Czterej pancerni w 8K czyli test Samsunga 65Q900R
Telewizory

Czterej pancerni w 8K czyli test Samsunga 65Q900R

przeczytasz w 6 min.

Samsung 65Q900R - pierwszy telewizor 8K, czy warto się skusić na tak dużą rozdzielczość? Czy to już czas na taki TV? Odpowiedzi znajdziesz w naszym teście.

Ocena benchmark.pl
  • 4,6/5
Plusy

głęboka czerń; wysoki kontrast; bardzo jasny HDR; rozdzielczość 8K; znakomite multimedia

Minusy

brak obsługi YouTube 8K; brak HDMI 2.1; wysoka cena

Rok 2018 przejdzie do historii techniki telewizyjnej ze względu na pojawienie się telewizorów 8K. Choć w pewnym sensie powtarza się sytuacja z roku 2013, kiedy to sceptycy głosili wszem i wobec poglądy w rodzaju „po co to komu, przecież i tak nie ma treści 4K”, każdy pasjonat techniki nie przejdzie obojętnie obok możliwości przetestowania pierwszego na rynku telewizora 8K. Ja również nie potrafiłem się oprzeć.

Samsung 65Q900R jest telewizorem z 65-calowym płaskim ekranem o rozdzielczości 7680 x 4320 pikseli (8K).

Samsung 65Q900R - grubość

W Samsungu 65Q900R zastosowano wyświetlacz LCD typu VA. Subpiksele mają konwencjonalną strukturę RGB, choć muszę przyznać, że takiego układu i kształtu domen nie widziałem wcześniej w żadnym telewizorze ani Samsunga, ani jego rywali.

Samsung 65Q900R - struktura subpixeli

Główną zaletą wyświetlaczy typu VA jest dobra (tj. ciemna) czerń, a tym samym wyższy kontrast natywny niż w matrycach typu IPS.

Specyfikacja techniczna telewizora Samsung 65Q900R:

Wyświetlacz (przekątna):65 cali
Wyświetlacz (rozdzielczość):7680x4320
Wyświetlacz (rodzaj):płaski
Podświetlenie ekranu:LED
Technologia 3D:nie
Złącza:4 x HDMI, 3 x USB (2.0), 1 x Ethernet, optyczne
Tuner TV:analogowy, DVB-C, DVB-S2, DVB-T2

Jaką jakość obrazu ma Samsung 65Q900R?

Kontrast

Telewizor ma nie tylko matrycę LCD typu VA, lecz także zaawansowane podświetlenie LED podzielone na 480 niezależnie działających stref. Taka konfiguracja powinna zapewniać głęboką czerń i wysoki kontrast i rzeczywiście tak jest. Przy funkcji „local dimming” (LD) ustawionej w opcji „standard” współczynnik kontrastu ANSI wyniósł 6711:1, co jest znakomitym wynikiem, jak na telewizor LCD. Warto zaznaczyć, że wynik ten osiągnięto przy właściwej, niezmanipulowanej charakterystyce jasności, dzięki czemu bardzo ciemne szarości zostały odwzorowane właściwie, bez utraty szczegółów. Widać to bardzo dobrze w scenie testowej, w której statek kosmiczny porusza się na tle gwiazd: wszystkie gwiazdy były dobrze widoczne, bez „czarnych dziur”, które trapiły model 55Q9FN.

Samsung 65Q900R - kontrast

Dzięki dużej liczbie stref oraz dopracowanemu (wreszcie) algorytmowi ściemniania i wygaszania oglądanie ciemnych scen z filmu „Solo” było prawdziwą rozkoszą dla oczu.

