg, ale część użytkowników z pewnością doceni.

NZXT S340 Elite

Po zdjęciu prawej ściany, otrzymujemy dostęp do całej przestrzeni "kablowej". Producent dodał tutaj cztery firmowe zapinki, które sprawują się w praktyce bardzo dobrze. Nie mieliśmy żadnych problemów z należytym ułożeniem kabli. na samym dole, z przodu obudowy znajdują się dwa koszyki na dodatkowe napędy SSD/HDD.

NZXT S340 Elite

Front obudowy można bez większego problemu zdemontować. Dzięki temu uzyskamy dostęp do magnetycznego filtra przeciwkurzowego, prawej strony koszyków przeznaczonych dla dodatkowych dysków SSD/HDD oraz szyn, do których można przykręcić dodatkowe wentylatory.

Chłodzenie

Kwestia chłodzenia w obudowie NZXT S340 Elite raczej nikogo nie zaskoczy. Z uwagi na relatywnie małe wymiary całości, na procesor możemy zainstalować cooler o maksymalnej wysokości - 161 mm. Większość konstrukcji bez problemu się zmieści, ale kilka naprawdę dużych zwyczajnie nie wejdzie.

  • przód: 2x 120 mm lub 2x 140 mm
  • góra: 1x 120 mm lub 1x 140 mm (w komplecie)
  • tył: 1x 120 mm (w komplecie)

Jak widać więc szału nie ma. W komplecie dostajemy dwa wnetylatory, które są zamontowane w dość dziwnej konfiguracji (góra i tył - wysysające powietrze), co w konsekwencji powoduje, że generują one negatywny przepływ powietrza. Zdecydowanie lepszym pomysłem byłoby zamontowanie 1/2 wentylatorów na przodzie obudowy.

Z chłodzeniem wodnym nie będzie problemów o ile oczywiście nie potrzebujecie czegoś większego niż 240 / 280 mm. Takowe można właśnie zamontować w przedniej części obudowy.