PlayStation – niesamowita podróż przez ćwierć wieku
Gry

PlayStation – niesamowita podróż przez ćwierć wieku

przeczytasz w 4 min.

Na początek grudnia szykuje się nam ciekawa rocznica. Pewnie nie wiecie, ale PlayStation będzie obchodzić wówczas swoje 24 urodziny. I choć zapewne na wieść o tym część graczy wzruszy tylko ramionami dla mnie to bardzo ważna data. Od niej zaczęła się moja przygoda z konsolami.

Dla jednych konsole do gier to wcielone zło, przez które branża od lat tkwi w stagnacji, dla innych – najlepsza forma rozrywki, którą bez problemu mogą dzielić się z rodziną i znajomymi. Jakkolwiek jednak spoglądamy na konsole jednej rzeczy odmówić im nie sposób - zmieniły oblicze elektronicznej rozrywki. A już na pewno odmieniła ją marka Sony PlayStation. 

PSX

Pamiętacie demo technologiczne, które towarzyszyło pierwszej PlayStation? Ja pamiętam, i to dobrze, bo polygonalny T-Rex zrobił wówczas na mnie kolosalne wrażenie. O takiej grafice na pecetach póki co można było jedynie pomarzyć. Wszak pierwsze Voodoo miało pojawić się dopiero ponad dwa lata później.

Z zapartym tchem czekałem więc na europejską premierę „szaraka” i gdy w końcu nadeszła, dwa miesiące później, w listopadzie 1995 roku pojechałem po swoją wymarzoną konsolę do Berlina.

Oczywiście, byli i tacy, którzy jeszcze w grudniu 1994 roku, zaraz po japońskim debiucie, szukali sposobów na zdobycie pierwszej PlayStation. I części z nich się to udało. Ja swoje wyczekałem, ale dzięki temu od razu na starcie mogłem bawić się pierwszym Tekkenem, Jumping Flash!, Ridge Racerem i Wipeoutem.

PlayStation i Spyro
To oczywiście nie jest zdjęcie z PS1, ale smoczek Spyro właśnie tam stawiał swoje pierwsze kroki

Ach, to były czasy. Wstyd się przyznać, ale wsiąknąłem na dobre. Studia zeszły na dalszy plan, gdy w konsoli co rusz lądowały kolejne "cedeki" z grami. Mój najgorszy, a zarazem najlepszy okres? Oczywiście nadejście takich petard jak Resident Evil, Crash Bandicoot, Final Fantasy VII i Metal Gear Solid. Ileż ja godzin przy nich spędziłem. Siedzenie do rana łapczywie chłonąc kolejne minuty gry to była wówczas norma. Ale jak niesamowite wspomnienia pozostawiły po sobie te wszystkie tytuły. 

I Sony dobrze o tym wie przygotowując na 24 rocznicę pierwszego PlayStation jej specjalną wersję Classic. Już za parę dni, 3 grudnia 2018 roku, wszyscy, a nie tylko takie dinozaury jak ja, będziemy mogli przypomnieć sobie jak to się wszystko zaczęło. Jak wyglądał ów milowy krok w elektronicznej rozrywce.

PlayStation Classic

PlayStation 2

Ale na pierwszym PlayStation lub jak kto woli PSX moja historia się przecież nie skończyła. Wszak Sony w kolejnych latach dostarczało kilku następnych generacji swojego sprzętu. PlayStation 2 pojawiło się już w końcówce listopada 2000 roku i… zrobiło nam w Polsce raczej niezbyt miłą niespodziankę. 

Nie zrozumcie mnie źle, konsola zapowiadała się przednie, ale ta cena? Nasze rodzime sklepy mocno tu „odleciały” wystawiając PS2 za, bagatela, 2700 zł (przy oficjalnej cenie 300$). Stawiając pierwsze kroki na rynku pracy o nowej konsoli mogłem więc sobie jedynie pomarzyć. W końcu jednak cena spadła, i to dość drastycznie Tak zaczęła się moja kilkuletnia przygoda z PS2.