Samsung 65Q900R - mocno kontrastowa scena

To właśnie dzięki dużej liczbie stref oraz nowym algorytmom Samsungowi 65Q900R udało się z łatwością pokonać tak zaawansowanego rywala jakim jest Sony 65ZF9. W animowanym GIF-ie poniżej proszę rzucić okiem na tę samą scenę z filmu „Solo”: najpierw na Sony 65ZF9, potem na Samsungu 65Q900R. Choć odstęp czasowy pomiędzy zdjęciami to kilka miesięcy, a czas ekspozycji nieco się różni, wydaje mi się, że mimo wszystko udało mi się uchwycić istotne różnice pomiędzy ww. telewizorami.

scena z filmu solo
kliknij, aby wyświetlić gif

Choć zdjęcie nie oddaje tej sceny tak, jak ją widzi ludzkie oko, rozświetlenia od lamp (wynikające z większych stref w ZF9) na górnym czarnym pasie były na 65ZF9 aż nadto widoczne, podczas, gdy na 65Q900R ‒ znacznie mniej (zdjęcie pokazuje je nawet bardziej intensywnymi niż faktycznie były).

Podobnie było w trudnej do oddania scenie z filmu „La La Land”. Animowany GIF pokazuje najpierw Samsunga, potem Sony.

scena z filmu La La Land
kliknij, aby wyświetlić gif

Jak widać, większa liczba stref (Samsung ‒ 480, Sony ‒ 104) po prostu robi sporą różnicę. Ponadto producent (tj. Samsung) wyciągnął właściwe wnioski z mojej krytyki algorytmów w modelu 55Q9FN i znacznie je udoskonalił (złagodził). Nie są już szalenie agresywne, lecz dopracowane i nawet całkiem subtelne. Różnice na korzyść 65Q900R są tak duże, że zastanawiam się, czy nowe algorytmy są w ogóle autorstwa tego samego programisty. W teście 55Q9FN napisałem bowiem, że:

... specjaliści Samsunga wykonali, od strony sprzętowej, kawał naprawdę dobrej pracy. Niestety, nie da się tego powiedzieć o osobie odpowiedzialnej za algorytmy. Gdyby to ode mnie zależało, to osoba ta nie pracowałaby już w Samsungu.

Oczywiście w 65Q900R sytuacja jest zgoła odmienna. Moim zdaniem, albo dotychczasowy programista przeszedł totalną metamorfozę, albo mamy do czynienia z kimś innym. W każdym razie ze względu na wysoki kontrast i bardzo dobre algorytmy wygaszania stref, Samsung 65Q900R jest naprawdę znakomitym telewizorem do kina domowego.

Kolory

W ustawieniach fabrycznych trybu „film” temperatura barwowa bieli była ciut za wysoka (6581K), ale od czego jest w końcu kalibracja.

Odwzorowanie barw podstawowych (R,G,B) w trybie „film” było dobre lub bardzo dobre: tym lepsze im barwa miała wyższy poziom nasycenia.

Samsunga 65Q900R odwzorowanie barw

Średni błąd dE2000 z powyższej próbki barw wyniósł 2,9, co jest bardzo dobrym wynikiem. Z kolei analiza diagramu chromatyczności wykazała pewne niedosycenie barwy czerwonej, zwłaszcza na niższych poziomach nasycenia.

Samsunga 65Q900R analiza diagramu chromatyczności

Pod kątem kolory bledną ‒ to w końcu nadal matryca typu VA, a nie IPS.

Szeroka paleta barw

Za szeroką paletą barw w Samsungu 65Q900R stoi technologia kropek kwantowych, którą koreański producent wytrwale stosuje już od dobrych kilku lat. Jak na szerokogamutowy telewizor wysokiej klasy przystało, pokrycie przestrzeni DCi było spore...

Samsunga 65Q900R szeroka paleta barw

... ale nie tak duże jak QLED-ach 4K, które mogą mieć pokrycie nawet rzędu 99%.

Warto wyjaśnić, że kilkuprocentowa różnica w pokryciu przestrzeni DCi nie będzie łatwo zauważalna dla przeciętnego użytkownika, no chyba, że QLED-a 8K ustawimy obok najwyższej klasy modelu 4K.

