Gry

lista soundtracków z lat 2016-2017

przeczytasz w 5 min.

Wiele uwagi przywiązuje się do grafiki w grach. YouTube aż kipi od porównań oprawy wizualnej na pecetach i PlayStation 4 lub Xbox One. Ach, jak wygląda ta strzelanina! Ach, a jak to RPG! Łatwo fetyszyzować to, co widać, i pomijać to, co słychać. A przecież ścieżka dźwiękowa w grze jest równie ważna, bo tworzy integralną składową i klimatu, i samej rozgrywki.

Dlatego postanowiliśmy wsłuchać się w gry uważniej niż zwykle i odświeżyć wspaniałe soundtracki z gier, których pierwsza selekcja ukazała się na łamach benchmark.pl w 2010 roku. Okazuje się bowiem, że ostatni rok zaowocował prawdziwymi akustycznymi perełkami.

Niejeden z kawałków tak wpadł nam w ucho, że mimowolnie nuciliśmy go pod prysznicem albo w drodze do pracy. Czas więc zebrać te wszystkie ścieżki dźwiękowe na jednej liście i w ten sposób oddać im hołd, na jaki w pełni zasługują.

* Ważne info. Na stronie umieściliśmy wszystkie soundtracki z Youtube, umożliwiając ich bezpośrednie odsłuchanie, dlatego przy wczytywaniu strony mogą pojawić się drobne zacięcia.

Soundtrack z Wiedźmin 3: Dziki Gon

     

Chyba żadne zestawienie z cyklu „the best of the best” nie może się obyć bez naszej chluby narodowej, jaką jest Wiedźmin 3: Dziki Gon. My także musieliśmy go uwzględnić zbierając nasze wspaniałe soundtracki z gier. W cyfrowych przygodach Geralta z Rivii słowiańskie motywy połączono z zagrzewającymi do walki bębnami, a lirykę zmieszano z iście hollywoodzkimi rytmami. Polski zespół Percival Schuttenbach wspiął się na wyżyny artyzmu, żeby stworzyć dla Białego Wilka oprawę dźwiękową, na którą ten w pełni zasługuje. Co ciekawe, może się nią popisać nie tylko podstawowa wersja gry, ale i dodatki.

Soundtrack z Uncharted 4: Kres Złodzieja

     

Jak cyfrowy Indiana Jones, to i muzyka musi być filmowa! I rzeczywiście, w Uncharted 4: Kres Złodzieja znajdujemy ścieżkę dźwiękową, pod którą wspólnie mogliby się podpisać Hans Zimmer i John Williams.
Akcja pędzi na łeb na szyję, a muzyka ani przez moment nie zostaje w tyle. Udaje jej się idealnie podkreślić każdy skok nad przepaścią, każdy rozpaczliwy bieg, każdą pogoń i każde odkrycie dokonane przez Nathana Drake'a. Gdyby tętniąca w żyłach adrenalina wydawała dźwięk, to rozbrzmiewała by właśnie takimi tonami.

Soundtrack z Sniper Ghost Warrior 3

     

Sniper Ghost Warrior 3 może i grą doskonałą nie jest, ale jego ścieżka dźwiękowa... To inna para kamaszy! Już utwór, który wita nas w menu, może przyprawić o ciarki na plecach. I zaskoczyć. Po rasowej strzelaninie oczekiwalibyśmy ciężkich brzmień, elektrycznych gitar i dudniącej perkusji. Zamiast tego, dostajemy gruzińską balladę, która gładko wprowadza nas w klimat gry. W końcu życie snajpera czasem pędzi w rytm rockowego jazgotu, a innym razem płynie wolniejszym tempem – właśnie balladowym. I oba te oblicza znajdują odzwierciedlenie w muzyce ze Sniper Ghost Warrior 3.

Soundtrack z Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands

     

Macie ochotę zatańczyć ognistą salsę z kartelem Santa Blanca? W muzyce z Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands latynoskich nut nie brakuje. Zwłaszcza, kiedy słuchamy samochodowego radia. Ale oprócz tego dostajemy też iście westernowy podkład dźwiękowy, który każe wierzyć, że oto Ennio Morricone przerzucił się na gry i łączy klasyczne motywy z nowoczesnym instrumentarium.
Czy można sobie wymarzyć lepszą oprawę dla wielkich boliwijskich podchodów? Niezależnie od tego, czy wolimy się skradać pod osłoną nocy, czy wysadzać w powietrze wszystko, co stanie na naszej drodze, jękliwe dźwięki elektrycznych gitar będą dokładać do tego idealny nastrój.

