doman18

W holandii od bardzo dawna można kupić zatyczki które wyciszają tylko głośne dźwięki. Czyli będąc na głośnej hali można normalnie ze sobą rozmawiać. Nazywają je autoplastieken lub otoplastieken, robione są indywidualnie dla każdego użytkownika i kosztują ok 150Euro. Co ciekawe nie są w żaden sposób zasilane.

Sorry ale jak szukasz jakiś super EX na PC tylko po to żeby robić innym ból dupy to szukaj dalej. Na PC się nie opłaca robić jakichś epickich exclusivów bo PC "przy okazji" jest platformą do gier a to konsole są stricte dla nich. Dlatego każdy kto wydaje grę na PC zawsze też daje porty na konsole bo wie że na pewno wysiłek włożony w portowanie się mu conajmniej zwróci a zazwyczaj jest tak że zyski są równe lub większe niż na PC. Dlatego największe hity takie jak Wiedźmin 3, GTA 5, Dark Souls 3, powstają na wiele platform, bo nie opłaca się z nich robić exa na PC.

Od L2 C4 czasy się zmieniły, i nie chodzi tylko o grafikę ale o wiele aspektów gry zespołowej i funkcjonowania ludzi w internecie. Nie można cały czas patrzyć przez pryzmat rozwiązań przeszłości bo to już było i nie zachwyci tak jak kiedyś. Jest wiele nowych rzeczy które jeszcze można próbować wprowadzić do MMORPGów. Choćby system komunikacji głosowej ze źródłem dźwięku w samych avatarach. Czyli słyszysz kumpla ale dźwięk dochodzi bezpośrednio z jego postaci a nie gdzieś z tła. Owszem to komplikuje pewne sprawy ale jak wzbogaca rozgrywkę!

Kolejny azjatycki MMO, podobny do setek innych produkcji tego typu. Obejrzałem gameplaye i nie widzę niczego czego nie widziałem w innych MMORPGach w które grałem. Nawet ikonki skilli BARDZO podobne do tych z Warcrafta. Tyle jest fajnych rzeczy które można włożyć w gatunek MMORPG ale widzę że w najbliższym czasie stagnacja w gatunku nadal będzie trwać.

Bo jest kiepski. Mam ponad 900 obejrzanych w bazie Filmwebu i żaden film mnie nie rozczarował jak Prometeusz. I nie, nie chciałem historii obcego. Nie jestem superfanem serii i zwisało mi czy to będzie w tym uniwersum czy nie. Ważne że scenariusz był tak beznadziejnie sklecony jakby to był horror klasy B. Ot choćby jeden z najbardziej jaskrawych przykładów - 2 członków załogi zostaje uwięzionych na obcym terenie w strukturze która jest na 99,9% pozostałością po obcej zupełnie nie znanej cywilizacji. Normalnie to było z 2 -3 pracowników którzy monitorowali by stale stan tych 2 zaginionych. A tu jedyny który miał ich pilnować (KAPITAN!!!) idzie się ... z inwestorką. Masakra. I wiele innych kwiatków. Po prostu brak pomysłu na budowanie napięcia, kompletnie olanie jakichkolwiek pozorów realizmu, lekceważenie najbardziej istotnych zagrożeń - brawura. Naprawdę Ridley Scott po Robin Hoodzie się skończył.

Tak każdy Ukrainiec to wyznawca UPA jak każdy Polak to złodziej i pijak. A właśnie tak nas postrzegają na zachodzie. Kiedyś szedłem z żoną z zakupów z Obdam w Holandii, mijaliśmy jakiś dom gdzie ludzie się wyprowadzali. Po kilkunastu metrach nagle zajechał nam drogę holender i zaczął wykrzykiwać żebyśmy oddali mu komórkę. Bez uprzedzenia, bez pytania tylko od razu myślał że to my. Dopiero później się okazało że palant zostawił komórkę na śmietniku a jego sąsiad wynosił śmieci i mu tą komórkę przełożył na murek. Ale komórka znikła? - Polacy ukradli, oczywiste. Naturalnie nie było żadnego przepraszam ani nic.
Tak samo z Ukraińcami - jest dużo wyznawców UPA ale nie sądzę żeby stanowili większość

Znacznie więcej niż za gównoalgorytmy? Za gównoalgorytmy senior developer minimum 7k w górę, średnio 10-12k. I może pracować zdalnie, normalnie z domu siedząc tyle ile zechce, ważne aby zdążył przed deadlinem. I wierz mi lub nie ale programowanie jest to zajebista robota. Nie mówiąc o tym że gdyby nie te gównoalgorytmy nie byłoby komórek, komputerów i gier.
Sportowcy ćwiczą na powietrzu, piłkarze mają kontakt z ludźmi (fizyczny).
Sam jestem graczem, mnóstwo godzin zjadłem przy MMORPG - Lineage 2, później WoW, później sporo w Rift a ostatnie były Gulid Wars 2. Oczywiście mnóstwo też innych gier (głównie cRPGi) i tych nie żałuje w nich spędzonych godzin ale innych momentów spędzonych w MMORPGach żałuję bo parę rzeczy mnie ominęło, coś straciłem i w ogóle mogłem lepiej spożytkować ten czas na ciekawsze rzeczy na które teraz nie mam czasu (nauka mikrokontrolerów, pythona którego zawsze chciałem poznać czy jeżdżenie po świecie za psi grosz jak mój kolega) . Jest tyle o wiele ciekawszych rzeczy niż gry a życie płynie. Gry są fajną rozrywką ale poświęcanie im życia nie jest tego warte.

