Akcesoria do telefonów

Testy praktyczne

przeczytasz w 3 min.

Technikalia, na które warto zwrócić uwagę

Powerbank TP-Link TL-PB20100 ma pojemność 20100 mAh i oferuje szybkie ładowanie podłączonych sprzętów prądem o natężeniu 2,4 A. Dotyczy to również ładowania samego urządzenia. Ogniwa znajdujące się wewnątrz są produkcji LG, urządzenie ma małą latarkę na jednej z krawędzi oraz dwa porty USB służące do ładowania urządzeń mobilnych i jeden micro USB - port ładowania powerbanku. Jego wymiary to 61,2 x 22,4 x 150 mm, a waga to 344 gramy.

Powerbank od TP-Link wyposażono rzecz jasna w szereg zabezpieczeń, które mają zagwarantować bezawaryjną pracę samego urządzenia oraz chronić podłączone do niego smartfony czy tablety. Znajdziemy tu zabezpieczenia przeciwprzepięciowe, termiczne oraz chroniące przed zbyt wysokim prądem.

Ładowarka TP-Link UP540 ma moc deklarowaną przez producenta na poziomie 40 W i natężenie równe 8 A, zaś na każdy port przypada maksymalnie prąd o natężeniu 2,4 A. Średnica urządzenia wynosi 96,4 mm, a jego grubość to dokładnie 28,6 mm. Ładowarka pozwana na ładowanie do 5 urządzeń jednocześnie za pomocą portów USB rozmieszczonych na obwodzie.

Sprzęt nie zajmuje więc wiele miejsca na blacie biurka, a i podczas podróży bez problemu zmieści się w torbie na laptopa. Ładowarkę wyposażono w szereg zabezpieczeń. Nie groźne jej wahania napięcia, zbyt wysoki prąd, wyładowania elektrostatyczne czy zbyt wysoka temperatura.

Kształt TP-Link UP540 aż prosi się o umożliwienie ładowania indukcyjnego. Niestety, nie znajdziemy go na pokładzie. Szkoda i to duża, niemniej zważywszy na bardzo atrakcyjną cenę urządzenia, nie można postrzegać tej cechy jako jego wady.

Ładowanie i wygoda użytkowania

Oba urządzenia działają bez zastrzeżeń, a idea ich funkcjonowania jest na tyle prosta, że nie ma najmniejszego sensu, by się jakoś szczególnie rozpisywać. Tak powerbank, jak i ładowarka podczas pracy potrafią się nagrzać, ale nie jest to nigdy temperatura, która mogłaby w jakikolwiek sposób jakoś wpływać na komfort użytkowania.

Powerbank informuje nas za pomocą diod LED o stanie naładowania swoich akumulatorów i to w zasadzie jedyny dostrzegalny dowód jego działania. Jest jeszcze latarka włączana po dłuższym przyciśnięciu przycisku zasilania, ale to raczej bajer. Jeśli zaś chodzi o ładowarkę, szkoda, że nie sygnalizuje ładowania żadną diodą. Niby to niepotrzebne, ale tyle urządzeń informuje o czymś za pomocą LED-ów, że człowiek się do tego naturalnie przyzwyczaja.

Czy testowane gadżety mają jakieś warte wzmianki minusy? Zasadniczo nie. Szkoda, że ładowarka nie informuje o ładowaniu za pomocą diod LED. Szkoda też, że powerbank nie ma wkomponowanej gdzieś w konstrukcję kieszonki na kabel USB. Tyle, nic dyskwalifikującego.

Osiągi w codziennym użytkowaniu

Powerbank z tak dużą pojemnością, jak TP-Link TL-PB20100 w tak małym opakowaniu to rewelacyjne rozwiązanie. Wygodne w podróży i bardzo przydatne. Jego 20100 mAh w praktyce pozwoliło dziewięciokrotnie naładować baterię iPhone SE o pojemności 1642 mAh oraz siedmiokrotnie baterię HTC One A9, która liczy sobie 2150 mAh. W przypadku telefonu HTC ładowanie od 4 do 100 proc. trwało 1 godzinę i 39 minut. Pełne naładowanie samego powerbanku zajęło zaś 6 godzin i 47 minut.