Soundtrack z Doom

     

Pamiętacie muzykę z pierwszego Dooma? Kto nie pamięta! Wprawdzie ograniczenia technologiczne początku lat dziewięćdziesiątych pozwalały wydobyć z głośników zaledwie parę prostych dźwięków, ale i tak zdołały one zapaść w pamięć całej rzeszy graczy.
Nic więc dziwnego, że prawnuk tej legendarnej strzelaniny przywołuje motyw z „jedynki” i macza go w sosie współczesnych ciężkich brzmień. A pozostałe kawałki też walą po bębenkach jak należy i idealnie współgrają z przewijającą się przez ekran masakrą marsjańskich demonów.

Soundtrack z Yesterday Origins

     

Czasem małe tytuły zadziwiają nas wielką muzyką. Choć Yesterday Origins do najmniejszych nie należy, to i tak jego ścieżka dźwiękowa równie dobrze pasowałaby do wielowątkowej przygody osadzonej w jakimś gigantycznym otwartym świecie. Tymczasem znajdujemy ją w staromodnej przygodówce.
Akcja tego tytułu przenosi nas między różnymi epokami, toteż i muzyka musi nadążać za tymi zmianami. Tak się w rzeczy samej dzieje – obok średniowiecznych chórów pojawiają się jazzowe kawałki, a nawet elektroniczne brzmienia. No, no, jak widać, Yesterday Origins pozytywnie zaskakuje nie tylko wciągającą opowieścią i pomysłowymi zagadkami. 

Soundtrack z Syberia 3

     

Dawno nie było gry, która wzbudziłaby tyle kontrowersji, co Syberia 3. Jedni bronią kontynuacji kultowego tytułu, inni wytykają mu błędy, ale nikt nie śmie stawiać zarzutów względem jego ścieżki dźwiękowej.
I trudno się dziwić, bo to prawdziwy majstersztyk, który zaskakuje nas mongolskimi zaśpiewami, czaruje obco brzmiącymi słowami i porywa melodiami, które same w sobie są podróżą w magiczne krainy Wschodu. To muzyka, która nie tylko tworzy fenomenalny nastrój, ale też chwyta za serce jak najlepsze rosyjskie romanse.  

Soundtrack z Final Fantasy XV

     

To już piętnasta odsłona japońskiej legendy... Czy to znaczy, że wszystko już widzieliśmy i słyszeliśmy? Bynajmniej! Twórcy Final Fantasy XV udowadniają, że znana marka potrafi zaskoczyć. Również ścieżką dźwiękową, która czasem wzrusza dalekowschodnimi balladami, a w innym miejscu podnosi adrenalinę chóralnymi zaśpiewami. Gdzieniegdzie rwie do przodu jak strusiopodobny chocobo, innym razem płynie powoli jak gondole miasta Altissia. Czasem zdarzy jej się nawet uderzyć w beztroskie tony, które idealnie pasują do jazdy wyśnionym muscle carem. Mamy tu więc cały przekrój nastrojów, podobnie zresztą jak i w samej opowieści z Final Fantasy XV.  

Soundtrack z Civilization VI

     

„Kiedy słucham Wagnera, mam ochotę najechać Polskę” - już Woody Allen zauważył, że niektóre kawałki muzyczne nadają się lepiej do podboju, niż inne. Kiedy bierzemy w swoje ręce ster całego państwa i prowadzimy działania dyplomatyczne lub militarne na światową skalę, chcemy, żeby towarzyszyła nam przy tym muzyka odpowiednio monumentalna.
Civilization VI odpowiada na tę potrzebę symfonicznymi utworami, które chwytają nie za serce, a za głowy i unoszą je wysoko, tak, żeby wzrok sięgał hen, za horyzont. Bo przecież tam leży cel naszej ekspansji. Stawiać żagle, siodłać konie! Słyszycie? Tak brzmi zwycięstwo!

