Avatar użytkownika

hey.rose

data dołączenia:

Moje komentarze (1)

    • Avatar użytkownika hey.rose
      hey.rose
      Szczerze mówiąc, śmiać mi się chce, gdy tak bardzo chwalisz Samsungi.. sama odkąd pamiętam miałam tylko te telefony. W 2016 kupiłam Samsunga s7 Edge i byłam nim zachwycona... przez tydzień. Po tygodniu na ekranie pojawiły mi się poziome czarne paski, przez które nie mogłam nic zrobić z telefonem. Musiałam oddać go do serwisu, w którym trzymali go 5 miesięcy. Ja podziękuję. Jakiś czas temu mój tata kupił Samsunga s8,mimo że mu odradzałam. W tej chwili jest w pracy za granicą bez telefonu, bo niezawodny Samsung wyłączył się i nie ma dla niego ratunku. Nie przekonam się już do Samsunga, bo jedyne udane moim zdaniem były Avilla i Galaxy s3. Nadal je mam i dalej śmigają. S7 Edga mam nadal, nie jest zły, bo tego powiedzieć nie mogę, ale bardzo często zdarzają się epizody, że zaczyna się sam wyłączać i włączać. Mam antywirusa, w serwisie specjalnie dopłaciłam za sprawdzenie co z nim jest i fachowcy rozłożyli ręce. W takim przypadku, co mi po tym, że ten telefon ma w pizdu i jeszcze więcej super funkcji (których do dziś nie rozgryzłam) skoro zaraz po zakończeniu się na niego gwarancji, zaczął odwalać cyrk na żywo? Aż samej jest mi żal, że moje początkowe zachwalanie go, kończy się w tak negatywny sposób, bo do Samsungów jestem bardzo przywiązana. W tej chwili jestem zdecydowana i za tydzień kupuję iPhone'a 11. I właśnie teraz dobiegają mnie zewsząd głosy, żeby tego nie robić. Tak samo, jak te 3-4 lata wstecz, gdy zamiast s7 egda miałam kupić iPhone 6s +. Słyszałam tylko jęczenie "nie bierz, Samsung lepszy", "nie bierz, moje córki mają i są zawiedzione". Zgodziłam się na Samsunga i teraz mam za swoje. Dziś te same osoby mówią mi to samo. Ba, nawet człowiek od córek znowu powtórzył mi ten sam tekst. Powiem szczerze, że z kupnem telefonu jest jak z kupnem jedzenia, nie doradzaj nikomu co ma kupić, bo jak kupi sam i mu nie podejdzie, to przynajmniej nie będzie miał żalu do Ciebie. Fajnie, że pojawiają się różne opinie, ale poradziłabym odnosić się do wszystkiego bardziej obiektywnie, bo czytając to, czułam się jak za czasów podstawówki, gdy najbogatsi mieli już iphony 3g i stanowczo odradzali innym kupno - nie dlatego, że były złe, ale dlatego że oni sami chcieli być "fajni" z jabłkami.
      1