Aż tak bym nie uogólniał. "Gierki" też są dla ludzi tak jak alkohol czy filmy dla dorosłych :) Grunt to odpowiedni balans. Natomiast co do NoLife - zgadzam się. Ów Zeus obudzi się pewnego dnia i zapyta sam siebie "co umiem robić w życiu" i odpowiedź będzie brzmiała "grać w CSa" ?

PS. Fajna ta autorka tekstu :)

Wszystko zależy od wielkości monitora. Dla mnie kiedyś gdy mocno pykałem w UT i Q3Arena nawet 3000 na 17" monitorze było jak high sens. Ale dzisiaj na 27" pewnie byłoby w sam raz. Ale to prawda że czułość DPI nie idzie w parze z precyzją i jest wielkością do niej odwrotnie proporcjonalną. Kiedyś dopiero jak przeszedłem na niższe DPI i zwalczyłem głupie przyzwyczajenie do wysokiego znacząco podwyższyłem skill. Trzeba bardziej się namachać ale na 17" precyzja strzału była co do pikseli.

Gimpa lubię, nawet bardziej pasuje mi w interfejsie i ułożeniu różnych funkcji niż Photoshop. Ale brak obsługi CMYK tylko jako jakiś stary plugin to naprawdę wielka wada nawet dla użytkowników domowych którzy chcą od czasu do czasu coś ładnego czy użytecznego wydrukować na drukarce. Ponadto mogliby się zająć toporną organizacją warstw (np. warstw w folderze nie da się razem przesuwać jako folder), ofiltrowaniem wielu funkcji (np. kontur jako osobna wastwa tworzona z kan. alfa to masakra jakaś!) a także dopracować algorytmy skalowania obrazów bo nawet stary Photoshop CS1 i CS2 dają o WIELE lepsze obrazy po przeskalowaniu. Lepsze wykorzystanie procka i karty graf i tak nie jest tak bardzo istotne bo przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie tworzy w gimpie billboardów reklamowych

Może Infinity:Battlescape naprawi sytuację gdy/jeżeli w końcu wyjdzie.

Oj tam. Dlatego właśnie NASA nie kończy eksperymentu i nie leci "jutro" na Marsa tylko kontynuuje badania. Następnym krokiem może będzie być może jakaś budowla głęboko pod wodą a ostatecznym testem przed samą wyprawą Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Nie mogą sobie pozwolić od razu na duże kroki i poważne testy bo fiaska poszło by to w eter i mieliby później spore problemy żeby kontynuować wydawanie kasy.

Ja saiteka pz31a przez jakiś czas używałem nawet w photoshopie. Z gier jedynie Starcraft sprawił mi trudność w ergonomicznym rozmieszczeniu skrótów i kombinacji klawiszowych (w przypadku tak dużej liczby akcji klawiatura jednak lepiej się sprawdza) oraz wyścigowe bo ilość obłożeń i szybkość klikania dodatkowych klawiszy nie jest tu żadną zaletą, bardziej liczy się precyzja sterowania dlatego tutaj prym wiedzie niepodzielnie kierownica lub gamepad. Natomiast wszelkiej maści rpgi, mmo, gry diablopodobne, stalkery, bioshocki, batmany, death spacy i wiele wiele innych tytułów sprawiało mi jakieś 10-20% więcej radochy właśnie ze względu na wygodę i intuicyjność sterowania. W strzelanki (ah mój ukochany Painkiller :) ) również gra się po prostu fajniej. Tylko zawsze trzeba rozsądnie zaplanować klawiszologię.

Sorka ale kupowanie takiego urządzenia by znów grać na WSADzie to jak kupowanie roweru by go prowadzić po mieście - bezsens. Czy chcesz czy nie musisz w końcu w bólach i siniakach nauczyć się jazdy na rowerze bo tylko tak w pełni wykorzystasz zalety roweru. Tak samo tutaj. Po to jest kciukowy dpad by "uwolnić" 3 palce od sterowania i zostawić je do skilli/akcji a tym samym przyspieszyć czas reakcji dla nich. Nie przypadkowo w głównej części jest 3 rzędy równoległe po CZTERY! klawisze. Bo jest ono najbardziej naturalne dla 4 palców ręki. Na początku takie sterowanie może wydawać się dziwne i trudne ale tylko w ten sposób wykorzystasz w pełni jego potencjał. W przeciwnym razie już lepiej kupić coś tańszego = a4tech g100, revoltec fightpad czy wolfking warrior albo po prostu dobrą klawiaturę z programowalnymi przyciskami która będzie znacznie lepszą inwestycją niż wracanie do starych nawyków na nowym urządzeniu.

Pozdro
Szczęśliwy posiadacz Saitek PZ31A

Jest jest jeszcze S.T.R.I.K.E 5 który zamiast ekraniku dotykowego ma przyciski i kosztuje 800zł