Twoje prawa podczas przeszukania w firmie
Technologie i Firma

Twoje prawa podczas przeszukania w firmie

przeczytasz w 2 min.

Z cyklu "Software i prawo": Jakie masz prawa podczas przeszukania oraz jakie prawa mają przeszukujący?

Jeżeli w naszej firmie dojdzie do przeszukania prowadzonego przez policję lub prokuraturę, jest rzeczą niezwykle ważną, by być świadomym swoich praw oraz… praw przeszukujących.

Zastosowanie znajdują tutaj przepisy kodeksu postępowania karnego. Brzmi poważnie i tak jest w istocie, ponieważ tak naprawdę te same przepisy są często punktem wyjścia w postępowaniach prowadzonych nawet przeciwko osobom z zarzutami o wiele poważniejszymi, niż niewykupienie licencji WinRARa. Art. 236a KPK wprost odnosi standardowe przepisy o przeszukaniu, także do urządzeń zawierających dane informatyczne.

Generalnie rzecz ujmując przeszukanie powinno odbywać się w wyniku postanowienia sądu lub prokuratora, lecz – jak już ustaliliśmy – ustawa przewiduje od tego faktu wyjątki. Przeszukania zazwyczaj, choć to też nie jest regułą, przeprowadza się za dnia. Jednakże jeżeli przeszukanie zostanie rozpoczęte w dzień, może być kontynuowane także w godzinach nocnych. Organ dokonujący przeszukania powinien zawiadomić o celu przeszukania i uprzednio wezwać do wydania poszukiwanych przedmiotów.

Po rozpoczęciu procedury przeszukania, prawo nie przewiduje możliwości stworzenia kopii zapisanych na konfiskowanych nośnikach danych firmowych.

Jeżeli na naszych dyskach twardych znajdują się informacje niejawne, mające charakter „osobisty” lub objęte tajemnicą zawodową (częste u prawników, ale również  u dziennikarzy – np. interwencja ABW w redakcji „Wprost” w czerwcu ubiegłego roku), to organ dokonujący przeszukania niezwłocznie przekazuje nośniki do sądu lub prokuratora. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy rzeczy te należą do osoby bezpośrednio podejrzanej o popełnienie przestępstwa.

Osobom zainteresowanym należy natychmiast wręczyć pokwitowanie stwierdzające, jakie przedmioty i przez kogo zostały zatrzymane. Z przeszukania należy też sporządzić stosowny protokół. Jeżeli przeszukanie nie zostało zatwierdzone ostatecznie przez sąd lub prokuraturę w siedmiodniowym, ustawowym terminie, przeszukujący mają obowiązek zwrócić je niezwłocznie prawowitemu właścicielowi.

Art. 236a KPK: Przepisy rozdziału niniejszego stosuje się odpowiednio do dysponenta i użytkownika urządzenia zawierającego dane informatyczne lub systemu informatycznego, w zakresie danych przechowywanych w tym urządzeniu lub systemie albo na nośniku znajdującym się w jego dyspozycji lub użytkowaniu, w tym korespondencji przesyłanej pocztą elektroniczną.

Nośniki, na których znalazło się nielegalne oprogramowanie, zostaną zabezpieczone do celów dowodowych. Można ewentualnie domagać się zwrotów przedmiotów, które nie są bezpośrednio związane z faktem popełnienia przestępstwa, jeżeli zostały przy okazji skonfiskowane – np. monitorów, drukarek, dysków pozbawionych nielegalnego oprogramowania, serwerów NAS, etc.

Natomiast po rozpoczęciu procedury przeszukania, prawo nie przewiduje możliwości stworzenia kopii zapisanych na konfiskowanych nośnikach danych firmowych. Oczywiście wynika to też z istoty samej sytuacji, możliwości wpływania na wiarygodność dowodów. Z tego też względu – jak podpowiada redakcja tip – warto przechowywać swoje dane w chmurze, choć oczywiście również to rozwiązanie może wiązać się z licznymi wadami.

