Smartfony

Wykonanie i ergonomia

przeczytasz w 2 min.

Samsung Galaxy Note 4 dołączył do Galaxy Alpha i zaoferował swoim użytkownikom metalowe krawędzie boczne obudowy. Dzięki nim phablet prezentuje się o wiele bardziej elegancko od Note 3. Różnica jest zauważalna od razu. Obudowa nie tylko wygląda inaczej, ale przede wszystkim daje zupełnie inne wrażenie dotykowe.

Pod taflą szkła przykrywającą niemal cały przód znalazł się czujnik zbliżeniowy, czujnik oświetlenia zewnętrznego, przedni aparat (3,7 Mpx), informacyjna dioda LED (powiadomienia, status baterii), wyświetlacz Super AMOLED (5,7 cala) oraz dwa, podświetlane na biało przyciski pojemnościowe (multitasking i powrót). Między nimi widoczny jest tradycyjny dla Samsunga sprzętowy klawisz Home którym powrócimy na pulpit główny i włączymy Google Now. Zintegrowano z nim skaner linii papilarnych. Warto zaznaczyć, że szkło nad ekranem jest delikatnie zakrzywione na brzegach (wpływa to na poprawę komfortu obsługi w stosunku do Note 3).

Wyświetlacz Super AMOLED w Samsungu Galaxy Note 4 jest jednym z najlepszych jakie kiedykolwiek widziałem w smartfonach. W manualnym trybie jasności luminacja wynosiła nieco ponad 400 cd/m2, ale w trybie automatycznym potrafiła być znacznie wyższa. Co więcej niski stopień odbijania światła przez powierzchnię szkła oraz dobra powłoka oleofobowa sprawiają, że obraz pod gołym niebem pozostaje znacznie bardziej czytelny niż w Note 3 i wielu innych smartfonach.

Szczegółowość jest idealna – 515 PPI robi duże wrażenie. Obraz wygląda jak jednorodna, płynna masa – wiem, że składa się ona z pikseli, ale ich nie widzę. Kontrast tradycyjnie dla Super AMOLED'ów jest bardzo wysoki (nieporównywalnie lepszy od ekranów IPS LCD). Nasycenie kolorów też jest wysokie, ale można je zmniejszyć wybierając odpowiedni tryb pracy ekranu. Kąty widzenia są szerokie. W czasie przechylania ekranu daje się zauważyć, że kolor biały nabiera delikatnie zielonkawej tonacji, ale nie przeszkadza to wcale w czasie obsługi (nikt na to nie zwróci zapewne uwagi).

Jak już wspomniałem krawędzie boczne są aluminiowe. Ze względu na przepuszczalność sygnału radiowego zastosowano delikatne separatory z tworzywa sztucznego (podobne obecne są również w iPhonie 6).

Metal jest matowy, ale na jego obrzeżach znajdują się delikatne, błyszczące fazy. Całość robi świetne wrażenie wizualne. Po lewej stronie znajduje się podłużny, metalowy klawisz +/- do regulacji głośności.

Na prawym boku wbudowano wyłącznie przycisk blokady ekranu, którym przy okazji włączymy i wyłączymy smartfona.

Dół mieści w sobie port micro USB 2.0. Szkoda, że Samsung nie zaoferował standardu 3.0 - przesyłanie ważących kilka gigabajtów filmów 4K Ultra HD trwałoby znacznie krócej. Po jego obu stronach widoczne są maleńkie otwory mikrofonów. Z dolnej krawędzi wysuwamy też piórko.

Na górnej krawędzi znajdziemy wyjście słuchawkowe, trzeci mikrofon oraz nadajnik podczerwieni. Ten ostatni nie służy do wymiany plików, lecz do sterowania domowym sprzętem RTV.

Tylny panel jest wykonany z tworzywa sztucznego. Moim zdaniem dobrze, że nie jest to metal. Powierzchnia jest matowa, miękka, przyjemna w dotyku i co najważniejsze odporna na typowe zarysowania. W części górnej wbudowano obiektyw kamerki głównej (16 Mpx). Pod nim oprócz klasycznej diody doświetlającej znajduje się też kilka sensorów – pulsometr, czujnik promieniowania UV oraz czujnik zawartości tlenu we krwi.

Klapkę da się zdjąć w ciągu kilku sekund. Wewnątrz znajdziemy podłużną baterię (3220 mAh), slot kart micro SIM oraz slot kart pamięci microSD.

W zestawie znalazła się także ładowarka z funkcją szybkiego ładowania (9V/1,67A lub 5V/2,0A), kabel micro USB 2.0, dobrej jakości dokanałowy zestaw słuchawkowy z dodatkowymi uszczelkami silikonowymi oraz wymienne końcówki (rysiki) do piórka.