Patrząc na komentarze które się pojawiły, autor zastawił skuteczną pułapkę i osiągnął cel w postaci kliknięcia w link. Ja, stary dziad, czytający benchmark.pl od jego powstania w 1998, też dałem się złapać. No cóż, widać na starość stałem się mniej czujny :). Można wieszać psy na autorach za artykuły które nie wnoszą nic merytorycznego do dziedziny o której piszą, ale niestety rynek wymusza takie zachowania i albo się dostosujesz albo nie piszesz i nie zarabiasz. Nie podoba mi się to, ale to rozumiem.
Na początku filmu jest taki dialog.
"- Jestem pewien, że rozumiesz, dlaczego nasza ukochana macierzysta firma, Warner Bros. postanowiła zrobić kontynuację trylogii.
- Co?
- Poinformowali mnie, że zrobią to z nami lub bez nas.
- Myślałem, że nie mogą tego zrobić.
- O tak, mogą. I jasno powiedzieli, że zerwą kontrakt jeśli nie będziemy współpracować."
W filmie mowa o grze, ale chyba wiadomo o co chodzi :)
To wyjaśnia dlaczego Keanu gra w tej porażce, bo inaczej tego filmu określić nie mogę. Pierwsza część była genialna , następne były OK, 4 to klapa.
Jeśli zarobią na tym cokolwiek, to chyba przestanę wierzyć w gusta obecnej widowni kinowej.
Ja mialem sporo lat temu ciekawy przypadek. Gramle w Tomb Rider'a chyba 1 lub 2 i utknalem w jakims momencie. Po po godzinue probowania doszedlem do wniosku ze juz tego dnia nic nie wymysle ( internetu a tym bardziej google'a wtedy nie bylo ). Poszedlem spac i przysnilo mi sie jak mam rzejsc ten fragment . Obudzilem sie o 4 rano wlaczylem komputer i udalo mi sie przejsc. Widocznie tak intensywnie mysalem nad tym ze podczas snu mozg analizowal sytuacje i "wymyslil" rozwiazanie. Gdybysmy nauczyli sie kontrolowac sny Matrix bylby nie potrzebny.
Procesory Intel już nie będą takie same. Producent zapowiada zmianę
34 komentarzyDyskutuj z nami!Matrix Zmartwychwstania, czyli czasem nie warto odgrzewać starych kotletów. Recenzja filmu
35 komentarzyDyskutuj z nami!"- Jestem pewien, że rozumiesz, dlaczego nasza ukochana macierzysta firma, Warner Bros. postanowiła zrobić kontynuację trylogii.
- Co?
- Poinformowali mnie, że zrobią to z nami lub bez nas.
- Myślałem, że nie mogą tego zrobić.
- O tak, mogą. I jasno powiedzieli, że zerwą kontrakt jeśli nie będziemy współpracować."
W filmie mowa o grze, ale chyba wiadomo o co chodzi :)
To wyjaśnia dlaczego Keanu gra w tej porażce, bo inaczej tego filmu określić nie mogę. Pierwsza część była genialna , następne były OK, 4 to klapa.
Jeśli zarobią na tym cokolwiek, to chyba przestanę wierzyć w gusta obecnej widowni kinowej.
Gracze potrafią kontrolować swoje sny?
52 komentarzyDyskutuj z nami!