Soundtrack z Inside

     

Niektóre gry zagadują nas na śmierć, żeby tylko zaintrygować fabułą, inne bez słów oplatają nas mrocznym nastrojem i każą na własną rękę odkrywać tajemnice. Inside zalicza się do tych ostatnich, co nie znaczy, że to tytuł zupełnie „niemy”.
Jego językiem jest fenomenalna oprawa muzyczna, która pokazuje, że wspaniałe soundtracki z gier to także te, które operują skromnymi środkami. Starczą głębokie hipnotyzujące dźwięki, które z powodzeniem przedostają się do naszego wnętrza. A konkretnie – głęboko do naszych trzewi, gdzie udaje im się zasiać niepokój paradoksalnie połączony z ekscytacją.

Soundtrack z Watchdogs 2

     

Pierwsze WatchDogs wpisywało się w gatunek noir. Ponure zaułki wielkiego miasta, samotny bohater w długim płaszczu, strugi deszczu spływające po szybach wieżowców... Dwójka przeniosła akcję do kolorowego San Francisco pełnego grafitti i imprez. Nic więc dziwnego, że muzyka WatchDogs 2 też uległa zmianie.
Elektroniczne brzmienia świetnie oddają barwny miszmasz słonecznej Kalifornii, a jednocześnie pozwalają nam wejść rękami i nogami w świat cyberporachunków. Utwory skomponowane przez szkockiego DJ'a Hudsona Mohawke to obfita uczta dla wszystkich miłośników nowych ścieżek w muzyce.

Soundtrack z Oxenfree

     

Wiadomo, że na wypadach licealistów przeważnie jest alkohol, imprezy i muzyka... A jaka muzyka? W przypadku Oxenfree w grę wchodzą motywy w stylu lat osiemdziesiątych, jak gdyby żywcem wycięte z „Bliskich spotkań trzeciego stopnia” lub serialu „Stranger Things”.
Bo i sama młodzieżowa wycieczka, o której opowiada ten tytuł, to żadna pogodna majówka. Zaczyna się beztrosko, ale im dalej w las, tym więcej paranormalnych zjawisk i tajemnic do odkrycia. Ścieżka dźwiękowa wespół z grafiką wciąga nas w niesamowity nastrój tej niekonwencjonalnej przygodówki utrzymanej w klimatach grozy.

Soundtrack z Life is Strange

     

Życie nastolatków to emocjonalna burza. I takie też jest Life is Strange, a w szczególności jego muzyka. Niekiedy ta ścieżka dźwiękowa tworzy nastrój tajemnicy, a nawet grozy, a w innych miejscach staje się przepiękną ramą dla wczesnojesiennych krajobrazów, jakie pojawiają się na ekranie.
Delikatne dźwięki gitary pasują jak ulał do wzruszającej podróży dwójki dziewcząt zagubionych w czasie. Każda nuta to mały zastrzyk nostalgii, a kiedy połączyć je ze sobą w melodyczną całość, potrafią porwać słuchacza z siłą huraganu.

Soundtrack z Firewatch

     

Kolejna tajemnica i kolejne brzmienia, która każą nam szukać jej rozwiązania. Tym razem w rozświetlonym promieniami zachodzącego słońca lesie z przygodówki Firewatch. Niby to tylko leniwe melodie brzdąkane na gitarze lub pianinie, ale takiego brzdąkania może życzyć sobie każdy kompozytor growej muzyki.
Bez tej oprawy dźwiękowej perypetie strażnika leśnego z Wyoming byłyby jedynie pełnym zagadek, ale jednak nieco nudnawym spacerem między drzewami. To towarzysząca nam muzyka nadaje tej przeprawie niemal magicznego uroku.

Soundtrack z Hitman

     

Hitman jeszcze nigdy nie działał na taką skalę, jak w najnowszej części swoich przygód. Chodzi w końcu o cały „świat zabójców”. Tak w każdym razie zapewniają twórcy i podkreślają swoje słowa muzyką rodem z filmów o Jamesie Bondzie.
Leciwa legenda „cyngli”, czyli Agent 47, pojawia się w nowoczesnej formule, więc także ścieżka dźwiękowa uderza w awangardowe tony. Elektroniczne brzmienia nie tylko wzmagają suspens wykonywanych misji, ale też świetnie pasują czy to do paryskiego pokazu mody, czy to do laboratorium ukrytego we włoskiej mieścinie, czy nawet do wstrząsanego zamieszkami Marrakeszu. Przy takim podkładzie muzycznym nawet duszenie ofiar fortepianową struną wygląda efektowniej, niż zwykle.