Zawsze po naładowaniu kończącym próby pozostawało jeszcze w powerbanku trochę prądu, może nie na pełne ładowanie, ale na pewno na spore doładowanie smartfona. Dodając do tego, iż w istocie nie wiemy, czy wszystkie świecące się diody z miejsca sugerują osiągnięcie pełnej pojemności, z drobną tolerancją trzeba przyznać, że wydajność tego sprzętu zasługuje na uznanie.

Równie dobre wrażenie sprawia ładowarka TP-Link UP540. Od stanu kompletnego, depresyjnego wręcz rozładowania podniosła HTC One A9 o pojemności 2150 mAh na nogi, czyli do stanu pełnego naładowania w dokładnie 1 godzinę i 42 minuty i to ładując jednocześnie testowany powerbank oraz tablet.

Ocena końcowa TP-Link TL-PB20100 i TP-Link UP540

Pojemny powerbank i szybka ładowarka to dziś dla wielu niezbędne gadżety. Jak pokazuje niniejszy test, nie musimy wydawać na nie potężnych pieniędzy. Łącznie propozycje TP-Link kosztują jakieś 250 złotych (około 150 zł powerbank i około 100 zł ładowarka) oferując naprawdę godne uwagi osiągi.

Do największych zalet TP-Link TL-PB20100 zaliczyć należy pojemność oraz niewielkie wymiary. Ładowarka TP-Link UP540 przekonuje zaś do siebie szybkością ładowania i obecnością aż 5 portów USB. Każde z tych urządzeń z osobna to przydatny gadżet, razem z kolei stanowią bardzo udany i zgrany zespół.

Ocena końcowaTP-Link TL-PB20100

  • duża pojemność
  • niewielkie wymiary
  • diody LED sygnalizujące poziom naładowania
  • szybkość ładowania
  • funkcja latarki
  • dwa porty USB
     
  • brak zintegrowanego przewodu USB

Dobry Produkt

90%

Ocena końcowa TP-Link UP540

  • 5 portów USB
  • niewielkie wymiary
  • szybkość ładowania
     
  • brak diod LED sygnalizujących ładowanie

Dobry Produkt

90%

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Qazzy
    3
    w wadach pałer bąka "brak zintegrowanego przewodu USB"
    A w jakim celu miałby być zintegrowany przewód? Chyba tylko po to żeby w razie uszkodzenia kabelka trzeba było wyrzucić całe urządzenie.
    • avatar
      Vendeur
      2
      To ma być test? Na profesjonalnym portalu? Czy raczej pseudoprofesjonalnym??? Nie ośmieszajcie się...

      Czy tak trudno nieco pomyśleć i zastanowić się jak takie testy się powinno przeprowadzić? Jeśli tak, to zawsze możecie poszukać i zobaczyć jak to się robi. Nie stać portal na zakup testera USB za niecałe 20 zł i opornika za 12 zł? Za pomocą tych dwóch prostych rzeczy moglibyście bardzo dokładnie sprawdzić czy faktycznie prezentowane tu urządzenia ładują z deklarowanym prądem, czy np. ładowarka utrzymuje napięcie 5V dla maksymalnego prądu, podobnie z Powerbankiem. Przy okazji moglibyście sprawdzić jaka jest faktyczna jego pojemność.

      http://allegro.pl/miernik-tester-usb-woltomierz-4-20v-amperomierz-3a-i7088355264.html

      http://allegro.pl/miernik-tester-usb-rezystor-opornik-1a-2a-3a-i7037291514.html
      • avatar
        przemekdublin
        0
        A czy to jest kompatybilne z DASH CHARGE?
        • avatar
          rejestr29
          0
          Wiadomo jakie ogniwa zostały użyte w tym powerbaku?
          Klasyczne 18650? Jeśli tak, to w razie awarii będzie je można wykorzystać do np. latarki zasilanej ogniwami wysokoprądowymi.

          Ciekawe jakiej marki są zastosowane ogniwa - niektóre firmy robią ogniwa zadziwiająco szybko tracące pojemność.