Pomimo tego rodzi się pytanie: co jest tego przyczyną? Wydaje mi się, że winna jest, oczywiście pośrednio, sama... rozdzielczość 8K. Otóż jeżeli porównamy strukturę subpikseli telewizorów 4K i 8K, okaże się, że na obszarze zajmowanym przez 3 subpiksele 4K musimy zmieścić aż 12 mniejszych subpikseli 8K. Każdy subpiksel musimy wysterować za pomocą oddzielnego tranzystora, a jeśli w telewizorze 8K, na tej samej powierzchni, mamy 4 razy więcej subpikseli, to mamy też i 4 razy więcej tranzystorów. Oznacza, to że tranzystory zajmują teraz 4 razy więcej miejsca, a ponieważ nie są przezroczyste, ograniczają ilość światła wydobywającego się z ekranu. W fachowym żargonie technicznym zjawisko to nazywa się niższym współczynnikiem apertury. A zatem, aby skompensować niższą jasność inżynierowie Samsunga zmienili najprawdopodobniej charakterystykę filtrów kolorów tak, aby były mniej agresywne i przepuszczały więcej światła, kosztem szerszej linii widmowej każdej z barw podstawowych (RGB), co poskutkowało mniej nasyconymi kolorami i niższym procentowym współczynnikiem pokrycia przestrzeni DCi.

Jest to oczywiście moja hipoteza, ale lepszego wyjaśnienia nie znajduję. W każdym razie wynik na poziomie 94%, choć nieco niższy od QLED-ów 4K, i tak jest bardzo dobry. Co nie zmienia faktu, że miłośnicy mocno nasyconych barw oraz ci użytkownicy profesjonalni, którym zależy na kolorystycznym „impakcie” mogą poczuć pewien niedosyt. Doskonale pamiętam, jak jeden z gęstych (ok. 100 Mb/s) plików demonstracyjnych przygotowany przez firmę TCL (o tytule bodajże „Exploring Mysterious Colors”) nie wypadł tak dobrze, jak na najlepszych QLED-ach 4K: czerwienie, zielenie i żółcie nie były tak mocno nasycone, jak być powinny. Co nie znaczy, że obrazy z tego pliku wyglądały źle. Chcę tylko powiedzieć, że nie wyglądały tak dobrze, jak mogłyby wyglądać.

Tryb HDR

Na swojej stronie internetowej producent twierdzi, że jedną z cech 65Q900R jest „Q HDR 4000 / 3000”, co sugeruje jasność na poziomie 3000-4000 cd/m2. Z moich pomiarów wynika, że jasność tego rzędu 65Q900R osiąga tylko i wyłącznie:

  • przez ułamek sekundy,
  • tylko w trybie „dynamicznym”, który w dużym stopniu przekłamuje barwy.

Potwierdzeniem tego jest poniższy wykres:

pomiar trybu hdr

Jak widać jasność gwałtownie spada i to ponadsześciokrotnie (do ok 570 cd/m2), bowiem telewizor musi schłodzić przesterowane diody. Co ciekawe, jasność nie podnosi się, nawet po minucie, czy dwóch.

Jeżeli pomiaru dokonamy w trybie „film” to oczywiście o „HDR-ze 4000” w ogóle nie będzie mowy...

... ale za to będziemy mogli stwierdzić, że 65Q900R ma „HDR 2000”. Inaczej mówiąc, na 10% planszy telewizor osiągnął jasność 2000 cd/m2 i utrzymał ją przez całe 3 minuty (na planszach 5% wynik wahał się od 1500 do 1800 cd/m2). To oczywiście świetne wyniki, które potwierdzają znakomite możliwości modelu 65Q900R w zakresie reprodukcji materiałów HDR.

Niestety, w tej beczce miodu jest i łyżka dziegciu. Charakterystyka jasności (krzywa szara) była zbyt jasna...

