brudney

Pan długopis bawi się za nasze, odcinek 56798. Niezłe wakacje zafundowaliśmy jemu i jego niemej żonie. Szok.

Kiczowate, wstrętne, uncanny valley level super high, a każda klatka krzyczy: jestem potworkiem wygenerowanym na podstawie skradzionych milionów filmików.
Wizualny koszmarek, prawny bubel.

Co się zacznie? Wielomiesięczny crunch i nadgodziny?

Patrzeć na to się nie da. A najlepsze, że beztalencia wklepujące prompty już każą się tytułować 'artystami'. LOL. Koń by się uśmiał :D

@JebacSzatana Tak Wańka, zarobiłeś rubelka, a teraz wypidalaj.

Za to będzie drogo, jak nigdy ;)

Spoko, któryś z pisowskich pociotków na pewno nieźle zarobił, więc wszystko OK.

@KMN123 Jesteś naiwny, jeśli w tym programie widzisz coś więcej, niż prymitywną kiełbasę wyborczą. Na którą nie było przeznaczonego długoterminowego finansowania. Sam pomysł może potencjalnie był w miarę sensowny, ale zupełnie nieprzemyślany. Efekt jest taki, że psujące się laptopy służą dzieciakom do marnowania czasu na gierki.
Pisowcy, jak ze wszystkim, rzucają pomysł w eter, a potem niech się dzieje wola nieba.

@KMN123 TY na poważnie czy rżniesz głupa? Pieniądze się znajdowały? Przecież pisiaczki brały wszystko na kredyt. Z jednej strony łupiły 'wrogi' elektorat, a z drugiej za pomocą długu kreowały trwonione miliardy. Twoje praprawnuki będą spłacać to pisowskie eldorado.

Żenująco słaby i nudny film. Niesamowite, że Ridleyowi udało się aż tak spartaczyć film o jednej z ciekawszych postaci naszego kontynentu.

@Marek1981 Pszepaństwa, takie cuda wygadują w tvsrepublika, a psychoprawicowe lemingi to łykają i z dumą głoszą w internetach, robiąc z siebie przygłupów.

@qbrzydal Spokojnie misiu, fabryka będzie, tylko na lepszych warunkach. Pisie jak zwykle zrobiły fuszerkę i nie dopełniły formalności. Poza tym, oni nie wiedzą co to negocjacje, i tak jak z kupnem uzbrojenia na rympał, tu też 'bioro w ciemno co dajo'.

@studionti Hehe pięknie widzieć, jak pisiaczki dostają sr@czki :D Swoją drogą jaką sieczkę mają we łbach, że lubią być rchane przez swoich kaczych panów i jeszcze dumnie się z tym obnoszą. Stan umysłu.
Taaak, Marek, widać, że wiesz co mówisz. Przez kilka lat nawet łopaty nie wbili, ale kilka miliardów przygarnęli z naszych podatków. Ewidentnie sam żyjesz na garnuszku, bo tylko wtedy można szastać na prawo lewo cudzą kasą, tak jak pewnie robisz ty, a jak robiły pisiaczki.