PlayStation 2

Gier, które wówczas ograłem ciężko mi nawet zliczyć. Pewnie dlatego większość z nich pamiętam jak przez mgłę. Nie da się jednak zapomnieć ani pierwszego spotkania z Kratosem w God of War, ani zimnego prysznicu jaki zgotowało pojawienie się Raidena w Metal Gear Solid 2, ani tym bardziej widowiskowości Final Fantasy X.

Zresztą takich niesamowitych chwil PlayStation 2 potrafiło dostarczyć więcej. To właśnie na tej konsoli pojawiły przecież pierwsze odsłony Killzone, Jak and Dexter czy choćby Kingdom Hearts. Nie da się też choć słowem nie wspomnieć o ICO i Shadow of the Colossus. Wszak te tytuły do dziś pozostają ikonami elektronicznej rozrywki.

PlayStation - Shadow of the Colossus
Shadow of the Colossus to wciąż jedna z perełek PlayStation, także za sprawą remake'u na PS4

PlayStation 3

Ale pełen wzlotów okres PlayStation 2 w końcu też musiał się skończyć. Nadejście nowej generacji w wykonaniu Sony i PlayStation 3, choć szumnie zapowiadane jako kolejny krok milowy w historii elektronicznej rozrywki (potężny procesor Cell miał tu robić największą robotę), znów mocno rozmyło się na skutek zbyt wybujałych fantazji cenowych. Tym razem jednak to nie „zasługa” naszego rodzimego rynku, a odgórna decyzja samego kierownictwa Sony. 

Bo chyba nikt nie zaprzeczy, że premierowa cena PlayStation 3 z 60GB dyskiem twardym (599$) zwalała z nóg. Co prawda sama konsola była na niezłym „wypasie”, bo oprócz napędu Blu-ray, czytnika kart flash i odbiornika WiFi, mieliśmy tu także część „bebechów” z PlayStation 2 (procesor Emotion Engine i akcelerator grafiki Graphics Sythesizer) dzięki czemu sprzęt ten był w wstecznie kompatybilny, ale i tak ciężko było usprawiedliwić żądąna sumę. Szukając oszczędności, i sposobów by zmniejszyć cenę konsoli, szybko pozbyto się tych dodatków.

PlayStation 3

Najbardziej niesamowite jest jednak to, że choć PlayStation 3 startowało z totalnie przegranej pozycji (cena-koszmarek + wyjątkowo kłopotliwe tworzenie gier na Cell’a zrobiło swoje), koniec końców podbiło serca graczy złotymi zgłoskami zapisując się annałach historii gier. Jak to się stało? To proste – dzięki naprawdę świetnym grom na wyłączność. Sam bardzo długo broniłem się przed zakupem PlayStation 3. W końcu jednak, gdy systematycznie zaczęły pojawiać się prawdziwie głośne tytuły, poległem (i to jeszcze przed nadejściem Playstation 3 Slim).

Wystarczy wymienić choćby fenomenalną serię Uncharted (3 części), nietuzinkowe LittleBigPlanet, dalsze odsłony doskonałego Killzone i God of War, oryginalne Heavy Rain, znakomite Gran Turismo 5, rewelacyjnie wyglądające Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots czy choćby absolutnie fenomenalne The Last of Us.


Ciekawe ile gier jesteście w stanie tu rozpoznać:)

Ktoś powie pewnie teraz „ale zaraz, gry owszem niezłe, ale ciężko powiedzieć, żeby poza tym PlayStation 3 przyniosło branży jakąś rewolucje”. Ja jednak widzę to trochę inaczej. Po pierwsze, dzięki PS3 Blu-ray znacznie szybciej stał się standardem.

Po drugie, to na PlayStation 3 pojawiły się kontrolery ruchowe z olbrzymim potencjałem. Jasne, nie były pierwsze (ten tytuł bezsprzecznie należy się Nintendo Wii), ale pod względem precyzji sterowania PS Move znacznie wyprzedzał konkurencję.  