 

Komentarze

10
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Hakuren
    5
    I to jest bandytyzm w Polsce właśnie. Złodzieje, bandyci i inni mafiosi zasiadają na stanowiskach decyzyjnych i niszczą tych co coś mają i/lub próbują normalnie funkcjonować. W przeciwieństwie do bardziej cywilizowanych krajów jak choćby Czechy (by nie wybiegać gdzieś bardzo daleko jak np. Singapur) władza i urzędy nie mogą przeprowadzić jakiejkolwiek rewizji/ kontroli/przesłuchania bez 100% pewności, że przestępstwo zostało popełnione i to na poważna skalę. To władza -zanim procedura konfiskaty się rozpocznie- musi udowodnić obywatelowi, że popełnił przestępstwo a nie na odwrót (zabieramy wszystko i zawsze się paragraf znajdzie jak mawiał towarzysz Józef Stalin aka Iosif Wissarionowicz Dżugaszwili). W razie jakichś poważnych problemów zwierzchnicy przeprowadzających nalot odpowiadają "głową" za wszelkie uchybienia w procedurze. U nas za zniszczenie obywatelowi życia grozi urzędasom co najwyżej promocja i premia za znęcanie się we właściwy sposób.
    • avatar
      Konto usunięte
      2
      Więc opowiem w praktyce jak to wygląda.
      Miałem klienta, przyniósł do mnie komputer, było "towaru" nie powiem trochę. Poinformowałem go o tym, a że w grę wchodziła reinstalacja, zaproponowałem legalne tanie, jak i darmowe zamienniki.

      Dzwoni do mnie po 3 tygodniach. Panie, 5 rano ktoś dzwoni, otwieram, a tam masa ludzi. W końcu się okazało, że było 6 osób w tym lokalnych 2 mundurowych. Powiedzieli człowiekowi, że jego komputer brał udział we włamaniu sieciowym. Komputer zabrali, zostawili pokwitowanie do odebrania za 3 dni. Nie było rzucania na podłogę ;)
      Człowiek do mnie dzwoni, Panie, było wszystko legalne? Mówię, że w momencie jak mu oddawałem to tak, a co on późnej z tym zrobił to za to nie biorę odpowiedzialności. On powiedział, że niczego nie instalował, bo to co mu wgrałem mu wystarczało do jego potrzeb. No to mówię człowiekowi, że nie ma się co martwic.
      Po 3 dniach oddali mu z gratulacjami, że tak legalnego komputera to jeszcze nie widzieli.
      A co się działo na Policji?
      Panowie w "czarnych szatach" przyjechali ze stolicy :), pogrzebali na komendzie w komputerze i tego samego dnia wyjechali. Później na komendzie lokalni wzięli pod lupę jego komputer, czyli a skoro już go mamy, to popatrzmy co tam siedzi.
      I tak dziś głównie wyglądają procedury w praktyce. Policja nie chodzi po domach i firmach w poszukiwaniu niewykupionej licencji winrar-a. Na policję komputery wpadają same od grup do zwalczania przestępstw internetowych(włamania do banków, masowa kradzież danych osobowych itd.). Tych w ogóle nie obchodzi licencja na rar-a, ale skoro jest już na Policji komputer, to może uda się postawić zarzuty właśnie z zacytowanej w artykule ustawy.
      Czyli korzystaliśmy z P2P w celu ściągnięcia crack-owanego winrar-a, a komputer z którego ciągnęliśmy paczkę ładował pornografię dziecięcą. I już są u nas. Panowie w czerni nie znajdują pornografii dziecięcej więc jadą dalej, a lokalni patrzą co tam można by jeszcze znaleźć i oto wyłania się Winrar :)
      • avatar
        cyberant
        0
        "zostawili pokwitowanie do odebrania za 3 dni" i tu dałeś ciała w swojej historyjce.

        Po pierwsze: policja nigdy nie informuje o tym jak długo będzie trwało postępowanie, od tego jest prokuratura

        Po drugie: w 3 dni to chyba CSI lub FBI na filmach cokolwiek zrobi. Kumplowi zwineli kompa za udostępnianie czegoś tam na chomiku, (jakiś program do nauki angielskiego) to po 3 tygodniach dostał pismo że sprawa jest w toku i sprzet jest badany przez biegłego. Niczego nie znaleźli, a sprzęt oddali mu po 8 miesiącach!

        Po trzecie: stwierdzili że miał jakieś tam nielegalne oprgrogramowanie i filmy, ale nie było to przedmiotem sprawy, więc się tym nie interesowali tylko po prostu... sformatowali mu dysk i dostał czyściutki...
        • avatar
          Konto usunięte
          0
          Jezeli ktoś ma zaszyfrowane dyski twarde? i odmówi podania hasła, albo powie ze z wrażenia zapomniał..