Kaleron

@kokosnh W DMDE w wersji demo możesz rozwiązać każdy rozwiązywalny problem logiczny - tylko musisz się naklikać odzyskując dużą liczbę plików lub rozbudowaną strukturę logiczną. To, czy dane odzyskamy w strukturze logicznej przede wszystkim zależy od charakteru uszkodzeń. Przy silnie rozwalonej strukturze logicznej nawet w hex-edytorze tego nie poskładasz. To, jakiego programu używasz do automatycznego skanowania ma drugorzędne znaczenie. Chyba, że faktycznie ma bardzo słabe algorytmy rozpoznawania i składania odnajdywanych fragmentów struktur.

@BrumBrumBrum A czy jest sens kupować USB3.0, jeśli dyski nie są w stanie wykorzystać przepustowości USB 2.0? Chyba, że chcesz robić backup na SSD. Ma to swoje plusy, ale też i minusy.
Co masz na myśli pisząc "relokacja bloku'? Dane niezbędne do prawidłowego przyporządkowania adresów LBA do właściwych adresów fizycznych masz na talerzu. W EPROMie masz adaptywy - czyli parametry wzmocnienia sygnału odczytywanego przez głowice w taki sposób, żeby ten sygnał mógł być później przetworzony przez procesor sygnałowy. Tak - to jest ważne, by tego nie stracić, ale to trochę co innego, niż to co piszesz.
Z tym byle pyłem, to też trochę przesada. Oczywiście zanieczyszczenia powodują degradację powierzchni i pogarszają rezultat, ale to jeszcze nie znaczy, że byle pyłek w 100 % uniemozliwi odzyskanie danych. Gordze są np. odciski palców.
Przekładanie talerzy zawsze musiało mieć swoje uzasadnienie w odzyskiwaniu danych. Samo przekładanie jako sztuka dla sztuki nigdy nic nie dawało, aczkolwiek na dyskach o niższej gęstości zapisu wszystkie operacje były łatwiejsze. Kiedyś np. można było wymieniać przedwzmacniacz, a nawet pojedyncze głowice na BMG, a teraz to raczej nie do pomyślenia - wymienia się cały blok.
I jak chcesz napędzać talerze z zewnątrz? Silnikiem też sterujesz, musisz ustabilizować i monitorować prędkość obrotową jak najbliżej nominalnej. Nie wspominając o tym, ze musiałbyś ten silnik zewnętrzny podpiąć tak, by obracał oś uszkodzonego silnika. Istnieją sposoby odczytywania talerzy niezależnie od dysku, ale wiąże się to z całą masą pracy i programowania, żeby zapewnić odpowiednią synchronizację i zdekodowanie sygnału. Dlatego nie stosuje się tych metod w komercyjnym odzyskiwaniu danych, a urządzenia tego typu służą przede wszystkim do testów w laboratoriach fabrycznych.

@Torrentowy Pirat bezpowrotną utratę danych może nam zafundować także nadpisanie lub rozgrzanie do temperatury Curie. Poza tym zdarzają się sytuacje, kiedy mamy problem z poprawnym odczytaniem sygnału - np. jeśli ktoś nam zawieruszy oryginalną PCB i stracimy adaptywy. Z SSD dane też są w zasadzie odzyskiwalne...ale obecnie większośćnośników jest szyfrowanych. W praktyce to oznacza, że nawet jeśli dane tam są, to uzyskanie dostępu do nich wymaga nieakceptowalnego biznesowo nakładu czasu, pracy i pieniędzy.

@axelbest Dyski wyciagnięte z pożaru wyglądają bardzo spektakularnie, ale w praktyce bardzo często są to dyski niemal sprawne. Zewnętrzne okopcenie obudowy tylko ładnie wygląda na marketingowych zdjęciach,, ale jeśli talerze nie osiągnęły temperatury Curie, to dane cały czas na tym dysku są, a jeśli nie została uszkodzona zawartość EPROMu na PCB, to dostanie się do tych danych nie stanowi większego problemu nawet dla przeciętnego serwisu komputerowego. Nie wiem, o jakich uszkodzeniach nosnika z nagraniem monitoringu mówisz, ale są takie uszkodzenia, po których nie da się odzyskać dnych. Mało tego - danych często nie da się odzyskać i z nośników sprawnych - wystarczy je nadpisać.

Zbieram takie (i inne) trupy w celu zbadania algorytmów. Ponieważ CX100 się całkiem sporo psuje, a na niektórych są ważne dane, chętnie kupię uszkodzone w cenie złomu + przesyłka.