Samsunga 65Q900R Charakterystyka jasności

... w stosunku do wzorca (krzywa żółta), co ma najprawdopodobniej stworzyć wrażenie hiper jasnego obrazu. Oczywiście jest to (moim zdaniem celowe) odstępstwo od normy, które można i trzeba skalibrować, choć mimo wszystko pewien niesmak pozostaje. Zmanipulowana charakterystyka jasności w telewizorze z jasnością dwóch tysięcy kandeli? Zupełnie nie rozumiem po co? To tak, jakby w bolidzie Formuły 1 zainstalować w kokpicie głośnik potęgujący ryk silnika. Gdzie tu sens?

Ruch

Za ostrość i płynność ruchu w telewizorze 65Q900R odpowiada układ Auto Motion Plus. Pamiętam, że gdy podczas polskiej premiery QLED-ów 8K miałem możliwość krótkiego sprawdzenia reprodukcji ruchu w (najprawdopodobniej) przedprodukcyjnej wersji tego telewizora, byłem w lekkim szoku ‒ upłynnianie obrazów ruchomych nie działało (delikatnie mówiąc) właściwie. Oczywiście była to wersja przedprodukcyjna, oprogramowanie nie było finalne, a upłynnianie czterokrotnie większej liczby pikseli w każdej klatce obrazu wymaga nie lada mocy obliczeniowej. Na szczęście w testowanym egzemplarzu 65Q900R z finalną wersją oprogramowania, Auto Motion Plus działał znacznie, znacznie lepiej.

Oto jak przedstawia się ostrość ruchu w zależności od wybranej opcji układu Auto Motion Plus:

Auto Motion Plus 
opcjaostrość
Wył.150
Auto650
Użytk.    650
Uż.+WRLED???

Przy włączonej opcji „Wyraźny ruch (LED)” (WRLED) rozdzielczości dynamicznej nie udało się zmierzyć, a to ze względu na wyjątkowo duże szarpanie i zacinanie się obrazu. Nie jest to duży problem, bowiem w innych trybach tego zjawiska nie było, a tryb WRLED (ze względu modulację podświetlenia i związane z tym migotanie obrazu) i tak ma ograniczone zastosowanie.

W trybie „auto” obraz na szczęście nie zacinał się i można było podejrzeć, że ustawienia obu suwaków, tj. RR (redukcja rozmycia) i RD (redukcja drgań), to odpowiednio 10 i 8. Co ciekawe, jeśli przełączymy się z trybu „auto” w tryb „użytkownika”, to aby uzyskać ten sam stopień upłynnienia ruchu musimy suwak RD ustawić na 10, co jest dość dziwne.

W sumie 65Q900R oferuje niezłą ostrość i akceptowalną płynność ruchu, choć w tej dyscyplinie musi mimo wszystko uznać wyższość swoich starszych braci, tj. telewizorów QLED 4K z roku 2018. No cóż, kompensacja ruchu w przypadku czterokrotnie gęściejszych klatek obrazu (33 mln pikseli zamiast 8,3) to przecież nie lada wyzwanie, nawet dla tak zaawansowanego procesora obrazu jak „Quantum 8K”.

procesor w telewizorze

Obsługa plików wideo

avi (fmp4)
flv (flv1)
mkv (h264)
mov (h264)
mp4 (h264)
mp4 (h265)
mts (przepl., h264)
mts (progr., h264)
tp (mpeg1/2)*
wmv (wmv2)
4K > 2160 (h264)

*w przeciwieństwie do pozostałych, pliki TP można odtwarzać z USB, ale z dysku sieciowego (NAS-a) już niestety nie.

65Q900R poprawnie odtworzył wszystkie pliki, z wyjątkiem plików wideo 4K o rozdzielczości pionowej większej od 2160 linii.

Jeśli chodzi o odtwarzanie plików 8K, to telewizor znakomicie radził sobie z plikami demo dostarczonymi przez producenta (MP4). Niestety, pliki 4K pobrane z serwisu YouTube (jako MKV za pomocą programu 4K Downloader) nie zostały przez telewizor zaakceptowane, mimo że nie było żadnego problemu z ich odtwarzaniem na komputerze.