I wreszcie po trzecie – pamiętacie Wonderbook? Pomysł by zaprząc do zabawy rozszerzoną rzeczywistość, którą dodatkowo można dowolnie obracać czy składać, był doskonały. Aż szkoda, że skończyło się jedynie na kilku mniejszych tytułach.

PlayStation 4 i PlayStation 4 PRO

Gdyby tak jednak spojrzeć na eksperyment z Wonderbook z perspektywy czasu to okazał się on całkiem niezłym punktem wyjścia dla późniejszego PlayStation VR. To już jednak czasy najnowsze czyli okres panowania PlayStation 4 (listopad 2013) i PlayStation 4 Pro (listopad 2016). 

I choć po raz pierwszy w historii zdarzyło się, że w jednej generacji otrzymaliśmy aż 2 różne konsole (coś jak skok o „pół oczka” do przodu bądź próba nadgonienia pędzącego postępu technicznego), to premiera każdej z nich wywoływała u mnie dreszczyk emocji. Jestem graczem i kocham grać, i to na każdej możliwej platformie. Coś jednak stale ciągnie mnie do PlayStation. 

Może to sentyment, może coraz to lepsze tytuły pokroju Horizon Zero Dawn, Uncharted 4, ostatniego God of War czy najnowszego Spiderman’a, a może niesamowita intuicyjność interfejsu i przyjemność wspólnej zabawy ze znajomymi na dużym telewizorze, także dzięki eksperymentom pokroju PlayLinka - dość powiedzieć, że jako posiadacz PlayStation 4 czuje się wspaniale. I chyba o to w tym wszystkim chodzi – by czerpać radość z bycia graczem.

PlayStation 4 i PlayStation 4 Pro
PlayStation 4 Slim czy PlayStation 4 Pro - którą wybrać? Ilu z Was stanęło przed takim dylematem?

Na koniec pozostaje jeszcze jedno zasadnicze pytanie - kiedy PlayStation 5? Ja obstawiam przyszły rok, okolice którejś z premier PSX (wszak było ich kilka). Idealnie byłoby uczcić 25-lecie marki PlayStation nową, znakomitą konsolą albo chociaż jej oficjalną zapowiedzią, prawda? Jeszcze lepiej gdyby przynosiła ona tak potężny skok jakościowy jak kiedyś pierwsze PlayStation. Czy jednak tak stanie – cóż, zobaczymy.

Horizon Zero Dawn - PlayStation
Ciekawe czy kontynuacja Horizon Zero Dawn będzie jednym z pierwszych tytułów na PlayStation 5. Jak myślicie?

Komentarze

14
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    spiderpoland
    4
    Tylko jest jeden problem przed premierą Play-Station pojawiła się konsola Sega-Saturn, która miała premierę w 1994 roku 22 listopada czyli wcześniej niż Play-Station i miała lepszą lub taką sama siłę obliczeniową i to było pierwsze pudło które popchnęło grafikę o lata świetlne, a następnie pojawił się PSX.
    • avatar
      hideo
      4
      PSX stare dobre czasy chociaż zaczynałem o wiele wcześniej bo w 1987 na 8-bit NES tachanym z USA ale to dopiero PSX sprawiał wrażenie "dorosłej" konsoli. Najważniejsze, że mimo tylu lat nadal jest zapał do tej zabawy :D
      • avatar
        pawluto
        1
        A na foto w ręce to nie jest PSX, tylko wydana niedawno konsola sony z 20 grami z PSX stylizowana na PSX :))

        O wiele lepiej jest zrobić sobie samemu konsole za pomocą rapesberryPi - można wtedy grać i w gry z PSX ale i z MAME oraz Atari ZX Spectrum Amiga C-64 i wiele wiele innych starszych konsol.
        • avatar
          Anonim20
          0
          Sony Playstation Classic retro konsolą? Przecież to Rasperry Pi z wgranym emulatorem...
          Nostalgia was oślepia...